trąbki "no name"

Amati, B&S, Eastman, Ever Play, Fides, Getzen, Holton, J. Michael, J. Scherzer, Jupiter, Kanstul, King, Polmuz, Roy Benson, Schagerl, Schilke, Selmer, Stagg, Stomvi, Vincent Bach, Yamaha... i inne.
Awatar użytkownika
Bartek87
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 400
Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
Instrument/y: Yamaha E1
Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
Lokalizacja: Kożuchów

Post autor: Bartek87 » 8 gru 2007, 15:51

Nie oszukujmy sie. Roy to tania chinska trabka, ale wg. mnie "najlepsza" w tym segmencie.
Jeśli okazałem się pomocny kliknij

Wonski
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 lis 2007, 10:34
Instrument/y: Schagerl 1000L
Ustnik/i: Schagerl 7C
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Wonski » 8 gru 2007, 16:03

Z tą różnicą że nie jest "no name"

Awatar użytkownika
Bartek87
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 400
Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
Instrument/y: Yamaha E1
Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
Lokalizacja: Kożuchów

Post autor: Bartek87 » 8 gru 2007, 16:15

Kazda "no name" ma chyba jakas tam nazwe, a to jest wlasnie klasa "no name".

przestrzenny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 224
Rejestracja: 27 sty 2007, 13:24
Instrument/y: yamaha
Ustnik/i:
Lokalizacja: mazowsze

Post autor: przestrzenny » 8 gru 2007, 17:24

Ja uważam że wszyscy macie racje.
Nie trzeba mieć drogiej trąbki ,ważne by grała bez wad technicznych ,lepszy sprzęt bardziej daje tu pewność i jakość ,ale i barwę .I tu Wolski ma racje że inwestując w coś używanego jest lepiej niż w chińczyki .Jednak nie jest to reguła .Czasem po prostu do ćwiczeń te chińczyki wystarczą jak się poszuka jakiś model .
Zgadzam się z tym też że w muzyce absolutnie nie chodzi o sprzęt .
Dziś jest taka moda że ludzie chcą by za nich sprzęt zagrał ,a przecież jasne jest że jest na odwrót i wierzcie mi ,że gdyby wasi idole wzięli chińczyka i zagrali na nim to by wam opadły szczeny .
serwis jazzowy <-- Muzyka zmienia spojrzenie na życie

Wonski
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 lis 2007, 10:34
Instrument/y: Schagerl 1000L
Ustnik/i: Schagerl 7C
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Wonski » 8 gru 2007, 17:44

No jasne że głównie liczą się umiejętności trębacza, ale na tym to nie zagrasz choćbyś nie wiem jak się wytężał
http://photos03.allegro.pl/photos/orygi ... /278817654
http://photos01.allegro.pl/photos/400x3 ... 76088004_1
pozdro :grin:
Ostatnio zmieniony 8 gru 2007, 17:48 przez Wonski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

Post autor: tomko » 8 gru 2007, 17:48

no niestety te trąby mają wady techniczne.... zacinają się tłoki, ciekną kraniki itd..... po prostu złom, staggi przy nich są jak modele mistrzowskie.... :???: Nic toto nie warte.
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej... ;)

Wonski
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 lis 2007, 10:34
Instrument/y: Schagerl 1000L
Ustnik/i: Schagerl 7C
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Wonski » 8 gru 2007, 17:52

No właśnie o to mi chodzi. Czasami nie przeskoczysz sprzętu choćbyś był nie wiem jakim wirtuozem. Jeśli masz dużo doświadczenia i ogólnie jest z ciebie super muzyk to możesz grać dobrze na przeciętnym sprzęcie, ale możesz grać lepiej na lepszym sprzęcie. I tyle

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 8 gru 2007, 18:09

Jeśli chodzi o sprzęt, to wiadomo, przy większym wysiłku można zagrać na wszystkim.
Generalnie chodzi o to, żeby instrument nie miał zbyt miękkiej blachy (żeby nie giął się od razu), żeby był szczelny, żeby tłoki w miarę chodziły ;) I naprawde można sie uczyć i co nieco grać. Wiadomo- osoby, ktora się kształci.... no np. 3 lata taki instrument nie zaspokoi, ale dla osób początkujących. Czemu nie:)
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 8 gru 2007, 19:14

szukacie dziury w całym. wiadomo że lepiej mieć dobry sprzęt. ale jak sie nie ma pieniędzy to sie gra na tym na co nas stać. jak ktoś chce grać to z dwojga złego lepiej żeby grał na złomie niż na niczym.
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
adam113
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1073
Rejestracja: 1 wrz 2007, 23:00
Instrument/y: Schagerl T-2000S, Yamaha 5335G
Ustnik/i: Bruno Tilz 1CE , Hammond & Designe 4ML
Lokalizacja: Osiek

Post autor: adam113 » 8 gru 2007, 22:25

a gdyby jakaś super firma wypuściła instrumenty bez sygnatury i nazwy- jestem ciekawy czy byście poznali czy to jest naprawde dobry sprzęt czy jakieś dno :twisted:
mam pewne wątpliwości

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 8 gru 2007, 22:28

jesliby dobrze grał to pewnie tak ;) :P tylko jest możliwosć że byśmy nawet nie sprawdzili bo byśmy stwierdzili że to jakieś dno skoro nie ma nazwy :P
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
adam113
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1073
Rejestracja: 1 wrz 2007, 23:00
Instrument/y: Schagerl T-2000S, Yamaha 5335G
Ustnik/i: Bruno Tilz 1CE , Hammond & Designe 4ML
Lokalizacja: Osiek

Post autor: adam113 » 8 gru 2007, 22:31

Devil_inside, i o to mi chodzi, trzeba sprawdzic instrument a nie patrzec na firme, czasem " znawcy" myślą , ze jak uwidzą nazwe to już wszystko wiedzą o instrumencię i bardzo się mylą

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 8 gru 2007, 22:34

to jest tak że jak ktoś grał na wielu instrumentach to wie czego sie spodziewać od instrumentu danej firmy. ale to fakt. na instrumencie trzeba pograć zanim sie wyda o nim opinie :) dlatego połowa opinii o instrumentach na tym forum jest bezpodstawna i często oparta na tym co ktoś kiedyś od kogoś usłyszał :P
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 8 gru 2007, 23:53

No jak uważasz... Nie zapominajmy jednak że niektórzy wymagają od sprzętu więcej a inni mniej... A co do kupowania tanich trąbek jakiś niespecjalnie renomowanych firm to zawsze powtarzałem że lepiej jest poszukać troszkę i kupić jakąś używaną w dobrym stanie. Przynajmniej wie człowiek czego może sie spodziewać...a jeżeli dokona dokładnych oględzin i trafi mu sie okazja to może uzyskać niezły "rarytas"...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Radziokaczor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 23 sie 2007, 19:30
Instrument/y: Yamaha YTR2335S
Ustnik/i:
Lokalizacja: Wolsztyn

Post autor: Radziokaczor » 25 sty 2008, 21:25

jeżeli chodzi o trabki''no name'' to grałem na takiej .Muszę przyznać że jest to trabka nieraz nawet lepsza niż niekiedy markowa.Ma całkiem niezły lakier no i przyzwoity dzwięk.

Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

Post autor: tomko » 25 sty 2008, 21:58

wiesz, zależy jaki no name. jest u nas w orkiestrze trębacz który gra na polskim no name sprzed 20 lat i który jest w bardzo dobrym stanie jak na wiek i eksploatację... I jest naprawdę dużo lepszy od tych nówek no name o których pisałem zakładając temat :wink:
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej... ;)

ODPOWIEDZ