Którą firmę polecacie?

Amati, B&S, Eastman, Ever Play, Fides, Getzen, Holton, J. Michael, J. Scherzer, Jupiter, Kanstul, King, Polmuz, Roy Benson, Schagerl, Schilke, Selmer, Stagg, Stomvi, Vincent Bach, Yamaha... i inne.
Grzegorz_N
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 489
Rejestracja: 26 mar 2010, 08:42
Instrument/y: Bach Artisan, Martin Committee 1952
Ustnik/i: Bach Corp., Monette
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Grzegorz_N » 7 wrz 2011, 13:57

skubi pisze:na jakiej podstawie twierdzicie że trąbki niektórych firm "mogą nie stroić" ?
Trąbka ma określoną długość rury ,ma wszystkie elementy potrzebne do zestrojenia
OK, więc trochę fizyki i matematyki. Powinieneś Kolego poczytać co nieco o teorii błędów. To taka matematyczna przypowiastka, która mówi, że jeśli istnieje możliwość popełnienia błędu w jednym zdarzeniu, to błędy w zdarzeniach powiązanych będą się przemnażać wzajemnie. Co to znaczy po ludzku?
Ano tak:
Trąbka ma (przeważnie) 3 wentyle. A więc ilość przypadków ich naciśnięcia stanowi 8 szt. Jeśli masz regulację na pierwszym i trzecim krągliku, ilość kombinacji naciśnięć wentyli z udziałem wentyli 1 i 3 wynosi aż 6.
I teraz wracamy do teorii błędów. Jeśli istnieje niedokładność wykonania instrumentu, to dla każdej możliwej kombinacji naciśnięcia wentyli, błąd na którymkolwiek krągliku oddziaływuje istotnie na następny krąglik. Reasumując - grając na takim instrumencie, przy każdym dźwięku powinieneś "stroić" instrument oboma krąglikami. Teoretycznie możliwe. Ale tylko teoretycznie.
Natomiast instrumenty wysokiej jakości ograniczają konieczność ich dostrajania do kilku dźwięków w całym zakresie. Czasami tylko 2-ch lub 3-ch.
Normalnie grająca osoba na trąbce nie dostraja przecież każdego dźwięku, a więc duża część wydawanych tonów po prostu jest fałszywa. I wtedy mówi się że "instrument nie stroi".
Co ma wpływ na wysokość dźwięku? Nie tylko długość rury, lecz również rodzaj i grubość materiału (blachy), materiał z którego jest wykonana, sposób wykonania lutowań itd.
Wiesz to jest tak, że jakbyś chciał oddać dwie trąbki na złom - tę bardzo dobrą i tę nie najlepszą, za obie dostaniesz mniej więcej tyle samo. Natomiast wartość tej blachy jako grający instrument jest znacząco różna i zależna właśnie od jakości i techniki wykonania. Idą za tym długie lata doświadczeń producentów, opracowane technologie, ucho mistrza, przebieg procesu technologicznego itd. Za to właśnie płaci się kupując dobry instrument.
Pozdrawiam - Grzegorz

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 7 wrz 2011, 13:57

skubi, podobnie jak Michał wydaje mi się, że dysponujesz troszkę małą wiedzą odnośnie trąbki. Poza fizyką i budową samego instrumentu istnieją niuanse w precyzji wykonania trąbek. Są to minimalne zmiany na łączeniu poszczególnych elementów, niedoskonałe wytoczenia tłoków, niedoskonale dobrane parametry itd. itp.Choć większość jest robiona seryjnie to pomimo "nieomylności" maszyn wypuszczane są trąbki bez weryfikacji i mogą one nie stroić. Nie raz miałem okazję się o tym przekonać. I tutaj przede wszystkim są to instrumenty z niszowej półki. To, że nie stroi nie zależy od grającego mówię o przynajmniej pół-profesjonalistach, którzy potrafią korygować niestrojność instrumentu. U początkujących może nie stroić nawet najdroższa trąbka !!! Trąbka jest niedoskonałym instrumentem i już sama w sobie posiada dźwięki, które wymagają korekty za pomocą krąglika. Więc zdziwiłeś mnie pytaniem odnośnie 'nie strojenia trąbek' - dla nas to rzecz naturalnie zrozumiała.
Można na takowej zagrać - ale trzeba dużo pracy zamiast w muzykę, włożyć w korygowanie intonacji, a taki zabieg grając np. klasyczne koncerty jest morderczą walką z materią. Brak komfortu !!! Przyrównaj to sobie do jazdy Fiatem 126p (bez ustawionej zbieżności kół, luzy na końcówkach drążków, luzy w kierownicy itd.) do jazdy chociażby nowym VW Polo. To też dwa samochody, którymi rządzą prawa fizyki i raczej same też nie pojadą ... Tym i tym pojedziesz - ale jak ?? Sam sobie odpowiedz. Taka jest mniej więcej różnica pomiędzy tanimi trąbkami, a tymi renomowanymi. Ma być przyjemność z grania, a nie męczarnia.
Co do szczelności trąbki - co Ty rozumiesz przez szczelność ?? gdyż zalutowanie instrumentu jak napisałeś ma się nijak do tej kwestii. Chodzi o szczelność i kompresję tłoków podczas pracy trąbki. Chyba, że szczelność rozumiesz przez dziury w blasze ... ale zapewniam Ciebie, że do końca nie o to chodzi. Jak zaproponował Michał - opcja "Szukaj" nie gryzie - tylko potrzeba troszkę wolnego czasu aby ogarnąć nurtujące Ciebie zagadnienia.
:trumpet:
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

Grzegorz_N
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 489
Rejestracja: 26 mar 2010, 08:42
Instrument/y: Bach Artisan, Martin Committee 1952
Ustnik/i: Bach Corp., Monette
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Grzegorz_N » 7 wrz 2011, 14:00

uups, widzę że z Damianem puściliśmy odpowiedzi dokładnie w tej samej minucie :)
Ale ważne że są ze sobą całkowicie zbieżne.
Pozdrawiam - Grzegorz

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 7 wrz 2011, 14:02

Grzegorz_N, dokładnie dokładnie :) Hehehhehe :)
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

skubi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 7 wrz 2011, 00:16
Instrument/y: trąbka ,kornet ,flugelhorn - Polmuz
Ustnik/i: bach ,benge ,yamaha ,noname
Lokalizacja: kraków

Post autor: skubi » 7 wrz 2011, 20:30

Nie uważam że jakość jest bez znaczenia i zapewne zależy od firmy (proces produkcji ,materiały ,itd)
Tyle że pytania zadają z reguły nie wirtuozi ,a raczej zaczynający.
I już na dzień dobry ,mają dylematy ,dobra firma (ale nie stać) ,czy marna firma (ale straszą że się nie da grać)
A grać można nawet na wężu ogrodowym z wetkniętym ustnikiem (100% szczelności ,kompresja super
i lakier nie schodzi) ,parametry takie ,że trudno je zanegować ,no i jak tanio.

Rzeczywiście ,niewiele trąbek widziałem i pewnie nigdy nie zobaczę ,ale gdybym się tym kierował
to do dziś pewnie bym zbierał na Getzena, Schagerla ,a może jeszcze droższą i lepszą.
I zapewne różnice są ,ale ja się tego nigdy dowiem "jakie" ,bo musiałbym przegrać chyba wszystkie
trąbki świata ,a i tak by się okazało ,że gdzieś za rogiem leży jeszcze lepsza.

Chodzi mi o to ,że nikt nie potrafi podać jakiegoś sensownego ,wymiernego i sprawdzalnego kryterium
!technicznego! ,w którym miejscu miała by zaczynać się lepsza ,a w którym gorsza trąbka i pewnie dlatego
jedynym dostępnym kryterium jest "firma" ,bo jaka trąbka jest ,to nie-widać (chyba że odwijana z latarni
,albo przejechana przez walec).

Firma może być jakimś tam kryterium ,ale raczej dla doświadczonych ,a początkujący
nie jest w stanie nawet ocenić różnicy między lepszą ,a gorszą firmą ,mając obie trąbki w ręce (bo jak)
,różnicy nie zauważy ,albo jej nie wydobędzie.
I chyba nie jest to zbyt "filozoficzne podejście" (w negatywnym znaczeniu) ,jeżeli już to raczej pragmatyzm
i dla mnie lepszym kryterium jest raczej "pojemność kieszeni" ,trzeba w końcu jakoś zacząć i samemu
wyciągać wnioski.
Jak kogoś stać na trąbkę tzw. lepszej firmy ,to na ogół nie zadaje pytań i nic nie musi wiedzieć
o szczegółach technicznych ,a jak ktoś ma nauczyciela to też "powinien" mieć problem z głowy.

Natomiast szukanie po internecie "opcją szukaj" ,ma sens jedynie wtedy ,gdy ma się jakie takie pojęcie
,jak działa trąbka ,zna się prawa fizyki ,a i tak informacji ,czysto technicznych i praktycznych jest stosunkowo niewiele ,a przynajmniej nie wprost ,a raczej między wierszami.
Firmy też nie są wylewne w szczegółach technicznych (może tajemnica produkcji)
,funkcjonują raczej "chłity mattetingowe" ,ale widać działają.
Na początku też mi się wydawało że opcja "szukaj" rozwiąże moje dylematy
,ale wyszło że muszę sam zacząć grzebać w trąbkach ,żeby sobie wyrobić zdanie.
Właśnie od używania "opcji szukaj" ,tak mi się "skrzywiły" poglądy na trąbkę i nie mam na myśli
samego grania (bo to inna bajka i kolejne pytania) ,ale raczej metodę podejmowania decyzji przy wyborze.
Można by oczywiście dyskutować o szczegółach technicznych ,ale to nie ten temat
,a o firmach można ,tylko czy to rozwiąże problem ?
I tak trąbkę trzeba kupić (albo zrobić ?) ,do tego ustnik (kolejna zagadka) ,a potem
wydobyć dźwięk (pewnie całe godziny męczarni) ,a to dopiero początek.
Dokładać sobie do tego problem z wyborem firmy ? (może na innym etapie)
Moja metoda jest prosta i bezstresowa (jak się ma szczęście i dwie ręce) i tak w końcu rozbija
się wszystko o kasę ,a w razie porażki mniejszy ból.

Też wolałbym mieć pewnie trąbkę najdroższą=najlepszej firmy.
Może coś ze środka ... ,a jak z dołu ,to jak nisko ,tyle że informacje w tej materii są raczej informacjami obiegowymi (często sprzecznymi) i opierają się raczej na przekonaniu ,żadnych argumentów które
można by zweryfikować ,zwłaszcza w momencie kiedy się zaczyna.
Jedno jest pewne ,trąbka powinna być sprawna (cokolwiek to znaczy) i możliwie tania
,bo chyba tego oczekują pytający.
Z tańszej na droższą można się zawsze przesiąść ,w odwrotną stronę to nie działa.

Pewnie dlatego mam "Polmuza" i jakoś mi to w zabawie z trąbką nie przeszkadza.
Nie żebym polecał firmę "Polmuza" ,ale chodzi raczej o refleksję w związku z tematem "jaka firma"
,w końcu i tak konsekwencje wyboru poniesie kupujący ,więc czasem warto rozpatrzyć wszystkie opcje
i rozważyć wszystkie za i przeciw (i tak na każdy temat istnieją co najmniej 3 prawdy).

To jest oczywiście tylko mój pogląd na temat wyboru trąbki ,czy raczej firmy
i zapewne są inne kryteria wyboru ,to tylko inna perspektywa (u mnie działa i jest stosunkowo tania).
skubi

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 7 wrz 2011, 21:07

Wybacz stary, ale kompletnie nie rozumiem o co Ci chodzi?! Czego oczekujesz? Może mamy wystawiać trąbką jakieś skale punktowe żebyś wiedział czym się kierować (jeżeli firma Ci przeszkadza). Może oczekujesz dokładnych parametrów typu ile barów ciśnienia trąbka musi wytrzymać żeby została uznana za szczelną? Doszukujesz się dziury w całym. Czytasz opinie i głupiejesz bo tu nie da się jasno określić, że ta trąbka jest cacy, a ta bee. Każdy ma swoje preferencje i może się znaleźć ktoś kto lubi nieszczelne instrumenty bo lubi mieć powietrze w dźwięku. Jesteś zdezorientowany bo nie wychylasz nosa zza Polmuza i nie znasz podstawoych zalet i wad instrumentów. Nikt nie każe Ci szukać spośród wszystkich trąbek świata. Pograj na kilku do których masz dostęp, wyrób sobie własną opinie na ich temat i jeżeli dobrze Ci się gra na Staggu to chwała Ci za to bo przynajmniej nie wydasz fortuny. Ale po przetestowaniu przynajmniej będziesz wiedział co to znaczy gdy trąbka nie stroi lub że jest nieszczelna. Zobaczysz jak brzmi trąbka srebrzona, lakierowana czy patynowana. Nic nie zastąpi własnego doświadczenia i tego Ci życzę - abyś je nabrał.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

skubi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 7 wrz 2011, 00:16
Instrument/y: trąbka ,kornet ,flugelhorn - Polmuz
Ustnik/i: bach ,benge ,yamaha ,noname
Lokalizacja: kraków

Post autor: skubi » 7 wrz 2011, 22:58

Skoro nie da się "jasno określić która trąbka jest cacy a która be" ,to po co to robić ,mącąc pytającym
w głowach i strasząc ich nieokreślonym zagrożeniem (jak się nie da czegoś określić ,to się nie określa).
Wystarczy napisać "kup najdroższą na jaką Cię stać" i w zasadzie po kłopocie (nie będzie się przynajmniej
obwiniał i stresował ,bo zrobił co mógł) ,kupi i prawdopodobnie niczego sprawdzał nie będzie.
Napisałem to wszystko tylko dla tego ,że staram się nie zagłębiać w świat mitów i fantazji ,wątpliwości
staram się wyjaśniać na bieżąco ,a także ciekawi mnie jak daleko można się posunąć w przekonaniu o wszechwiedzy i skąd się biorą te nerwy przy próbie wyegzekwowania jakiejś sensowniejszej odpowiedzi (wyczuwam agresję).
A poza tym trudno dyskutować w tym temacie o szczegółach technicznych (chyba nie przejdzie).
Chociaż ten pomysł z podawaniem ciśnienia trąbki w barach ,to nawet jest niezły ,byłby jakiś konkret
(przynajmniej w kwestii szczelności) ,skończyło by się gdybanie i gadanie o wyższości firm.
skubi

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 7 wrz 2011, 23:19

Kolego skubi.Właśnie da się jasno określić kryteria,ale najpierw musisz zadać sobie pytanie jakiej trąbki potrzebujesz?Czy lubisz trąbkę w którą trzeba mocno dmuchać?Jeżeli tak to kup instrument z dużą menzurą typu large.Kolejne pytanie:czy chcesz mieć brzmienie jasne bardziej ostre czy ciemne bardziej ciepłe?Jasną barwę mają trąbki srebrne a ciemną złote.Dalej patrzymy na wielkość czary głosowej,a najlepiej stosunek menzury do czary.Przykład:mała menzura i duża czara=wdmuchujesz stosunkowo mało powietrza a dźwięk uzyskujesz głośniejszy niż w trąbkach które mają małą czarę a dużą menzurę.To tyle co na szybko przychodzi mi do głowy.Aha no i jeszcze trzeba wybrać jakiś ustnik ale tutaj kryteria są już inne.Krótko mówiąc instrument powinien być dopasowany do twoich warunków fizycznych,aby było optymalnie.Pozdrawiam.

skubi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 7 wrz 2011, 00:16
Instrument/y: trąbka ,kornet ,flugelhorn - Polmuz
Ustnik/i: bach ,benge ,yamaha ,noname
Lokalizacja: kraków

Post autor: skubi » 7 wrz 2011, 23:56

No ,przez rok szukania nie otrzymałem tylu sensownych i precyzyjnych informacji w jednym kawałku ,więc
chyba włożyłem właściwy kij ,we właściwe mrowisko ,w końcu wygląda na to że problem jest dosyć złożony
i wiele spraw mi się wyjaśniło.
Dziękuję za wypowiedzi tym którzy starali się mnie oświecić ,a nie tylko spuścić po brzytwie.
Może komuś innemu też się przyda ,w końcu wiadomo na czym polega "wyższość" firm i nie jest to już puste
słowo ,które trzeba przyjąć na wiarę.
skubi

Awatar użytkownika
mischka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 883
Rejestracja: 17 kwie 2008, 10:17
Instrument/y: Meinl
Ustnik/i: Stomvi
Lokalizacja: opolskie

Post autor: mischka » 8 wrz 2011, 00:16

skubi, to jest tak jak z doborem samochodu, jeden lubi Vany bo ma rodzinę, drugi woli sportowe wozy bo lubi wcisnąć gaz do dechy, dla wielu BMW to jest to a dla innych tylko Audi.
Im więcej ludzi tym więcej opinii. Bo co jest lepsze BMW,Mercedes,Audi, Volvo???
Nie każdy trębacz jest klasykiem. Co dla jednych wydaje się być zaletą dla drugich będzie wadą instrumentu.
"w życiu piękne są tylko chwile..."

skubi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 7 wrz 2011, 00:16
Instrument/y: trąbka ,kornet ,flugelhorn - Polmuz
Ustnik/i: bach ,benge ,yamaha ,noname
Lokalizacja: kraków

Post autor: skubi » 8 wrz 2011, 01:11

No cóż ,nie jestem trębaczem ,nie jestem nawet muzykiem i nie mam aspiracji aby nim zostać
,a trąbka jest raczej moją fascynacją ,tak od strony muzycznej jak i technicznej ,no więc trochę
wiedzy raczej mi nie powinno zaszkodzić i nawet jak będę kiepsko grał to będę
wiedział dlaczego ,a przynajmniej będzie mi się wydawało że wiem.
W każdym razie jeszcze raz dziękuję za tyle informacji ,już mi trochę jaśniej pod sufitem.
Może i mnie jakaś wada "polmuza" przypasuje i stanie się zaletą ,no ale na to to trzeba mieć
chyba jakąś skalę porównawczą (mogę nie zauważyć jak pięknie zaczynam grać).
skubi

Grzegorz_N
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 489
Rejestracja: 26 mar 2010, 08:42
Instrument/y: Bach Artisan, Martin Committee 1952
Ustnik/i: Bach Corp., Monette
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Grzegorz_N » 8 wrz 2011, 09:12

skubi pisze:początkujący
nie jest w stanie nawet ocenić różnicy między lepszą ,a gorszą firmą ,mając obie trąbki w ręce
Skubi, nie zgodzę się z Tobą. To tak jakbyś napisał, że początkującemu pianiście wystarczy rozstrojony fortepian.
Może trzymając w ręce faktycznie nie, ale trzymając przy ustach - już na pewno tak.
skubi pisze:Chodzi mi o to ,że nikt nie potrafi podać jakiegoś sensownego ,wymiernego i sprawdzalnego kryterium !technicznego! ,w którym miejscu miała by zaczynać się lepsza ,a w którym gorsza trąbka
Upraszczając sprawę - instrumenty Made in China są bardzo nierówne - możesz trafić na niezły instrument, ale w większości przypadków nie stroją. Generalnie instrumenty te są nietrwałe i niesprzedawalne na rynku wtórnym.
skubi pisze:Chodzi mi o to ,że nikt nie potrafi podać jakiegoś sensownego ,wymiernego i sprawdzalnego kryterium technicznego
Proszę bardzo.
Trąbka powinna:
- stroić,
- mieć dobre brzmienie - również dopasowane do oczekiwań grajacego,
- być trwała,
- mieć trwałe powłoki.
skubi pisze:funkcjonują raczej chity marketingowe
Nic podobnego. W różnych rejonach świata popularne są trąbki różnych producentów - wejdź na eBay a się przekonasz.
W USA - głównie Bachy, Kanstule, Getzeny i "top" czyli Harrelsony, Monette, Callichio.
W Europie - głównie europejskie manufaktury, niekiedy mało znane w USA - jak Geneva, H&K, B&S, Schagerl. Ale również Bachy.
W innych częściach świata - to co najlepsze na innych rynkach no i oczywiście Yamaha która sprzedawana jest na całym świecie z dużym powodzeniem - od modeli szkolnych do serii mistrzowskich.
To nie jest marketing ale chłodna kalkulacja. Jeśli chcesz kupić nowego Bacha w USA, to niestety jest on tak obciążony podatkami, że mimo atrakcyjności ceny w USA, po dotarciu do Europy ten instrument kosztuje tyle, co mistrzowski model producenta europejskiego. Przykład - Bach Artisan w Polsce kosztuje ok. 10 - 11 tys. złotych, a więc drożej niż najlepsze wirtuozowskie modele Schagerla (ok. 2500 Euro).
Dlatego w Polsce głównie funkcjonują instrumenty używane z rynku USA. Ale generalnie nie ma to nic wspólnego z marketingiem, bardziej z chłodną kalkulacją.

Skubi, na Twoim miejscu zrobił bym tak -
Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z instrumentem i tak naprawdę nie wiesz, czy za pół roku instrument nie pójdzie do szafy, wysupłał bym jakieś 1000 złociszy na zakup instrumentu używanego ale dobrej firmy. Na pewno nasi forumowi Koledzy zajmujący się sprzedażą instrumentów znajdą Ci jakąś fajną trąbę. Dlaczego tak? Bo jeśli zabawa Ci się znudzi, sprzedasz instrument z niewielką stratą albo wyjdziesz na zero. Nie bój się instrumentu używanego - wiem z własnego doświadczenia że instrument szybko dostosuje się do grającego - sam mam Martina Committee który ma ... 59 lat, jest świetny, natomiast doprowadzenie instrumentu do "mojego brzmienia" zajęło około tygodnia czasu. Ważne oczywiście jest to, żeby instrument miał kompresję, nie był pogięty, spawany itd. Ale to już zadanie dla fachowców.

Jeśli już trochę grasz i potrafisz odróżnić instrument dobry od złego - pograj na różnych trąbkach i określ, która Ci pasuje.

Życzę Ci powodzenia i pięknego brzmienia :) (znowu wierszem gadam).

A jeszcze jedno - na pewno brzmienie Twojego Polmuza jest dużo lepsze od wielu chińskich trąbek będących obecnie w sprzedaży!
Pozdrawiam - Grzegorz

skubi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 7 wrz 2011, 00:16
Instrument/y: trąbka ,kornet ,flugelhorn - Polmuz
Ustnik/i: bach ,benge ,yamaha ,noname
Lokalizacja: kraków

Post autor: skubi » 8 wrz 2011, 13:51

Z tym "chwytem marketingowym" to raczej była taka prowokacja ,zdaję sobie sprawę
że za jakość i firmę trzeba płacić ,chodziło mi bardziej o znalezienie jakiegoś złotego środka
(a właściwie przedziału) na zasadzie "zmierzyć i zważyć" ,jeżeli takowy istnieje.
Jeżeli nawet nie istnieje to spróbować nie zaszkodzi.

Sprawienie że tzw. "szmelc" zacznie grać (a nie tylko wydawać dźwięk) ,już jest niezłą zabawą.
Pewnie dla muzyka jest to paranoidalne podejście ,no ale muzykiem
nie jestem i dlatego zbieram wszelkie możliwe informację (nawet wydawało by się nieistotne).
Dla mnie trąbka od środka jest tak samo ciekawa jak i na zewnątrz
,a granie tak samo fascynujące jak i grzebanie w niej.
No ale żeby się tak "brzydko" bawić ,muszę mieć jakieś punkty odniesienia
i zbierać wszelkie możliwe informacje ,zakładam więc że od ludzi ze stażem
każda informacja może się przydać.
I pewnie dobrym pomysłem jest sprawienie sobie trąbki uznanej przez
fachowca za "dobrą" ,miałbym wtedy jakiś namacalny punkt odniesienia.
Chyba będę musiał to rozważyć ,pewnie coś z "FIRMY" ,a nie z "firmy".
(oczywiście w granicach rozsądku i kieszeni)
Co z tego wszystkiego wyjdzie czas pokaże.
skubi

heniekroy
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 2 sie 2011, 14:24
Instrument/y: Trąbka Roy Bensson TR101
Ustnik/i: Yamaha GP16C4
Lokalizacja: Opole

Post autor: heniekroy » 8 wrz 2011, 16:29

Czesc ! Pojawil sie problem z moim Roy Bensonem 101. Otoz po kilku tygodniach pauzy , dzisiaj zabralem sie do grania i stwierdzilem ze tloki stoja w miejscu , wiec rozkrecilem co trzeba i na nakretkach pod tlokami znalazlem czarny , czesciowo sprasowany proszek . Gram na moim Royu od ok. dwoch lat i nie spotkalem sie z czyms takim , boje sie ze to poczatek konca , bardzo bym prosil o zdanie w tej kwestii , zaznaczam ze bez szemrania przyjmuje opinie bardziej odemnie doswiadczonych kolegow.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 8 wrz 2011, 21:11

heniekroy, spokojnie. To normalne. Kiedy instrument leży dłuższy czas w szafie to wentyle zasychają i czasem jest tak, że nie można ich nawet wcisnąć (skleiła je zasychająca oliwka). Czarny osad to po prostu wyschnięty brud. Wystarczy umyć i nasmarować trąbkę. Ja mam tak często jak wyjmuję z szafy np. piccolo.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Grzegorz_N
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 489
Rejestracja: 26 mar 2010, 08:42
Instrument/y: Bach Artisan, Martin Committee 1952
Ustnik/i: Bach Corp., Monette
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Grzegorz_N » 9 wrz 2011, 09:45

Warto też polecić w takim przypadku oliwkę La Tromba T2 - ona jest silnie czyszcząca. Myślę że na ilość tego "brudu" ma wpływ materiał z którego są wykonane tłoki - bo ten "brud" powstaje głównie w wyniku ścierania się powierzchni tłoków. Moje doświadczenie w tym zakresie jest takie, że obie moje trąbki mają zawsze czyściutkie tłoki, nawet przy myciu po 2 - 3 miesiącach. Schagerl stosuje tłoki monelowe (to jest stop miedzi którego jest ok. 30%, reszta to nikiel i kobalt - razem aż 70%) a Martin - ze stali chromoniklowej (stop stali z 18% chromu i 8% niklu). Nie wiem z czego Roy Benson robi swoje tłoki, ale widać że się ścierają dość intensywnie.
Pozdrawiam - Grzegorz

heniekroy
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 2 sie 2011, 14:24
Instrument/y: Trąbka Roy Bensson TR101
Ustnik/i: Yamaha GP16C4
Lokalizacja: Opole

Post autor: heniekroy » 9 wrz 2011, 11:58

Bardzo dziekuje ! Czy to scieranie jest konsekwencja docierania sie tlokow -tak jak kiedys w nowym "maluchu"- czy cos gorszego ? Gwoli scislosci dodam jeszcze ze mimo iz mam roya juz dwa lata to jego "przebieg" jest b.maly -gram na nim na chalturach raptem 2-3 kawalki ,a w domu cwicze na POLMUZIE { Skubi ! } , ktory jest niezawodny { tloki} , niezle brzmi, ale jest obskurny i poobijany . Kupilem go w 82-gim r. jadac po nowe opony do malucha , a po drodze byl sklep muzyczny ...... na opony juz nie starczylo . Mam jeszcze pytanie : jak sprawdzic szczelnosc trabki ?

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 9 wrz 2011, 13:13

heniekroy, myślę, że tłoki w Twoim Roy'u już się dotarły jeśli można użyć takiego stwierdzenia. Teraz nie grałeś i powstał osad także spokojnie:) Miejsce, w którym miały się zetrzeć, dotrzeć już na pewno się wytarło. Szczelność trąbki rozumiem przez szczelność tłoków. Tam jest największa kompresja podczas grania i tam zachodzą wszelkie zmiany związane z przepuszczaniem powietrza uruchamiając poszczególne kanaliki. Sprawdza się to w następujący sposób:
wciskasz tłok i wdmuchujesz do niego powietrze przez dziurkę w dolnej nakrętce komory tłoka. Powinno się nie dać wdmuchać ani "miligrama" powietrza !!! Wtedy kompresja i szczelność tłoków jest idealna. Takie zjawisko idealnej kompresji spotkałem póki co tylko w Getzenach. Myślę, i raczej jestem tego pewien, że do Roy'a bez problemu wdmuchasz powietrze - moja uczennica ma Roy Tr-101 (taka co Ty) i kompresja jest niestety mała. Z lekkością wdmucha się powietrze. Jednak pomimo tego model Tr-101 moim zdaniem jest całkiem udaną trąbką.
A generalnie czy trąbka jest szczelna to możesz zwrócić uwagę czy na łączeniach rurek nie powstają baloniki powietrza podczas grania - wtedy po prostu są małe dziurki. Ale w to raczej wątpię gdyż od razu jest to słyszalne w barwie - trąbka wówczas nie brzmi.
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

heniekroy
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 2 sie 2011, 14:24
Instrument/y: Trąbka Roy Bensson TR101
Ustnik/i: Yamaha GP16C4
Lokalizacja: Opole

Post autor: heniekroy » 9 wrz 2011, 14:49

Dzieki za informacje ! sprawdzalem kompresje , niestety Roy slabo , za to 30-toletni Polmuz o wiele lepiej. Jak taka nieszczelnosc oddzialuje na brzmienie stroj i w ogole na gre ?

Kobitka
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: 21 mar 2012, 23:48
Instrument/y: trąbka
Ustnik/i:
Lokalizacja: Wałbrzych

Post autor: Kobitka » 24 mar 2012, 13:39

Witam was serdecznie. Chciałabym kupić trąbkę grałam 9 lat na starych używanych instrumentach. Zastanawiam się nad Holtonem, amati i Prelude by Bach co polecacie do kwoty 1500
kasia

ODPOWIEDZ