Strona 4 z 5

: 26 kwie 2010, 13:55
autor: Grzegorz_N
Proponuję poczytaj ten wątek - dowiesz się dużo na temat "za" i "przeciw" tłumików.
http://www.trumpeters.pl/tlumik-practic ... vt2663.htm
Brass System nie ma dobrej prasy ...

Druga opcja to zmiana rodziny :]

: 26 kwie 2010, 15:44
autor: rafał
Dzieki za radę. druga opcja czasami byłaby lepsza ,ale zdezydowanie droższa i trudniejasza do wykonania. Więc pozostaje przy tłumiku.

: 26 kwie 2010, 15:45
autor: Damian Ruskowiak
A ja napiszę tak generalnie co myślę, o "raczkowaniu" na trąbce!
Chciałbym też, aby każdy kto zaczyna i planuje poczytał i wyciągnął wnioski dla Siebie. Każdy z nas jest inny i w grze ma różne problemy. Ale do rzeczy!
Na początek oczywiście POLECAM aby skontaktować się z nauczycielem gry na trąbce. Gdyż samo granie to nie tylko pierdzenie w ustnik i ćwiczenie na instrumencie.
Należy po pierwsze zacząć od tego co pisał Jacobs WIND & SONGS - czyli powietrze powoduje dźwięk i stanowi naszą bazę. Bez powietrza nie pogramy, lub inaczej, pogramy ale krótko, usta będą bolały, nauczymy się złych nawyków.
1) Powinniście popracować nad oddechem: na początek głębokie niskie wdechy - czyli nie w płuca gdyż one nie wytworzą nam podciśnienia. Napełniamy się jak gdyby wlewając wodę do szklanki - czyli od dołu - wypychamy brzuszek do przodu, staramy się nie podnosić ramion i powoli wydychamy powietrze. I tak powtarzać - jak najdłuższe wydechy. Uwaga - MUSIMY BYĆ ROZLUŹNIENI !!! Gra na trąbce to zależność oddechu do wibracji warg! Prawidłowy oddech + prawidłowa wibracja = piękny dźwięk! :trumpet:
2) po oddechu czas na ustniczek - jeśli nie macie ringu, kółeczka, czy jakkolwiek się nazywa owy wizualizator zadęcia, ćwiczymy poprawną emisję dźwięku na ustniku. Nie robimy uśmiechu, gdyż wówczas rozciągamy potrzebne mięśnie do grania. Zamiast robić dzióbek i zbierać jak najwięcej masy do grania to robiąc uśmiech ją tracimy. Na okładce szkoły Maggio jest zdjęcie twarzy małpki. Dla Maggio owe ułożenie buzi małpy jest przykładem prawidłowego ułożenia ust do gry. Uśmiech odpada! I najlepiej te pierwsze kroki zrobić pod okiem NAUCZYCIELA!!! To jest podstawa!!!
Proponuję ćwiczenie na ustniku od dźwięku wyjściowego g1. Większość Profesorów z USA i Niemiec, na których warsztatach uczestniczyłem polecali zaczynać cwiczenia od g1. Powód???? Od g1 jest taka sama droga do c3 co do c małego. Stąd g1 jest jak gdyby środkiem skali.
I jestem zwolennikiem tego, aby jak najdłużej ćwiczyć na samym ustniku. Wiem z doświadczenia i z opinii dobrze grających kolegów, że w momencie rozpoczęcia nauki graliśmy nawet do roku czasu na samym ustniku. Wiem, trąbka kusi i chciałoby się grać wysoko i pięknym dźwiękiem. No, ale coś za coś. Więc w tej pracy życzę przede wszystkim cierpliwości i samokontroli nad sobą. Proponowałbym zatem przybajmniej 3-5 miesięcy poświęcic na ćwiczenia na ustniku, od czasu do czasu można sprawdzić jak brzmi trąbka :)
3) dopiero teraz możemy przystapić do trabki. Długie dźwięki to podstawa. Skupić się nad prowadzeniem powietrza. Nie można dociskać mocno, ale nie okłamujmy się lekki docisk jest zawsze gdyż w innym przypadku nie będzie podciśnienia. Choć znam kilku trębaczy, którzy grają bezdociskowo, ale to raczej naturalne predyspozycje :) I w tym przypadku polecam kontakt z nauczycielm raz po raz. Skontroluje on jakość brzmienia, prawidłowość oddechu i czy nie robicie błędów.
Co ważne! Ćwiczcie mądrze! Mądre ćwiczenie pozwoli na szybsze efekty! Róbcie dużo przerw podczas ćwiczenia. Nigdy ni pozwólcie zmęczyć ust! Jak coś nie wyjdzie dziś to wyjdzie jutro bądź za tydzień lub miesiąc. Granie na trąbce to nauka samokontroli, cierpliwości oraz obserwacji zachowań swojego organizmu - czyli jak szybko się męczą usta, kiedy czas na przerwę, co dla mnie jest dobre.
Na początek polecam klasyczną naukę, potem można bawić się w jazz. Klasyka pozwoli Wam ustawić zadęcie.
Dużo tego choć i tak ogromny skrót czynności, które musimy wykonywać podczas nauki. Proces długi.
Zatem cierpliwości i powodzenia!
Mam nadzieję, że może nie każdemu, ale jeśli chociaż pomogę jednemu z Was to bardzo będę się cieszył :)
Samych okrągłych dźwięków dla wszystkich :)

: 27 maja 2010, 20:19
autor: rafał
pierwszy miesiąc gry mam za sobą , ćwicze codziennie . i w związku z tym mam pytanie co już powinienem umieć .jak wysoko powinienem grać
poza tym
co mogę ćwiczyć na ustniku jedąc samochodem, ponieważ spędzam w nim dużo czasu

: 27 maja 2010, 21:07
autor: Damian Ruskowiak
Trudno mi cokolwiek powiedzieć co powinieneś umieć - na pewno stawianie dźwięków z powietrza, na pewno długie dźwięki w sensie takich, które intonacyjnie nie opadają jeśli grasz je na ustniku oraz na instrumencie aby utrzymać jak najdłużej prosty dźwięk. Na pewno powinieneś dużo ćwiczeń oddechowych wykonywać. Co do skali to trudni mi cokolwiek powiedzieć nie wiedząc jak ćwiczyłeś i jakie robiłeś postępy. Dodam, iż mój uczeń, który zaczynał od podstaw (10-letni chłopiec) bo 6 miesiącach grania na ustniku oraz 3,5 miesiąca na trąbce opanował dźwięki do d2 brzmiąco, ćwiczenia iddechowe, poznał aplikaturę oraz opanował portato, staccato, legato w stopniu pozwalającym iść w kształceniu dalej. Nie wiem jak odnieść to do Ciebie gdyż biorąc pod uwagę, że masz prawko to jesteś starszy. Ustniczek podczas jazdy raczej bym odradzał, gdyż na drogach dziury jak diabli i ustnik nie będzie stabilnie przylegał do warg tylko drgał i się przesuwał. Chyba, że na światłach ale to tylko chwilka grania. Pzdr

: 20 lip 2010, 18:34
autor: Jackberry
Widze po datach ,ze temat sie juz chyba skonczyl.
Ale to nic;). Moze sie to komus przyda.
Na you tube znalazlem bardzo fajne lekcje na trabke nagrane przez...Armie Zbawienia :D
Wpisz "trumpet lessons" i poszukaj ludzikow w czarnych mundurach( cez obawy , to nie ss)
Jest 10 lekcji po angielsku

: 20 lip 2010, 19:27
autor: Grzegorz_N
Jackberry, nie masz racji. Te lekcje są nagrane przez 215th Army Band - Massachussetts Army National Guard, co oznacza ni mniej ni więcej jak Zespół 215 Armii - Armia Narodowa Masachussetts - czyli coś w rodzaju "pospolitego ruszenia" czy armii z poboru a nie zawodowej.
Tu jest link:
http://www.youtube.com/watch?v=-H4Wby6ge3w
Przy okazji - bardzo wartościowe lekcje i ćwieczenia, wymagające jednak świetnej znajomości angielskiego. Sam z nich korzystałem na początku.


Armia Zbawienia to Salvation Army - a tu link do ich orkiestry:
http://www.youtube.com/watch?v=nxvVvo9VWf0

: 20 lip 2010, 21:16
autor: Immortal4ever
Grzegorz_N, ty też nie do końca... Salvation Army na kilka orkiestr... albo lepiej... Kilka gra pod jej szyldem, patrz Regent Hall Band [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KvhpYfBtaas[/youtube]
I nie wszystkie mają te same mundurki...

: 20 lip 2010, 22:04
autor: Grzegorz_N
A przepraszam w czym nie mam racji twierdząc że wskazywany Band 215 Armii Gwardii Narodowej nie ma nic wspólnego z Armią Zbawienia, przy czym mundury są najmniej istotne?

To jest strona na facebooku 215th Army Band Massachusetts National Guard:
http://www.facebook.com/group.php?gid=21288000831
I fragment ich historii:
Organized in 1847 in the Massachusetts Volunteer Militia as the Band, 5th Regiment of Artillery, 1st Brigade, 1st Division
Zorganizowana w 1847 roku w Milicji Ochotniczej Massachussets jako zespół 5-tego regimentu artylerii, 1-szej brygady, 1-szej dywizji [...]

I jeszcze strona Massachusetts National Guard:
http://states.ng.mil/sites/ma/Pages/Default.aspx

Arma Zbawienia nie dysponuje z tego co wiem myśliwcami :-) a Armią jest jedynie z nazwy. To taki ich Caritas:
Wg WIKIPEDII: The Salvation Army is an evangelical Christian church known for charitable work.
Armia Zbawienia jest ewangelickim kościołem Chrześcijańskim znanym z pracy charytatywnej.

AMEN!

: 20 lip 2010, 22:15
autor: Immortal4ever
Nie dodałeś że jest kilka, sporo żeby nie powiedzieć wiele orkiestr zrzeszonych w tym nurcie wyznaniowym...

Nie ma sensu dalej kontynuować tego wątku. Kończmy off-topa, przejdźmy do tematu.

: 21 lip 2010, 11:19
autor: Jackberry
Masz racje Grzegorz_N :)
Nie doczytalem opisu a zmylily mnie mundury i barwy :)
Pozdrawiam z Kent :)

: 17 wrz 2012, 20:17
autor: bartek-ka
Witajcie!

Temat już dawno ucichł, ale pozwolę sobie zadać w nim nurtujące mnie pytanie.

Potrzebuję Waszej rady. Sytuacja wygląda tak: mam 24 lata i zastanawiałem się nad rozpoczęciem gry na jakimś instrumencie. Najbardziej do gustu przypadły mi skrzypce i trąbka, ale wiadomo jak to jest ze skrzypcami. ;) Przebrnąłem przez wiele dyskusji na ten temat i zdarzały się osoby po 30tce, które dopiero zaczynały swoją przygodę z trąbką. Ale za każdym razem osoby te miały już wcześniej styczność z innymi instrumentami (coś tam potrafiły na nich grać) - czyli właściwie to była dla nich "przesiadka". Ja natomiast nigdy nie grałem na niczym. Kiedyś koleżanka uczyła mnie gry na gitarze, ale był to okres, w którym miałem mnóstwo zajęć i ciężko było wygospodarować chwilę, a poza tym nie pracowałem na swoim sprzęcie (pożyczałem, więc nie zawsze miałem go do dyspozycji). Mimo to podobno szło mi nieźle (i szybko) - nie wiem na ile mówiła prawdę. ;) Obecnie mam tego czasu dosyć sporo więc chęć nauki do mnie powróciła. :)

Ale konkretnie:

- 24 lata,
- brak doświadczenia muzycznego,
- chęć i czas do nauki (najlepiej samodzielnie ze "wspomagaczem" (nauczycielem)),
- granie dla siebie, nie dla orkiestry, czy zawodowo.

Pytanie:
czy trąbka nie jest za trudna dla mnie na start? czy powinienem próbować, czy jednak odpuścić lub rozglądać się za czymś innym?


Zależy mi na tym, żeby odpowiedzi od Was były konkretne i uzasadnione, bo zawsze może wejść tu jakiś optymista i rzucić hasłem "Próbuj! co Ci szkodzi! dasz radę!", który niekoniecznie trąbką się posługiwał lub nie pamięta przez jakie piekło przechodził podczas nauki. Nie chciałbym rzucać się z motyką na słońce, bo jak już zacznę, to minie dosyć sporo czasu zanim sobie odpuszczę (zakładając negatywny scenariusz), gdyż jestem uparty.

: 18 wrz 2012, 09:40
autor: Damian Ruskowiak
bartek-ka, trudno o uzasadnione i konkretne odpowiedzi na Twoje zapytanie, dlaczego? Musielibyśmy sprawdzić Twoje predyspozycje muzyczne w sensie - jak śpiewasz, jak odróżniasz wysokości dźwięków, w jakim stopniu potrafisz powtórzyć zaśpiewany dźwięk itd. Wiemy tylko to co napisałeś czyli w sensie muzycznym praktycznie nic. Ochota i ogromne chęci są ważne ale te sprawy, o których wspomniałem są jak gdyby ważniejsze. Więc pozostaje nam być optymistami i napisać po prostu, że musisz spróbować.

Gra na każdym instrumencie wymaga mnóstwa pracy, , cierpliwości, wyrzeczeń i samokontroli ale wszystko jest do zrobienia. Zaczynając naukę w wieku 24 lat masz już w pełni rozwiniętą świadomość i wiesz czego chcesz także nie powinno być większych problemów. Musisz tylko sobie uzmysłowić jedną ważną rzecz - że trąbka to nie keyboard, w którym wciśniesz klawisz i dźwięk gra, to nie gitara, w której pociągniesz strunę i dźwięk się odezwie. Sama praca nad wydobyciem dźwięku zajmie Ci sporo czasu stąd potrzeba wiele cierpliwości i spokoju.

Na tym etapie mogę tylko napisać tych kilka zdań dopóki nie spróbujesz i nie podzielisz się z nami swoimi spostrzeżeniami. Nie ma wielkiej filozofii - skoro chcesz to próbuj i wtedy się przekonasz czy masz do tego smykałkę czy nie. Mam też do Ciebie radę - znajdź w Krakowie zawodowego trębacza i umów się z nim na lekcje. Sam nie dojdziesz do wielu spraw i zagadnień związanych z trąbką. Możesz w tym celu udać się na Akademię Muzyczną i porozmawiać ze studentami klasy trąbki - myślę, że powinni być pomocni - oczywiście jakieś koszty będzie trzeba ponieść.

Myślę, że tytułem wstępu coś już wiesz. W razie pytań pisz.

Pzdr!

: 18 wrz 2012, 11:21
autor: bartek-ka
(przepraszam za brak polskich znakow, ale na tym komputerze nie mam mozliwosci ich uzycia)

Dzieki za odpowiedz. Wlasnie o taka odpowiedz mi chodzilo. Obiektywne spojrzenie na sytuacje. :)

Przede wszystkim zauwazyles rzecz, ktora wywolala moje watpliwosci:
"Musisz tylko sobie uzmysłowić jedną ważną rzecz - że trąbka to nie keyboard, w którym wciśniesz klawisz i dźwięk gra, to nie gitara, w której pociągniesz strunę i dźwięk się odezwie. Sama praca nad wydobyciem dźwięku zajmie Ci sporo czasu stąd potrzeba wiele cierpliwości i spokoju."

Wlasnie stad sie wzielo moje pytanie, czy osoba nie majaca doswiadczenia muzycznego da rade opanowac instrument, ktory nie da jej gotowego dzwieku za darmo. Przyznam, ze ucieszyla mnie odpowiedz dajaca nadzieje. :)

Jezeli chodzi o moje predyspozycje muzyczne, to nie podalem ich, bo sam nie jestem w stanie ich okreslic. Ostatni raz spiewalem na muzyce w szkole podstawowej, takze bylo to dawno temu. Od tego czasu nie uzywalem glosu do tego celu (oprocz nucenia pod prysznicem ;) ), bo spiew nie nalezal do kieronkow, ktore chcialem rozwijac. W zwiazku z tym spiewania i powtarzania dzwieku za pomoca glosu obawialbym sie najbardziej (w sensie dzwiek wyobrazalbym sobie w glowie dobry, a glos jednak zrobi swoje w druga strone ;) ). Robilem sobie roznego rodzaju testy online na sprawdzanie sluchu (okreslanie czy zagrane melodie sa takie same, ktory dzwiek jest wyzszy) i wychodzily mi wyniki raczej przecietne, ale mieszczace sie w granicach normy (nie wiem na ile sa one miarodajne).

Mysle, ze najlepiej bedzie jak przejde sie do jakiejs szkoly muzycznej i poprosze o test wstepny, zeby powiedzieli mi, czy w ogole do czegos sie nadaje. Jezeli by sie zgodzili to zrobic, to mialbym "wyrok" na miejscu. ;)

Jeszcze raz dzieki za odpowiedz. :)

: 6 sty 2013, 11:38
autor: Xenariusz
Witam!

Temat wprawdzie od paru miesięcy nie ruszony, ale może jeszcze ktoś tu zajrzy, więc napiszę tutaj, zanim stworzę nowy. Do rzeczy:
Mam 19 lat, w szkole muzycznej nigdy nie byłem, ale od trzech lat uczę się śpiewu operowego, a od roku (po tym jak nie dostałem się na AM :D ) dodatkowo na lekcje z kształcenia słuchu i zasad/ teorii muzyki. Trochę gram na pianinie. W domu niestety mam tylko keyboard Casio.
Chciałbym podjąć się nauki gry na trąbce. Ten instrument (razem z wiolonczelą) od zawsze mnie pociągał.
Czy mam szanse w ogóle czegoś jeszcze się nauczyć? Czy ktoś z was zna jakiegoś godnego polecenia nauczyciela z Gdańsk, względnie Sopotu/ Gdyni?

Dzięki wielkie za pomoc. :)
Pozdrawiam

: 6 sty 2013, 17:10
autor: mutucar89
Witaj

Szanse są zawsze.
Ja podobnie jak ty nie byłem w żadnej szkole muzycznej, a naukę na trąbce zacząłem mając 16 lat. Wcześniej też twierdziłem, że tylko keyboard i pianino mnie pociągało ( biorąc lekcje po domach kultury ). Kiedyś mi nauczyciel powiedział - spróbuj na dęciaku i tak to się zaczęło.

Dzisiaj keyboard stoi sobie bo ... stoi :) a ja myślę, że w trąbce się dopiero odnalazłem.
Także moim zdaniem warto spróbowac. Tylko pamietaj, że czeka cię dużo pracy, a w szczególności nad dźwiękiem który nie przychodzi od razu.

Co do nauczyciela ci nie pomogę, ale myślę, że ktoś z forum z twoich okolic kogoś poleci

Pozdrawiam :trumpet:

: 9 sty 2013, 09:49
autor: Grzegorz_N
Xenariusz pisze:Czy mam szanse w ogóle czegoś jeszcze się nauczyć?
Człowiek uczy się całe życie. Więc pytanie całkowicie bez sensu. TAK, JESTEŚ W STANIE.
Natomiast inną kwestią jest TEMPO nauki - rozumiem że nuty znasz, podstawy z teorii muzyki masz, muzyki słuchasz, rytmikę masz mniej więcej opanowaną (bo bez tego nie wyobrażam sobie nauki śpiewu operowego). Pozostaje kwestia techniki gry na instrumencie. I tu - w zależności od Twoich predyspozycji fizycznych (usta, przepona), mentalnych (jak bardzo chcesz), psychicznych (czy jesteś w stanie wygospodarować czas), logistycznych (czy masz gdzie ćwiczyć) - w zależności od zbiegu tych okoliczności albo Ci pójdzie jak spłatka albo z oporami albo na tyle źle, że po roku sam odpuścisz.
Tak jak pisał wcześniej Damian, najlepszym wyjściem jest pogadanie z zawodowcem, który będzie w stanie ocenić przynajmniej część Twoich predyspozycji i powie Ci, jakie masz szanse na to, aby w sensownym czasie opanować na tyle grę na instrumencie, aby przyrost umiejętności był w stanie nakręcać Twoje dalsze starania.
W każdym razie powodzenia.

: 26 mar 2013, 21:16
autor: ripmav
Witam serdecznie!
Krótko z mojej strony. Jestem zainteresowany nauką gry na trąbce i mam 26 lat. Dużo informacji zaczerpnąłem przeglądając to forum. I dziękuję za duży zastrzyk wiedzy. Wiem co powinienem zrobić żeby zacząć naukę itd, ale nie w tym rzecz. Od paru dni ćwiczę wydobywanie dźwięku za pomocą samych ust i widzę postępy. Wiem że muszę znaleźć nauczyciela który by mnie poprowadził. Niestety nie dysponuję na razie gotówką aby kupić instrument. I tu przychodzi mi do głowy myśl czy by nie kupić na razie samego ustnika który nie wymaga dużego nakładu pieniędzy. Z tego co wyczytałem, to niektórzy naukę przeprowadzają na początku bez użycia instrumentów.
Z góry dziękuję za odzew :) i pozdrawiam

: 26 mar 2013, 21:35
autor: plati1
ripmav, ja bym Ci polecał kupić jednak na początek jakiś instrument, chociażby polmuz, gdzieś widziałem za 450zł po kapitalnym remoncie, nie jest to jakaś wygórowana cena

a jeśli nie to spróbowałbym w jakiejś orkiestrze popytać wtedy pewnie znalazłby się i nauczyciel i instrument

: 26 mar 2013, 22:54
autor: karol8
Z tymi nauczycielami z orkiestr to radzę uważać. Wiele osób myśli że tacy grajkowie którzy grają w orkiestrze po 50 lat, potrafią czegoś nauczyć... Ja się na takim czymś złapałem i przez to moja kariera z trąbką się skończyła.