Technika

Janinho · Post autor: **Janinho** » 24 maja 2007, 15:21

Gram 8 lat, ale niestety jestem samoukiem... Dlatego prosiłbym o radę

jak ćwiczyć bym był w stanie wygrać 16-tki w tempie 175 ?

havk · Post autor: **havk** » 24 maja 2007, 15:54

najlepiej graj jak najwięcej staccato podwójne no i potrojne tez w szybkich tępach, oraz uderzaj językiem nie w zęby, ale w dziąsła, na tym łłączeniu z zębami. pozdor

dampis · Post autor: **dampis** » 25 maja 2007, 11:22

no tak ale jest jeszcze taka sprawa, że podwójne i potrójne staccata nie jest tak łatwo zagrać

Rastamanek · Post autor: **Rastamanek** » 25 maja 2007, 15:02

A kto powiedział ze będzie łatwo i lekko? język tzreba cwiczyc tak samo intensywnie jak etchnike palcową, czy skale.

Devil_inside · Post autor: **Devil_inside** » 26 maja 2007, 15:36

Jako że to mój pierwszy post to witam wszystkich serdecznie

Janinho - zeby zagrać szestastki w tempie 175 trzeba je umieć zagrać kilka razy w tempie 100. potem 105 i znowu kilka razy, 110 i kilka razy itd itd aż dojdziesz do 175. a potem dasz znowu więcej i sie zdziwisz jak dojdziesz do 190

czasochłonne ale skuteczne

dampis · Post autor: **dampis** » 31 maja 2007, 11:11

ale chyba nie każdu ma chęci ćwiczyć chociaż godz. dziennie

Rastamanek · Post autor: **Rastamanek** » 1 cze 2007, 15:17

Nie przeskoczysz tego, nie ciwczyczysz = nieumiesz dobrze grac

Nie ma zadnej techniki pedgogicznej "szybki język w 3 minuty" na wszytko potrzeba czasu. Nie poswięcisz go twoja strata, ale umiejętnosci same z siebie nie przyjdą, chcobys miał talent geniusza, oni tez muszą cwiczyc i to o wiele wiecej niz my.

havk · Post autor: **havk** » 1 cze 2007, 18:03

o tak. bez cwiczen nie ma nic. Ludzie, ile razy jeszcze trzeba powtarzac, ze nie ma zadnego magicznego sposobu na granie w trzech okatawch po tygodniu cwiczen! do wszystkiego trzeba dojsc z pewnym trudem, zycie to nie bajka. Trąbka jest trudnym instrumentem, i tak jak powiedział kolegaRastamanek - chocbys miał talent mistrza, bez cwiczen nic nie zdołasz! dampis, jak nie masz chęci, to lepiej zrezygnuj wogole z gry na trąbce. Myslisz, ze jak ja zaczynałem bylo łatwo? Powiem ci, tak jak większosc grających juz troche forumowiczow - wcale! ile razy byłem mega wkurzony, zeby wywalic trąbke przez okno, bo jeszcze ja byłęm cały czas chory i co miesiąc musiałem zaczynac wszystko od początku. Teraz widzę, ze te 6 lat nie poszło na marne. Zaczynam grac z kapelą, moj dzwięk poprawił się w zaskakująco szybkim tępie. I nie z powodu jakiegos super sposobu. Po prostu wycwiczyłem dobrze moje usta, które zaczęły troszke inaczej wibrowac. Po to cwiczyłęm po 2 godziny dziennie, męczyłem się z instrumentem, chodziłem na kazdą lekcje, na próby orkiestry. Mam nadzieje ze zrozumiałes o co mi chodzi.

kaktus89 · Post autor: **kaktus89** » 3 sie 2007, 21:20

Moje motto muzyczne : Żeby grać, trzeba grać. :arrow: :arrow: