Czas nauki, skala, kondycja
- Ajuishkur
- Użytkownik
- Posty: 259
- Rejestracja: 6 maja 2006, 13:21
- Instrument/y: carol brass 7660 i 5284,jupiter 846rl
- Ustnik/i: jet tone 7d, 10s, lmcx,symphonic c, mf (fl)
- Lokalizacja: Katowice
Słyszałem różne opienie, niektóe z nich brzmiały że z czasem za mały ustnik moze dusić i blokować mozliwość rozwoju:P Jeden znajomy powiedział ze moze mi troszkewiększy ustnik pomóc w rozwinięciu skali ale ze bede musiał siedo niego przyzwyczaić. Powiedział zebym nie brał płytszego bo mnie zadusi ani niezbyt głebokiego bo na nicg to wogóle góra cięzko idzie. Jak już do mnie przyleci ustnik to podziele sieodczuciami(znaczy bede siedzielił nimi na bierząćo:P ).
- Kamil
- Administrator
- Posty: 1370
- Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
- Instrument/y: B&S 3137
- Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Kiedyś usłyszałem opinię, że podczas ćwiczenia, takie G2 gramy ze 3 razy dziennie.
i myślałem sobie - absurd! Bez sensu i w ogóle..
Teraz rzeczywiście zauważyłem, że tak jest. Powyżej A2 rzeczywiście dochodzę tylko kilka razy, tak 'na sprawdzenie'. Ćwiczenie to ćwiczenie, nie maltretowanie ust..
Acha, no i to nieszczęsne wyciskanie.. Najgorsze co może być.. Każdy chce grać jak najwyżej i zaciska się: "o! tu weszło jakieś C3! hihihi"
(sam też tak robiłem, dopóki mnie znajomy nie nawrócił.. )
i myślałem sobie - absurd! Bez sensu i w ogóle..
Teraz rzeczywiście zauważyłem, że tak jest. Powyżej A2 rzeczywiście dochodzę tylko kilka razy, tak 'na sprawdzenie'. Ćwiczenie to ćwiczenie, nie maltretowanie ust..
Acha, no i to nieszczęsne wyciskanie.. Najgorsze co może być.. Każdy chce grać jak najwyżej i zaciska się: "o! tu weszło jakieś C3! hihihi"
(sam też tak robiłem, dopóki mnie znajomy nie nawrócił.. )
-
- Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 29 cze 2006, 15:17
- Instrument/y:
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: opolskie
Kolejny raz popieram Don Camillo Bb. Nie ma sensu wyciskac. graj tak jak umiesz, a z czasem góra sama przyjdzie. Gram 5 lat i dochodze tylko do d3. Kiedys myslalam, ze d2 to czarna magia Graj codziennie, cwicz co zadaja, a nawet sie nie zorientujesz, ze gasz w 4 oktawie
Kiks to życie! Nie kiksujesz nie żyjesz!
- havk
- Moderator
- Posty: 1564
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
- Instrument/y: Yamaha 4335G
- Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
- Lokalizacja: Kraków/Częstochowa
mogłym cos jeszcze dopowiedziec(jak zwykle:D) to tak. skala przychodzi z czasem. moj kapelmistrz mówi ze a2 gra się lekko po 5 latach ambitnej pracy(powtarzam: AMBITNEJ). a więc nie ma się co martwic skalą. ja gram 4 lata i gram do c3 kiedy mam wysoką kondycję. a tak to moja bariera konczy się na a2/g2. PzDr
- Rastamanek
- Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 22 kwie 2006, 09:15
- Instrument/y: kawalek blachy
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: s kątowni
- Rastamanek
- Użytkownik
- Posty: 244
- Rejestracja: 22 kwie 2006, 09:15
- Instrument/y: kawalek blachy
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: s kątowni
- Kamil
- Administrator
- Posty: 1370
- Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
- Instrument/y: B&S 3137
- Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
F3 przy wyciskaniu można zagrać już po 2 latach... (wiem po sobie.. )
A położenie ust bardzo często zmienia się przy wyższych dźwiękach.. Gorzej jeśli musisz jakoś od nowa przyłożyć ustnik, w innej pozycji, po innej stronie..
Możesz np. ciągnąć trąbkę w dół, w górę, sam widzisz czy Ci to przeszkadza w graniu.. Jedyne co, to masz grać luźno i nie na siłę.. Reszta to kwestie indywidualne.
A położenie ust bardzo często zmienia się przy wyższych dźwiękach.. Gorzej jeśli musisz jakoś od nowa przyłożyć ustnik, w innej pozycji, po innej stronie..
Możesz np. ciągnąć trąbkę w dół, w górę, sam widzisz czy Ci to przeszkadza w graniu.. Jedyne co, to masz grać luźno i nie na siłę.. Reszta to kwestie indywidualne.
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”
Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe
Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe
-
- Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 21:49
- Instrument/y: YAMAHA YTR1223
- Ustnik/i: 11B4
- Lokalizacja: EuDeZet
Ja gram na trabce 4 lata... Uczyl mnie taki straszy dziadek... Jak bylem pierwszy raz to mowil ze jest tak jakby wchodzilo sie po schodach:) A wystarczylo zeby powiedzial zebym triche mocniej docinal ustnik... Chodzilem do niego na lekcje raz w tyg na godzine... W domu cwiczylem raczekj rzadko (na poczatku codzienie a pozniej z raz w tyg w domu, raz u niego i raz na probie orkliestry) 3 lata spedzilem jako drugi glos... Wydaje mi sie ze w miare dobrze garm od ok dwoch lat ( od dwoch lat zaczalem czescirej trenowac w domu)... Obecnie gram prawie codziennie ( trzy razu w tyg godzinne proby z orkiestra, przewaznei z raz jakies powazniejsze granie i od czasu do czasu w domu) Moja skala to: dol - mozliwosc trabki a gora to c3 przy graniu gamy a w marszach czy utworach gdy jestem w formie radze sobie dosyc dobrze z h2, normalnie a2... Wydaje mi sie ze nie ma co na sile sie przemeczac, a wyciskane tony nie brzmia zbyt dobrze...
- Bartek
- Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 7 gru 2006, 13:27
- Instrument/y:
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Gram 8 miesięcy wyciskam c3 ale tylko przed rozgrzewką bo pózniej się nie da. Niektórzy twierdzą że to stanowczo za wcześnie, ale musiałem szlifować wysokie nuty bo mój kapelan od początku chciał mnie posadzić na pierwszym głosie i miałem tylko wysokie nuty. Najlepszym cwiczeniem jake mi przyniosło jakie kolwiek skutki to granie gam na początek do g2(pomiedzy gamami robiłem przerwy na 5-15 taktów co też pomagało trzymać tempo)
pózniej a2 i h2 do 15-20 razy dzinnie nad c3 pracuje.Jeśli wspinam się wyżej to gram na początek szesnastkami pózniej ósemkami i ćwiartkami to zależy czy widać efekty nigdy na siłe. Od czasu do czasu dobrze jest zrobić dzień przerwy(jeśli cwiczycie codzinnie lub grać coś nieskiego)
P.S. PAMIĘTAJCIE ŻE NIC NIE PRZYCHODZI DO RAZU JA ZACZYNAŁEM TE GAMY OD C-DUR(i uwarzajcie żeby zbytnio nie przesadzić)
pózniej a2 i h2 do 15-20 razy dzinnie nad c3 pracuje.Jeśli wspinam się wyżej to gram na początek szesnastkami pózniej ósemkami i ćwiartkami to zależy czy widać efekty nigdy na siłe. Od czasu do czasu dobrze jest zrobić dzień przerwy(jeśli cwiczycie codzinnie lub grać coś nieskiego)
P.S. PAMIĘTAJCIE ŻE NIC NIE PRZYCHODZI DO RAZU JA ZACZYNAŁEM TE GAMY OD C-DUR(i uwarzajcie żeby zbytnio nie przesadzić)
Człowiek, który pracuje rękami to robotnik
Człowiek, który pracuje umysłem i rękami to rzemieślnik
Człowiek, który pracuje rękami umysłem i sercem to artysta
Człowiek, który gra na trąbce to Ja:)
Człowiek, który pracuje umysłem i rękami to rzemieślnik
Człowiek, który pracuje rękami umysłem i sercem to artysta
Człowiek, który gra na trąbce to Ja:)
- havk
- Moderator
- Posty: 1564
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
- Instrument/y: Yamaha 4335G
- Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
- Lokalizacja: Kraków/Częstochowa
ehh.... tylko zeby za kilka lat albo miechow nie skonczyc ze wspomnieniami o trąbce bo zrąbiesz zadęcie albo mięsnie ci wysiądą... albo wogóle zadusisz się tą grą... wymęczysz usta na maksa... a poza tym skupiłes sie tylko na dzwiękach - a co z techniką? to duuzo duuzo za wczesnie robic takie wyjazdy z takimi dzwiękami...
PS. Sorka ze tak troche pojezdziłem po tobie ale taka jest prawda Pozdro
PS. Sorka ze tak troche pojezdziłem po tobie ale taka jest prawda Pozdro
- Bartek
- Użytkownik
- Posty: 33
- Rejestracja: 7 gru 2006, 13:27
- Instrument/y:
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
sopoko rozumiem może masz troche racji(ale jakoś trzeba się naumiec tego c3)
[ Dodano: 2006-12-13, 16:17 ]
Zawsze lubiałem dawać z siebie szystko
[ Dodano: 2006-12-13, 16:17 ]
Zawsze lubiałem dawać z siebie szystko
Człowiek, który pracuje rękami to robotnik
Człowiek, który pracuje umysłem i rękami to rzemieślnik
Człowiek, który pracuje rękami umysłem i sercem to artysta
Człowiek, który gra na trąbce to Ja:)
Człowiek, który pracuje umysłem i rękami to rzemieślnik
Człowiek, który pracuje rękami umysłem i sercem to artysta
Człowiek, który gra na trąbce to Ja:)
- Kamil
- Administrator
- Posty: 1370
- Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
- Instrument/y: B&S 3137
- Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Nie istnieje tu słowo 'trzeba'. Dawaj z siebie wszystko, ale w dobrym kierunku.
Trąbka to nie sztanga.
Trąbka to nie sztanga.
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”
Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe
Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe