Granie na świeżym powietrzu - problem
-
- Nowicjusz
- Posty: 8
- Rejestracja: 10 lip 2015, 09:24
- Instrument/y: Schagerl Superior T-3000L
- Ustnik/i: Denis Wick
- Lokalizacja: Rzeszów
Granie na świeżym powietrzu - problem
Witam Mam problem odnośnie grania na trąbce na zewnątrz. Zauważyłem to podczas różnych występów, a mianowicie chodzi o to, że podczas właśnie dmuchania na powietrzu przez jakiś czas, czuje jakbym miał 2 razy słabszą kondycję, gram siłowo, przez co odbija się to oczywiście na jakości dźwięku. Ćwiczę raczej przeciętnie czasowo 2-3h dziennie. Prosiłbym o rady, co mógłbym zrobić, aby grało się "tak jak w domu" (problem ten nie występuje w salach, czy ogólnie pomieszczeniach). Ogólnie to nazwałbym to jakąś blokadą, która utrudnia mi grę w plenerze.
- Damian Ruskowiak
- Ekspert
- Posty: 1585
- Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
- Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
- Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
- Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP
Moim zdaniem zwróć uwagę na dynamikę podczas gry na zewnątrz. Zauważyłem, że większość na dworze gra na zasadzie KTO GŁOŚNIEJ. To zjada kondycję i tutaj upatrywałbym źródła problemu. Ponadto bardzo trzeba się kontrolować podczas takich eventow
Pomyśl o tym przy następnym graniu i daj znać
Pzdr DR
Pomyśl o tym przy następnym graniu i daj znać
Pzdr DR
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)
- ziarek
- Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 30 mar 2011, 23:25
- Instrument/y: Trąbka, Flug, Piano, kubańskie instr. perk.
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Warszawa
Granie w plenerze.
Granie w plenerze może być bardzo wyczerpujące, zwłaszcza, że warunki akustyczne zależne są nie tylko od ukształtowania terenu ale także od pogody.
W sali dżwięk odbija się od ścian, sufitu, podłogi, mebli i słyszysz się bardzo dobrze, a na powietrzu dźwięk rozchodzi się swobodnie stąd wrażenie, że nie masz mocy.
Naturalnie próbujesz grać tak, żeby słyszeć swój sound więc grasz mocniej, głośniej i po kilku chwilach siły odchodzą - i to jest normalne; podobnie jest wtedy, kiedy ktoś ma zatkane uszy (np. słucha czegoś głośno na słuchawkach) i zaczyna do nas mówić. Niektórzy nawet nie wiedzą, że mówią głośniej, trzeba im powiedzieć inaczej nas zakrzyczą.
Do grania w plenerze trzeba podejść świadomie i zaadoptować się do warunków.
Przede wszystkim musisz oswoić ucho z akustyką, rozegraj się w plenerze. Postaraj się używać tyle samo siły co w sali i rozgrywaj się tak jak w sali.
Jeżeli masz możliwość to wyjedź na wieś, idź na pole, poćwicz w plenerze.
Dodatkowym aspektem jest pogoda; wilgotność powietrza, temperatura, wiatr i jego siła, opady i ich natężenie itd.
Bywa tak, że w trakcie koncertu zmieniają się warunki pogodowe, a to wpływa na sposób słyszenia oraz granie (np. zaczynać grać w słońcu i kończysz w deszczu, usta są będą mocno "zdziwione").
Najważniejsze to nie forsować. Jeżeli wychodziło Ci w sali to w plenerze też wyjdzie.
Musisz się kontrolować i uważać na podświadome napinki.
Dodatkowo można się upewnić, że jest OK - zagraj kilka dźwięków w pulpit, w ścianę, a zobaczysz, że Twój dźwięk ma tą samą moc co w sali.
W sali dżwięk odbija się od ścian, sufitu, podłogi, mebli i słyszysz się bardzo dobrze, a na powietrzu dźwięk rozchodzi się swobodnie stąd wrażenie, że nie masz mocy.
Naturalnie próbujesz grać tak, żeby słyszeć swój sound więc grasz mocniej, głośniej i po kilku chwilach siły odchodzą - i to jest normalne; podobnie jest wtedy, kiedy ktoś ma zatkane uszy (np. słucha czegoś głośno na słuchawkach) i zaczyna do nas mówić. Niektórzy nawet nie wiedzą, że mówią głośniej, trzeba im powiedzieć inaczej nas zakrzyczą.
Do grania w plenerze trzeba podejść świadomie i zaadoptować się do warunków.
Przede wszystkim musisz oswoić ucho z akustyką, rozegraj się w plenerze. Postaraj się używać tyle samo siły co w sali i rozgrywaj się tak jak w sali.
Jeżeli masz możliwość to wyjedź na wieś, idź na pole, poćwicz w plenerze.
Dodatkowym aspektem jest pogoda; wilgotność powietrza, temperatura, wiatr i jego siła, opady i ich natężenie itd.
Bywa tak, że w trakcie koncertu zmieniają się warunki pogodowe, a to wpływa na sposób słyszenia oraz granie (np. zaczynać grać w słońcu i kończysz w deszczu, usta są będą mocno "zdziwione").
Najważniejsze to nie forsować. Jeżeli wychodziło Ci w sali to w plenerze też wyjdzie.
Musisz się kontrolować i uważać na podświadome napinki.
Dodatkowo można się upewnić, że jest OK - zagraj kilka dźwięków w pulpit, w ścianę, a zobaczysz, że Twój dźwięk ma tą samą moc co w sali.
ziarek
- Damian Ruskowiak
- Ekspert
- Posty: 1585
- Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
- Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
- Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
- Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP