Skala :/
- Konradoo
- Użytkownik
- Posty: 128
- Rejestracja: 27 lut 2014, 20:48
- Instrument/y: Schagerl Academica
- Ustnik/i: Vincent Bach 3c
- Lokalizacja: JJ
Skala :/
Siemka...mam takie pytanko gram ogolnie jakies 8-9 miesiecy jeszcze niedawno gralem do c3.. ale nauczyciel zauwazyl ze gorna warga mi nachodzi na dolna.. zakrywa ja.. no i wiadomo korekcja zadecia to bylo jakies 3 tyg temu i teraz bardzo ciezko mi zagrac etiude w ktorej jest zwykle e2 teraz wargi mam w miare rowno ustawione ale skala i swoboda gry strasznie spadla.. czy to sie unormuje kiedys ?? oczywiscie nie opuszczam zadnego dnia w czwiczeniu zwykle cwicze od 1h-2h i tak przy okazji teraz zalecil mi zmiane ustnika na 3c bacha w przyszlym tygodniu bede go mial ..jedynie co to kondycja sie poprawila sporo od tego nowego zadecia .. ale to moze przez to ze nie gram wyzej niz d2 e2 :/ a jesli chodzi o brzmienie dzwieku to tez jest ok
- davetrumpeter
- Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
- Instrument/y: Huttl
- Ustnik/i: Schilke HW 15
- Lokalizacja: Kraków
Historia podobna do mojej, ale już się to skończyło. Grałem swobodnie do C3, ale jak ten głupek musiałem się poprzyglądać zadęciu: górna warga zachodzi mi na dolną. Kombinowałem z nim maksymalnie i zepsułem(żeby brzydko nie powiedzieć) całą grę. Sfrustrowany zostawiłem to, zapomniałem o zadęciach, kącikach, wysuwaniu żuchwy do przodu i grałem .... LEPIEJ!
Rzucę bardzo odważne stwierdzenie: Dla mnie coś jak "zadęcie" nie istnieje! Im mniej o tym myślę tym lepiej gram...
pozdrawiam.
Rzucę bardzo odważne stwierdzenie: Dla mnie coś jak "zadęcie" nie istnieje! Im mniej o tym myślę tym lepiej gram...
pozdrawiam.
- davetrumpeter
- Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
- Instrument/y: Huttl
- Ustnik/i: Schilke HW 15
- Lokalizacja: Kraków
-
- Nowicjusz
- Posty: 7
- Rejestracja: 6 paź 2013, 13:15
- Instrument/y: Conn
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Koluszki
-
- Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
- Instrument/y: Primara
- Ustnik/i: AS 3c
- Lokalizacja: Katowice
"Rzucę bardzo odważne stwierdzenie: Dla mnie coś jak "zadęcie" nie istnieje! Im mniej o tym myślę tym lepiej gram..."
Nie ukrywam, że faktycznie jest to bardzo odważne stwierdzenie, biorąc chociażby pod uwagę ilość literatury i filmików na ten temat. davetrumpeter, czytam Twoje wypowiedzi ze zdumieniem. Dla mnie poprawność zadęcia, pilnowanie warg to podstawa dobrej gry. To trochę jakby pływakowi powiedzieć, że coś takiego jak poprawny oddech nie istnieje. Niby prawda ale nie do końca. Obawiam się, że długo bym nie pociągnął nie martwiąc się podwijającą się wargą... A tak w ogóle cały temat skali jest dla mnie co najmniej dziwny. Skąd właściwie to parcie na skalę? Przecież gra na instrumencie to nie jest wyścig formuły 1... Jakie to ma znaczenie, czy skala jest po pół roku czy po roku???????? Ważne, by była zrobiona dokładnie, efektywnie. Nic na siłę, czasami jest tak, że jakiś wysoki dźwięk sam "wpada" w momencie, w którym byśmy się tego najmniej spodziewali.
Jak najbardziej doradzam nie dołować się, tylko cierpliwie pracować z nowym poprawionym zadęciem.
Pozdro
Nie ukrywam, że faktycznie jest to bardzo odważne stwierdzenie, biorąc chociażby pod uwagę ilość literatury i filmików na ten temat. davetrumpeter, czytam Twoje wypowiedzi ze zdumieniem. Dla mnie poprawność zadęcia, pilnowanie warg to podstawa dobrej gry. To trochę jakby pływakowi powiedzieć, że coś takiego jak poprawny oddech nie istnieje. Niby prawda ale nie do końca. Obawiam się, że długo bym nie pociągnął nie martwiąc się podwijającą się wargą... A tak w ogóle cały temat skali jest dla mnie co najmniej dziwny. Skąd właściwie to parcie na skalę? Przecież gra na instrumencie to nie jest wyścig formuły 1... Jakie to ma znaczenie, czy skala jest po pół roku czy po roku???????? Ważne, by była zrobiona dokładnie, efektywnie. Nic na siłę, czasami jest tak, że jakiś wysoki dźwięk sam "wpada" w momencie, w którym byśmy się tego najmniej spodziewali.
Jak najbardziej doradzam nie dołować się, tylko cierpliwie pracować z nowym poprawionym zadęciem.
Pozdro
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!
- davetrumpeter
- Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
- Instrument/y: Huttl
- Ustnik/i: Schilke HW 15
- Lokalizacja: Kraków
To o czym mówisz przeszkadzało mi w dobrej grze. Faktem jest, że moja "filozofia" wydaje się dla wszystkich idiotyczna, ale staram się na każdym kroku opowiedzieć o tym co mi pomogło. Uwolniło głównie od problemu kondycji i skali o czym pisałem w pierwszym moim wątku na tym forum. Nie nalegam. Mówię, że TO MI POMOGŁO. Mam wielką nadzieję, że pomoże też komuś innemu.czytam Twoje wypowiedzi ze zdumieniem. Dla mnie poprawność zadęcia, pilnowanie warg to podstawa dobrej gry.
pozdrawiam.
-
- Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
- Instrument/y: Primara
- Ustnik/i: AS 3c
- Lokalizacja: Katowice
Żeby była jasność -broń boże nie twierdzę, że Twoja filozofia jest idiotyczna. Po prostu jestem wychowany na klasycznej edukacji, mam za sobą szkołę muzyczną i jestem tradycjonalista jeśli chodzi o metodologię. Być może jest to problem otoczenia w jakim się wychowałem - nic na siłę, bez pośpiechu itd.
"Sfrustrowany zostawiłem to, zapomniałem o zadęciach, kącikach, wysuwaniu żuchwy do przodu i grałem .... LEPIEJ!"
Jest to dla mnie o tyle ciekawe, że tak jak napisałem wcześniej ja bym tak chyba nie pociągnął. Na przykład jeśli do tego stopnia bym zaniedbał podchodzenie dolnej wargi pod górną, to w pewnym momencie prawdopodobnie bym się "przytkał". No i jak długo usta mogą wytrzymać przy takim ustawieniu? Czy np usta nie wchodzą Ci do ustnika? Mam w głowie zasadę "usta w linii prostej, na tym samym poziomie, nie wchodzą do ustnika, by nie ograniczać ich swobody" itd
To o czym piszę to w żadnym razie nie jest żaden przytyk, raczej czysta ciekawość. I autentycznie mnie to intryguje.
Osobiście nikomu bym nie doradzał grania kompletnie "na czuja". Czuj czujem, ale technika na początek musi być;)
I jeszcze jedno - pomimo starań człowiek nigdy nie jest wobec siebie całkowicie obiektywny. Dlatego ja osobiście nie lubię mówić o dobrym graniu;) Piszę to jako generalną mądrość
"Sfrustrowany zostawiłem to, zapomniałem o zadęciach, kącikach, wysuwaniu żuchwy do przodu i grałem .... LEPIEJ!"
Jest to dla mnie o tyle ciekawe, że tak jak napisałem wcześniej ja bym tak chyba nie pociągnął. Na przykład jeśli do tego stopnia bym zaniedbał podchodzenie dolnej wargi pod górną, to w pewnym momencie prawdopodobnie bym się "przytkał". No i jak długo usta mogą wytrzymać przy takim ustawieniu? Czy np usta nie wchodzą Ci do ustnika? Mam w głowie zasadę "usta w linii prostej, na tym samym poziomie, nie wchodzą do ustnika, by nie ograniczać ich swobody" itd
To o czym piszę to w żadnym razie nie jest żaden przytyk, raczej czysta ciekawość. I autentycznie mnie to intryguje.
Osobiście nikomu bym nie doradzał grania kompletnie "na czuja". Czuj czujem, ale technika na początek musi być;)
I jeszcze jedno - pomimo starań człowiek nigdy nie jest wobec siebie całkowicie obiektywny. Dlatego ja osobiście nie lubię mówić o dobrym graniu;) Piszę to jako generalną mądrość
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!
- davetrumpeter
- Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
- Instrument/y: Huttl
- Ustnik/i: Schilke HW 15
- Lokalizacja: Kraków
Gdybym zastanawiał się nad tym wszystkim utraciłbym sens gry - produkcję ładnego dźwięku. Jestem pewien, że ogrom męczących się muzyków na instrumentach dętych blaszanych(tak jak ja jeszcze jakiś czas temu) nie doświadczyło tak zrelaksowanej gry jaką można uzyskać po prostym ćwiczeniu "nie robienia zadęcia". Nie chodzi o to żeby wyrzucić wszystko czego się uczymy do kosza, ale zrelaksować to wszystko chociaż na chwilę. Zrelaksować - pozostawić wszystko w normalnym położeniu. Straciłem 8 lat na męczącą grę - nigdy więcej. Bill Adam przedstawia taką właśnie filozofię i nie mam zamiaru z niej zrezygnować.No i jak długo usta mogą wytrzymać przy takim ustawieniu? Czy np usta nie wchodzą Ci do ustnika? Mam w głowie zasadę "usta w linii prostej, na tym samym poziomie, nie wchodzą do ustnika, by nie ograniczać ich swobody" itd
http://everythingtrumpet.com/Bill-Adam/ ... dress.html
pozdrawiam.