Trema

Problemy, pytania, porady, ćwiczenia. Technika gry na trąbce.
Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 27 lip 2007, 19:02

Trema potrafi pokrzyżować szyki nawet najlepiej przygotowanym do występu muzyką...i nie ważne czy utwór jest wykonywany z pamięci, ze słuchu czy z nut...taka jest niestety prawda...Dlatego każdy powinien opracować sobie jakiś sposób zrelaksowania się i odprężenia przed występem...a jak coś pomimo tego pójdzie nie tak...to zachować zimną krew, odczekać chwilkę i grać dalej... :wink:
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 27 lip 2007, 21:31

najgorzej jest wtedy jak nam coś nie wyjdzie i sie przejmujemy tym miejscem ;P niepotrzebnie! nie uzależniajmy tego czy nam wyszło czy nie od jednego trudnego przebiegu czy jakiejś wysokiej nuty. na treme nie ma skutecznego sposobu. w roku maturalno\dyplomowym brałem jakieś ziołowe tabletki wspomagające koncentracje(bilomax czy coś takiego). i musze przyznać że pomagało, łatwiej było mi sie skupić na graniu i stres był mniejszy.
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 27 lip 2007, 22:53

No ale takie wspomaganie nie jest może najlepszym rozwiązaniem...lepiej jest czasem poczuć więcej adrenaliny ale zdobyć doświadczenie i obycie... :wink:
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 27 lip 2007, 23:18

tzn. nakiksowac i potem myśleć dlaczego nei wyszło? :P takie wspomaganie moim zdaniem jest właśnie lepsze od piwa :P bo dzięki temu że można się skoncentrować i grać na 100% swoich możliwości, oczywiście wiadomo- jeśli czegoś sie nie umie to nic nie pomoże :P wbrew pozorom niedobór magnezu utrudnia koncentracje a więc i granie, a jak sie źle gra to stres jest większy :P ;)


ale tak na prawde, każdy musi znaleźć swoją metodę na stres, jeden woli magnez, inny musi pobiegać inny posiedzieć w ciszy, jeszcze inny nic nie potrzebuje, kolejny bierze tabletki uspokajające(zdecydowanie NIE polecam) :P każdy jest inny i kazdemu co innego pomaga. :)
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
piciu555
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 294
Rejestracja: 25 lis 2006, 10:29
Instrument/y: Kanstul ZKT-1537 S
Ustnik/i: Stomvi 2c Megatone z tytanowym rantem
Lokalizacja: Poznań

Post autor: piciu555 » 28 lip 2007, 00:28

a bolał was kiedys brzuch i dostawaliscie sracz... w przed graniem solowki ?? :) Ja jakby co nie :)

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 28 lip 2007, 00:30

motylki w brzuchu :wink:
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 28 lip 2007, 02:21

Nom.. Ja pamiętam swoją pierwszą solówkę.. Na próbie.. ;)

Cóż, tak już jest.. :)
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”

Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 28 lip 2007, 10:58

No ja też...niewypał jakich mało...ale na szczęście później było już zdecydowanie lepiej... :wink: ...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 28 lip 2007, 15:12

heh, różnie to bywało :P pamiętam że jak miałem jakieś 10 latek i grałem jeszcze na skrzypcach to w ogóle tremy nie miałem :P taki mały cwaniak byłem. a potem przeszedłem na trąbke i im byłem starszy tym mnie większy stres łapał. a teraz jakby znowu troche maleje.. dziwne :P
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 28 lip 2007, 16:17

No ja miałem tremę (taką kosmiczna...) przed swoim pierwszym występem z orkiestrą...szczeniakiem wtedy byłem...a teraz nie ukrywam jest ale mniejsza...i przed jakimś naprawdę ważnym występem... :cool:
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 28 lip 2007, 16:57

ja pamiętam jak trochę stresaq miałam przed pierwszym koncertem z orkiestrą w filharmonii narodowej z orkiestrą. Poszliśmy z całą sekcją do pokoju jednego się stroić i tak dla picu jeden kolega żartował przez jakies 5 razy jak dawaliśmy f na c, w stylu " Ty Daria, no nie stresuj się " ja w śmiech, bo się nie stresowałam... za to za 6 razem tak mi do głowy weszło to stresowanie się , że dźwięku nie mogłam wydobyc :razz: . Ale się pośmialiśmy i było potem dobrze ;D
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 28 lip 2007, 19:44

to moja koleżanka miała tak że jak sie przed graniem mówiło przy niej o stresie to od razu robiła sie blada i miała takiego pietra że aż jej było żal :P
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
leśniczka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 6 cze 2007, 19:28
Instrument/y: sygnałówkę:D
Ustnik/i:
Lokalizacja: Wierzbowa - Głogów

Post autor: leśniczka » 28 lip 2007, 20:11

moja koleżanka ostatnio przed konkursem wzięła tabletki na uspokojenie i... wygrała w klasie B solistów :grin:
"Cognosce te ipsum "

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 28 lip 2007, 20:29

No tak tylko że z tabletkami na uspokojenie może być różnie...jednemu pomogą...a u drugiego mogą wywołać nieprzewidziane konsekwencje...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 28 lip 2007, 20:53

mialem znajomą która brała tabletki. twierdzi że owszem, stresu nie było takiego ale czuła sie troche ogłupiona i oszołomiona i nie panowała do końca nad tym co gra. moim zdaniem już lepiej wypić wczesniej jakieś ziółka, np.melise, ona ma słabsze działanie uspokajające niż tabletki ale nie ogłupia.
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 29 lip 2007, 00:19

No...melisa jest naturalna...a tabletki nie..może na tym polega różnica...ale ja osobiście doradzam odpuszczenie sobie wszelkich specyfików wspomagających...zdrowsze to i daje doświadczenie oraz opanowanie...nie tylko na scenie ale również w życiu... :cool:
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
havk
Moderator
Moderator
Posty: 1564
Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
Instrument/y: Yamaha 4335G
Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post autor: havk » 29 lip 2007, 12:11

najlepiej to walnąc sobie cos z produktór Polmosu xD hehe to taki mały, skromny zarcik :P a tak na powaznie to najlepiej samemu ją przezwycięzac. Ja osobiscie nigdy nie miałęm problemow z tremą. Po prostu podchodze do wszystkiego z podejsciem "jak wyjdzie, tak będzie - mi to lotto" i gram. Najczęsciej jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 29 lip 2007, 13:05

i to jest chyba najlepsze podejście :P jeszcze jest dobre- "zagram świetnie, jak zawsze" ale na taką pewnośc to tylko najlepsi mogą sobie pozwolić ;)
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 29 lip 2007, 14:46

No właśnie ale nie każdy jest najlepszy...dlatego należy jak najwięcej grać...nie tylko w domu ale też na wszelkiego rodzaju występach...raz wyjdzie a raz nie..ale dzięki temu człowiek "uodparnia sie" na tremę... :wink:
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
qlak
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: 30 lis 2006, 19:54
Instrument/y: Bach Stradivarius M37 / Yamaha YCR 2330 II
Ustnik/i: Bach 7C/3C Stomvi 3C
Lokalizacja: Żary

Post autor: qlak » 7 sie 2007, 22:15

Ja mam natomiast tak, że kiedy gramy z orkiestrą - to no problem :mrgreen:
Ale kiedy przychodzi czas na jakąś solowkę (a jest ich kilka) to zaczynam się cały pocić trzęsę się i... Zazwyczaj wychodzi ;P Ale tak troszkę dziwnie mi się gra:PP
Pzdr :mrgreen:
Co tam [you]?

ODPOWIEDZ