Spadek formy

Problemy, pytania, porady, ćwiczenia. Technika gry na trąbce.
AdriaaN
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 9 lut 2012, 21:23
Instrument/y: Bach Stradivarius 37
Ustnik/i: Bach corp. 1 1/4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Spadek formy

Post autor: AdriaaN » 4 paź 2014, 23:14

Witam! Rozpocząłem właśnie czwarty rok nauki. Przed wakacjami kondycja i skala zaczęły rozwijać się w pożądanym kierunku. Zacząłem domykać "książkową" skalę instrumentu. W wakacje c3 grałem swobodnie, otwartym pełnym dźwiękiem i bez specjalnego wysiłku. W pewnym momencie wszystko się odwróciło. Skala zaczęła spadać, kondycja ostro się pogorszyła, elastyczność ust i lekkość szczególnie dały w kość. Doszło do tego stopnia że ze sporym wysiłkiem gram f2- nawet c2 sprawia mi nie raz problem, a 45-minutowa lekcja to dla mnie męczarnia, gdzie w lipcu swobodnie grałem 2-3 sety dziennie po godzinę-półtorej. Żadnego grania na pałę, z głową. Myślałem, że to może przemęczenie więc zrobiłem dwa dni przerwy-nie pomogło. Ćwiczyłem a regres z tygodnia na tydzień coraz bardziej dawał się we znaki. Zrobiłem tygodniową przerwę i tylko gorzej. Jedno co mi pozostało to dźwięk, który niestety jest na satysfakcjonującym poziomie tylko przez krótki czas. Pomyślałem że to może coś z gardłem bo zawsze zwiększa swoją objętość. Zwróciłem na to uwagę ale nauczyciel twierdzi że jest otwarte. Usłyszałem gdzieś, ze nie dmucham, ale dół fajnie brzmi w pełnej skali a pedały są dość mocne-dużo ćwiczę w dolnym rejestrze. Jestem w kropce bo kompletnie nie wiem jak sobie z tym poradzić a taka skala i kondycja nie pozwala mi praktycznie na nic. Jest jeszcze kwestia otworu. Nie wiem czy jest to sprawa indywidualna ale grając na ringu zauważyłem, ze jest on sporo większy od mojego nauczyciela. Nie wiem czy to może być to, bo nie zmieniałem zadęcia i zawsze grałem na takiej samej "dziurce". Proszę bardziej doświadczonych kolegów o radę bądź o skierowanie do kogoś kto mógłby mi z tym problemem pomóc. Z góry dziękuję :)

piotr80
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 14 sty 2010, 18:25
Instrument/y: Holton MF 550s/Benge #3 flug
Ustnik/i: Warburton 4md,4s,4fld
Lokalizacja: Polska

Post autor: piotr80 » 6 paź 2014, 10:06

Kwestie przetrenowania już sam wykluczyłeś, zadęcie mówisz że jest ok , znałem przypadek trębacza który ćwiczył i ćwiczył i ćwiczył aż w końcu nie wiem jak się to fachowo nazywa, a po mojemu-to zerwał mięśnie ust, po tym musiał zrobić prawie 2 letnia przerwę bo sytuacja była jak u ciebie..

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 6 paź 2014, 10:59

Hmmm sprawa trudna ale jest do rozwiązania - tak sądze.

Rozumiem problem, który opisałeś bo w swojej karierze sam doświadczyłem podobnych rzeczy. Z wszystkim trzeba się zmierzyć. Co ja zauważam? Stawiam na przetrenowanie bo skoro piszesz, że ćwiczyłeś z głową to póki co fakt zerwania mięśni mogę pominąć ale nie wykluczyć. Moje pytanie brzmi: czy po tym tygodniu przerwy, którą zrobiłeś ćwiczyłeś równie mądrze? Jeśli tak to w jaki sposób? Ciekawi mnie to ponieważzawsze w takich przypadkach, po zrobieniu przerwy każdy jest ciekaw co i jak z buźką i od razu zaczyna się krótką rozgrzewkę, a następnie już z ciekawości i czasami bezmyślności sprawdza się jak tam skala i wspina na górę. Moim zdaniem mogłeś tak zrobić - choć nie wiem jak ćwiczyłeś - i w tym przypadku niby tygodniowa przerwa traci na swojej sensowności. Pisałeś , że regres następował z tygodnia na tydzień więc dlaczego nie zareagowałeś wcześniej? Ja się przekonałem na sobie, że cokolwiek się dzieje dziwnego i zmierza w innym kierunku niż zakładam to zawsze robię przerwę - jeśli natomiast nie mam na nią czasu, staram się przykładać większą uwagę do procesu rozgrywania - rozgrywam się krócej i absolutnie nie wspinam się na góry. Dalej piszesz, że grasz doły - zwróć uwagę jak je grasz - w dole musisz kontrolować kąciki aby nie zmieniać za dużo w zadęciu. Dzięki temu ono się stabilizuje. Nie wycztyałem nigdzie w Twojej wypowiedzi czy bolały lub bolą Cię mięśnie wokół ust, w kącikach? Bo one odpowiadają za trzymanie zadęcia. Skoro jednak nawet czasami c2 sprawia problem to ewidentnie coś jest z buzią nie tak. Porozmawiaj ze swoim pedagogiem - zna Cię i powinien zaradzić na problem najlepiej. Co ja bym zaproponował?
1. Powiedz nauczycielowi, że robisz przerwę w grze - min tydzień
2. Po tygodniu przerwy: Zacznij ćwiczyć w inny sposób:

Staraj się co najważniejsze grać z zamknietej buzi!!! Zawsze. Wtedy mniej wysiłku wkłada się w wibrację ust. Wszystko ćwicz bez języka.

ROZGRZEWKA - na ustniku dźwięki od g1 przez oktawę w dół. Potem Poćwicz na ustniku legata w dół: g1-c1, fis1-h i tak analogicznie. Zwracaj uwagę czy dźwięk jest stabilny, czy nie zrywa się legato. Nie dociskaj. I pamiętaj GRAJ TYLE ILE ODPOCZYWASZ, ODPOCZYWAJ TYLE ILE GRASZ. Czyli po dźwięku przerwa. Następnie te same ćwiczenia powtórz na trąbce. Delikatnie. Następnie dodaj sobie połączenia legato w ramach oktawy 1 kreślnej i małej: c-g-c, h-fis-h itd w dół. Tempo metronomu na 60 i kontroluj wszystko. Nic na skróty. Jeśli wszystko będzie ok rozszerz ćwiczenie o: c1-g-c2-g-c1 i analogicznie półtonami w dół. Wszystko legato i bez użycia języka w każdym ćwiczeniu. I tyle koniec w tym secie. Max 20 min grania czyli z przerwami wyjdzie ok 40 min.

I SET - do drugiego seta podejdz np. wieczorem. Nie ma co grać więcej. Zrób krótki warm up i pocwicz np. gamy: przez jedną oktawę. Możesz zacząć od G małego i półtonami iść gamami w górę. Kontroluj zadęcie, powietrze, myśl co robisz. Staraj się nie grać wyżej niż G2. Jeśli uznasz, że f2 zagrało się ciężko to nie wspinaj się dalej. Pamiętaj, że jesteś po przerwie i zadaniem jest odbudowanie zadęcia, a nie katowanie go bo znów przerwa straci sens.

Takim sposobem poćwicz z tydzień. NIC POWYŻEJ G2 - ABSOLUTNIE. Dopiero w drugim tygodniu powoli zwiększaj dawki ćwiczeń - ale ostrożnie. Jesli będziesz chciał ćwiczyć etiudy, utwory - to ćwicz je fragmentami.

Wszystko co opisałem nie wiem czy zadziała u Ciebie ale w znanych mi przypadkach skutkowało. Trzeba tylko samozaparcia i cierpliwości. I przez tydzień przerwy nie myśl o trąbce - nie ćwicz nawet na ustach, nie próbój nic. Kiedy bierzesz prysznic to ustaw sobie ciepłą wodę i skieruj słuchawkę na usta - to będzie dla nich bardzo relaksujący masaż - policzki, mięśnie około ust i usta. I po tygodniu takich zabiegów zacznij ćwiczyć jak napisałem. Mam nadzieję, że zadziała.

Wszystko piszę teoretycznie ale podparcie w praktyce to znalazło więc trzymam za Ciebie kciuki :)
Powodzenia!
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 6 paź 2014, 11:19

Witam.Zgadzam się z Damianem,bardzo dobre rady,może tylko zbyt intensywne Damian jak na takie problemy,trochę mniej tego męczenia i będzie dobrze.Napisz jeszcze jak u Ciebie zachowuje się zadęcie kiedy próbujesz wydobyć pierwsze dźwięki z trąbki danego dnia.Czy masz opory z wydobyciem dźwięku czy poprostu przykładasz trąbkę i dźwięk od razu się odzywa?Odpowiedź na to pytanie dużo mi wyjaśni.Pozdrawiam.

AdriaaN
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 9 lut 2012, 21:23
Instrument/y: Bach Stradivarius 37
Ustnik/i: Bach corp. 1 1/4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: AdriaaN » 6 paź 2014, 12:30

Nie zwracałem na to wcześniej uwagi, ale dziś po przebudzeniu czułem, ze mam napięte policzki. Bardziej od braku skali boli mnie chyba to że usta są okropnie sztywne. Legata sprawiają mi spory problem już na skoku g1-c2. Wraz z początkiem wakacji zacząłem stosować rozgrzewkę, którą wcześniej Pan Damian polecił na forum. Zajmowała mi zawsze około 45minut. Po tym czasie robiłem przerwę i dopiero zaczynałem ćwiczyć. Nie zwróciłem wcześniej uwagi wcześniej na ten problem, bo myślałem że jest to sprawa ustnika. Przeskoczyłem z rozmiaru 5c na 2c. Teraz nie wydaje mi się żeby to było to, bo próbując grać na poprzednim mam te same problemy. Pod koniec wakacji byłem na konsultacjach u Łukasza Golca i od tamtej pory pilnuje kącików bo zwrócił mi na to uwagę- szczególnie w niskim rejestrze. Odkąd zacząłem ich pilnować, zawsze czuję, że są zmęczone. Po przerwie zacząłem grać tak jak zawsze, jak gdyby był to kolejny dzień rutyny. W zeszłym weekend nie przyłożyłem trąbki do ust bo wyjątkowo nie miałem takiej możliwości. Bez rozgrzewki zacząłem dopiero w poniedziałek wieczorem na próbie orkiestry i nigdy w życiu nie grało mi się lepiej. Bez najmniejszego wysiłku, wyjątkowo swobodnie grałem wszystko co miałem w pierwszym głosie napisane a i mogłem też w pewnym miejscach "wskoczyć". Bez docisku, bez wysiłku- następnego ranka chciałem się rozegrać i problem wrócił.

Co do pytania dr. Marcina- rano usta są zawsze sztywne i nierozwibrowane. Codziennie się to powtarza, wcześniej tego nie było. Muszę władować sporo powietrza żeby wydobyć pierwsze dźwięki.

Dziękuję za zainteresowanie i proszę o odpowiedź.

AdriaaN
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 9 lut 2012, 21:23
Instrument/y: Bach Stradivarius 37
Ustnik/i: Bach corp. 1 1/4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: AdriaaN » 6 paź 2014, 14:37

Wykonałem dziś rozgrzewkę zaproponowaną przez Pana Damiana i czuję po niej, napięcie w polikach. Legata i kontrola są takie jak zawsze, tylko wciąż czuję napięcie.
Damian Ruskowiak pisze:Staraj się co najważniejsze grać z zamknietej buzi!!! Zawsze. Wtedy mniej wysiłku wkłada się w wibrację ust. Wszystko ćwicz bez języka.
Przed początkiem dźwięku mam już zawsze szczelinę między wargami ustawiona- rozumiem, że jest to błąd?

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 6 paź 2014, 15:36

Sztywne usta są niedopuszczalne,to jest główna przyczyna twoich problemów.Bierze się to ze zbyt dużego dociskania,jeżeli nie oduczysz się tego wrednego nawyku to będzie coraz gorzej.Nie pomogą kąciki zmiany ustników odpoczynki po kilka dni itp.Najważniejsze to nie dociskać zwłaszcza w górze skali.gdybym mógł tylko się z tobą spotkać to bardzo szybko usunąłbym twoje problemy,a tak musisz kombinować aby oduczyć się dociskania,problem którego nie pozbędziesz się z dnia na dzień bez pomocy.Sztywne i twarde usta są od docisku,zanim takie usta rozegrasz w danym dniu to już nie masz siły by normalnie grać.Nie mówiąc już o tym,że usta nie chcą drgać co powoduje,że nie ma skali.Pozdro.P.S tak na szybko przyszło mi do głowy,że taka maść niweluje ten problem.
http://www.chopsaver.com/
Kup to sobie a będzie na 100% lepiej.
Chociaż to nie zlikwiduje twojego problemu,bo tutaj chodzi o prawidłowe ćwiczenie i granie,ale na pewno pomoże Ci diametralnie na twarde i sztywne usta.Ja po tej maści nie muszę się rozgrywać,wszystko pali od samego początku.

Dominik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 16 sie 2013, 17:30
Instrument/y: Conn 22b
Ustnik/i: Monette B6
Lokalizacja: Andrychów

Post autor: Dominik » 6 paź 2014, 21:12

Witam! Ja mam podobny problrm grma już 3 lata 4-5msc grałem do c3 do g2 spokojnie.Teraz to f2 ciężko mi osiągnąć.ćwicze długie ćwieki,doły,chromatyke potem jakąś etiude . Mam problem z dociskanie, że jak ide w góre za bardzo dociskam ustnik i się spinam ...Pomuszcie! Jakieś ćwiczenia ?

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 6 paź 2014, 22:24

AdriaaN, a widzisz sprawdziły sie moje slowa. Bez rozegrania, po kilku dniach przerwy grales na próbie orkiestry. Przeciez to dla buzi jest bardzo obciążające. Dla mnie wszystko jasne. Sam zauważyłeś, że grało sie Tobie lekko. I to jest czas na madre cwiczenie, o ktorym piszemy wraz z Marcinem. To co Ty zrobiles bylo malo mądre. Zatem stosuj sie do tego co napisalismy. Dodaj masaz ust podczas kapieli i powoli buduj zadecie. Ale mądrze ;,
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

AdriaaN
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 9 lut 2012, 21:23
Instrument/y: Bach Stradivarius 37
Ustnik/i: Bach corp. 1 1/4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: AdriaaN » 6 paź 2014, 22:36

Po tym weekendzie rzeczywiście było niebo lepiej, ale wcześniej robiłem tygodniową przerwę po której się nie forsowałem i nie specjalnie pomogła.
Powrócę jeszcze do kwestii grania z "zamkniętej buzi" Rozumiem, że gdy przykładając się do zagrania dźwięku mam już szczelinę między wargami ustawioną jest to błąd? Wargi mają być przymknięte i dopiero powietrze ma je otworzyć?
Co do docisku- nie wiem czy to jest to, bo przed wakacjami zacząłem zwracać na docisk uwagę i zyskałem na lekkości. Chodzi mi głownie o tę sztywność mięśni okalających usta w których czuje napięcie. Tak czy siak, będę nad tym pracował:)
Dziękuję za pomoc- zastosuję się do wszelkich rad i zdam relację za jakiś czas. Pozdrawiam:)

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 7 paź 2014, 10:03

AdriaaN, najlepiej żadnej szczeliny nie ustawiać. Zostawić to zadanie powietrzu - bo ono trafia na przeszkodę w postaci zamkniętych ust i wzbudza je w wibracje. Oczywiście nie może być za ciasno. Buzia zamknięta ale nie ściśnięta! Myślę, że się rozumiemy :)
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

AdriaaN
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 9 lut 2012, 21:23
Instrument/y: Bach Stradivarius 37
Ustnik/i: Bach corp. 1 1/4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: AdriaaN » 7 paź 2014, 11:48

Rozumiemy się:) Muszę w takim razie się trochę przestawić. Tak więc do pracy!

ODPOWIEDZ