Strona 1 z 6

Jak mi idzie??

: 17 kwie 2008, 23:14
autor: maciek4321
Chodze do szkoly muz I stopia 1,5 roku. Zanim tam wstapiłem g2 bylo moim marzeniem :P .Teraz gdy gram etiudy , utwory bez problemu gram g2 , gis2 . Ostatnio jako sam postawiony dźwiek wchodzi mi b2 i c3 . Czy na 1,5 roku to dobry postęp czy jednak powinno być lepiej??

: 17 kwie 2008, 23:43
autor: Devil_inside
ja myśle że to dobrze. chociaż zależy to jeszcze od jakości tego dzwięku, czy brzmi, czy jest stabilny i pewny, jak tak to dobrze. jeśli przypomina kwik zarzynanej świni to niezbyt dobrze :D

: 18 kwie 2008, 01:06
autor: maciek4321
do gis2 jest ładny :) powyżej w utworach to jeszcze róznie :P jeszcze cieżko mi go ustabilizowac ale powoli bede wchodził na a2 ustabilizowane :) mam nadzieje ze do wakacji mi sie uda to osiągnąć :) bądź w wakacje bo teraz mam sporo na głowie :)

: 18 kwie 2008, 07:16
autor: schutze
maciek4321, nieźle Ci idzie po 1,5 roku, mi to wychodziło dopiero po 2 latach :P

: 18 kwie 2008, 12:52
autor: MicekRBK
Ja na początku grałem na waltorni to miałem coś tam z muzyki, pózniej przeniosłem sie na trąbke i po 3 miesiacach grałem już c3 nie wiem czy to dobrze fakt jest taki ze na poczatku ono bylo brzydkie ale jak juz caly czas cwicze to jest dobre. Jak to się mówi, ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyc :grin:

: 18 kwie 2008, 20:44
autor: schutze
Czyli coś wiedziałeś, miałeś usta i przeponę przystosowaną do instrumentu blaszanego dętego, no i ćwiczyć :)

: 18 kwie 2008, 20:52
autor: havk
schutze pisze:Czyli coś wiedziałeś, miałeś usta i przeponę przystosowaną do instrumentu blaszanego dętego, no i ćwiczyć :)
A to jak nie mam takich ust i takiej przepony to nie moge juz grac? :P bujda na kółkach! ;)

Nie ma czegoś takiego, jak dobre przystosowanie do gry. Po prostu trzeba grać i angazować się w codzienną grę. Przykład? Znam saksofoniste który ma krzywy zgryz i (!) gra bardzo dobrze. Jest w II stopniu PSM. Takze nie ma reguły kto moze grać lepiej tylko z tego powodu, ze ma jakieś "boskie" usta... O przeponie to jest inna bajka, a nie mam siły się rozpisywac :P była juz mowa o przeponie na tym forum. Pozdrawiam.

: 19 kwie 2008, 17:06
autor: MicekRBK
Ale poważnie zadna bujda, fakt jest taki ze dużo ćwiczyłem, a czy boskie usta mam :arrow: jedna dziewczyna mi powieizla ze tak :razz: ale na waltorni grałem prawie 2 lata. A czy mogą być jakieś problemy w przyszłosci jak sie grało tak wysoko w przeszłosci :?:

: 19 kwie 2008, 19:21
autor: havk
mozna przegrać usta i popsuć zadęcie, jesli nie będziesz na to przygotowany. to tak jak z podnoszeniem cięzarow. Jesli na początek wezmiesz kilkadziesiąt kilogramow to mozesz sobie zerwać scięgno czy coś... To są tylko mięśnie... nie wymagajmy od nich zbyt duzo ;)

: 19 kwie 2008, 20:32
autor: Devil_inside
ee tam. znam gościa który przy pierwszym przyłożeniu trąbki do ust zagrał c3. :D :P zobaczymy jak jego edukacja potoczy sie dalej :)

: 19 kwie 2008, 22:19
autor: havk
no to koleś niezły, ale słuchaj, jak ja na pierwszej lakcji na ustniku pierdykłem z calęj siły, to tez nisko nie było. Przypadek? nie umiejetność gry? po prostu ;) on nawet pewnie tego swiadomy nie był :P tak jak ja :P

: 19 kwie 2008, 23:19
autor: Devil_inside
no.. kiedyś ktoś mu powie że to jest trudne to mu przestanie wychodzić :D

: 21 kwie 2008, 14:52
autor: krystiano1993
ja też mam pytanie podobne ponieważ gram 1,5 roku i dochodze do h2 spokojnie a już c3 wycisne ale niezbyt czysto i też chciałbym sie spytać czy to dobre postępy jak na taki czas??

: 21 kwie 2008, 15:06
autor: Devil_inside
ech...
Devil_inside pisze:ja myśle że to dobrze. chociaż zależy to jeszcze od jakości tego dzwięku, czy brzmi, czy jest stabilny i pewny, jak tak to dobrze. jeśli przypomina kwik zarzynanej świni to niezbyt dobrze


zawsze mnie to zastanawia.. czemu góra jest dla Was taka ważna??

: 21 kwie 2008, 15:09
autor: adam113
chłopcy pewnie myślą , że wysokie dzwięki to wszystko....pograją troche to się przekonają , że w.graniu na trąbce są ważniejsze rzeczy

: 21 kwie 2008, 15:55
autor: eliasztp
Swoich umiejętności nie uzależniał od wyciskania góry tylko od tego jaki poziom trudności potrafię zaprezentować na scenie.

: 21 kwie 2008, 18:54
autor: schutze
Ze mnie nadal się niektórzy śmieją że cienką mam górę ( duszoną ), ale naprawdę lepiej mi wychodzi od nich :D

: 21 kwie 2008, 19:15
autor: noch
Ja w ogóle nie mam "góry" i nie przejmuję się tym. Owszem czasem chciało by się pociągnąć coś w 3-kreślnej :roll: Eh, dla niektórych wysokie rejestry = grac na trąbce. A gdzie muzykowanie, zabawa dźwiękiem, barwa instrumentu. Grał kiedyś u mnie w orkiestrze chłopak który 20 taktów odpoczywał tylko po to żeby sobie f3 zagrać które i tak mu rzadko wychodziło.

: 21 kwie 2008, 19:21
autor: schutze
Ale są utwory, jak gram w orkiestrze I głos, których trzeba grać te 3 kreślone i nie ma nie :/

: 21 kwie 2008, 19:53
autor: havk
noch, boski popenda? :D hehe, sory za offtop :P a tak to popieram was - juz duuzo się o tym nagadałem na tym forum :P na granie na trąbce i efekt naszej gry składa się duuzo czynnikow. A co do myslenia w polskich orkiestrach - niestety, zacofanie trwa nadal, przeciez w większości to pełna amatorka... Sam nie jestem pofesjonalistą, ale jakieś pojęcie mam i moge stwierdzic, ze niestety, ale w polsce stawia się wage na to, aby grac Iwszy głos, jeszcze o oktawe wyzej tylko po to, zeby pokazac "jakim to się nie jest". Nie wazne to, ze dzwiek nie stroi jak cholera, wazne ze było... Przebiło się przez orkiestre? Przeciez przez to się powinno płakac a nie cieszyć... No ale cóż - my tego nie zmienimy ;)