Problemy z sąsiadami

Różne zagadnienia związane z trąbką nie pasujące do reszty działów.
Awatar użytkownika
havk
Moderator
Moderator
Posty: 1564
Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
Instrument/y: Yamaha 4335G
Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post autor: havk » 20 lip 2006, 11:35

Ostatnio moja troche niezrównana psychicznie sąsiadka cos buczała choć mieszkam w domku jednordzinnym. Czy moze ona zgłosic na policje w ciągu dnia zakłócenia porządku?(chodzi mi casz w godzinach 10-20)?

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 20 lip 2006, 13:38

Jakbyś zorganizował dużą głośną imprezę to pewnie by Cię Straż Miejska upomniała, potem mandacik.. :P

Ale grania na trąbce chyba by nie zakwalifikowali do aż takiego zakłócania porządku... ;) Chociaż wszystko od nich zależy.. ;)
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”

Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe

trebacz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 28 lip 2006, 01:15
Instrument/y: Holton Collegiate
Ustnik/i:
Lokalizacja: Poland

Post autor: trebacz » 2 sie 2006, 11:45

Mnie też kiedyś wyzwał sąsiad z dołu, ale chyba był upity :), ogólnie jak kiedyś grałem pieśni kościelne to facetka aż sie popłakała ze wzruszenia :). Zdarza mi się często grać ok. 22-23. Wtedy kiedy mam tzw. natchnienie gry :)

Awatar użytkownika
mroziczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 11 sty 2006, 13:18
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: nowa ruda

Post autor: mroziczek » 2 sie 2006, 15:48

Spoko natchnienie natchnieniem, ale wychodzę z założenia, że nie każdy o tej godzinie ma natchnienie Cię słuchać. Ja osobiście uszkodziłabym sąsiada który po nocach mi trąbi, musisz mieć naprawdę wyrozumiałych sąsiadów :-) Pozdro

mkrol
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: 27 lip 2006, 23:57
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Legnica

Post autor: mkrol » 20 sty 2007, 22:38

Dobrze ze ktos poruszył ten temat. :grin: Ja osobiscie nie lubiie cwiczyc w domu (raz słyszałem wypowiedz z dołu "Cały czas k**** to samo", ale jak mam inaczej się rozgrywac, grac gamy, ćwizczyc??) Moim zdaniem wszyscy nasi sasiedzi powinni byc wyrozumiali, przeciez onie tez nie są tacy swięci. Wole cwiczyc w szkole, ale ze względu na brak czasu nie jest mozliwe zebym mógł codzinnie w niej przebywac... czasami nie ma nawet wolnych cwiczeniówek :neutral: Bardzo podziwiam mojego kolegę, który nie ma własnego instrumentu (gra na akoreonie guzikowym) i jest zmuszony do ciągłego przebywania w szkole, a nalezy nadminienic, ze jest najlepszym muzykiem w szkole, ale niestety nie ma go chyba czesto w domu, a szkolę tez zarywa....
Pozdro

Awatar użytkownika
yogi901
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 282
Rejestracja: 13 sty 2007, 15:46
Instrument/y: Van Laar BR1,Selmer ConceptTT, Fl Yamaha6310Z
Ustnik/i: Monette B2S3, GR Pic 65 P-M
Lokalizacja: okolice Krakowa
Kontakt:

Post autor: yogi901 » 21 sty 2007, 13:14

Witam!
Ja mam to szczescie ze mieszkam w domku jednorodzinnym, a kolo mnie mieszkaja z jednej strony tacy mili panstwo co nic nigdy nie mowia :wink:, a z drugiej strony mieszka perkusista co dawniej gral po weselach...i oni nigdy(chyba) by zlego slowa nie powiedzieli ze gram, bo jak nie gralem przez pare dni bo mialem koncert za koncertem to sie dziwili ze: no pewnie wyjechal bo cos nie gra..:) no i tak mam fajnych sasiadow!:d
A co do grania w bloku to moj prof. mowil bo on sam mieszka w bloku ze jak ma jakis koncert albo chauturke to bierze trabe, wklada roztrab do szafy i gra.... ostatnio jak mialem takie natchnienie to gralem o 24 no i zeby nie pobudzic rodzicow i wszystkich to sprobowalem grac do szafy i normalnie nikt nic nie slyszal... Bardzo dobry sposob to jest!


Alem sie rozpisal :oops:

Qba
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 19 sty 2007, 20:20
Instrument/y: Yamaha YTR4335
Ustnik/i: Schilke 17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: Qba » 21 sty 2007, 14:43

Ja znam jeszcze lepszy :P silent brass i gitara :P a tak oprocz tego to mozna tez grac pod koldra, tez nic nie slychac ;]

Awatar użytkownika
Bartek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 7 gru 2006, 13:27
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Bartek » 3 lut 2007, 08:11

To widze,że gra na trąbce jest respektowana przez wiekszość sąsiadów.Ja nie mam takich problemów bo mieszkam w domku. Ja słyszałem kiedyś na próbie o gościu co mieszkał w bloku i miał zatargi z sąsiadami,że gra na jakimś dęciaku. Ten w rewanżu zaczoł przyprowadzać do siebie kolegów i grali fff. Tak wiec lepiej z nami nie zacznynać :wink:
Człowiek, który pracuje rękami to robotnik
Człowiek, który pracuje umysłem i rękami to rzemieślnik
Człowiek, który pracuje rękami umysłem i sercem to artysta
Człowiek, który gra na trąbce to Ja:)

Fido
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lis 2006, 17:40
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Fido » 3 lut 2007, 19:42

DO mnie kiedyś sąsiadka przyszła jak zaczynałem grać :D Pewnie wiecie jakie to były piękne dźwięki :lol: Powiedziałem jej, że od 6 do 22 mam prawo grać ;)

dampis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 24 sty 2007, 10:02
Instrument/y: Bach TR-200
Ustnik/i: V. Bach 2C + 2C Megatone
Lokalizacja: Piątek

Post autor: dampis » 21 lut 2007, 10:03

olewajcie sąsiadów :twisted:

Fido
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lis 2006, 17:40
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Fido » 21 lut 2007, 16:44

olewajcie sąsiadów
ja olewam ciepłym moczem :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 21 lut 2007, 17:11

no sąsiadów?? jak tak można ;(... my z sąsiadką gramy razem :mrgreen: :razz:
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

dampis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 24 sty 2007, 10:02
Instrument/y: Bach TR-200
Ustnik/i: V. Bach 2C + 2C Megatone
Lokalizacja: Piątek

Post autor: dampis » 22 lut 2007, 09:44

najgożej to mają ci co mieszkają w bloku :lol:

Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

Post autor: tomko » 23 lut 2007, 16:29

Ja mam fajnie bo najblizszego sąsiada mam o 50m a poza tym prawie cała ich rodzinka gra w naszej orkiestrze :mrgreen: Ten sąsiad gra jeszcze na akordeonie i jak się zejdziemy ja oni i nasz ksiądz wikary z saksofonem to już wogóle idzie na sto dwa :mrgreen:

vincent
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: 6 mar 2007, 13:36
Instrument/y: amati
Ustnik/i:
Lokalizacja: tarnów

Post autor: vincent » 6 mar 2007, 13:58

no to widzę Tomko ze kapelke możesz szybko stworzyć:D a co do moich sąsiadów to jeden sie wyprowadził:D:D:P:P ale nie przez to że gram!!!! tylko za robotą pojechał. a drugi sąsiad to spokojna chłopina wiec jak gram sobie na trąbce to nie przeszkadza mu. znacznie gorzej jest jak zaczynam na perkusji grać!!! no ale jakoś musi wytrzymać:D:D:P

Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

Post autor: tomko » 6 mar 2007, 18:04

jak byśmy się zgrali to kto wie.... ale na razie pogrywamy tak sobie łatwe kawałki, ale w przyszłości, jak już będę naprawdę porządnie grać to może spróbujemy :mrgreen:
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej... ;)

Margerita
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 6 sty 2007, 17:28
Instrument/y: Amati
Ustnik/i:
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Margerita » 17 mar 2007, 21:33

ja na szczęście także mieszkam w domq jednorodzinnym i moge grac przy otwartym oknie, jak się coś nie podoba do mogą się sąsiedzi schować w domu, chociaż w mojej okolicy słyszeć coś takiego to coś niezwykłego, także raczej mają rozrywke niż czynnik stresogenny :grin:

Awatar użytkownika
reinevan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 26 maja 2007, 10:05
Instrument/y: starocia :-D
Ustnik/i:
Lokalizacja: zza winkla

Post autor: reinevan » 9 cze 2007, 11:33

A ja mieszkam w bloku :mrgreen: I ostatnio okazało się że wszystkie sprawy z zakłócaniem ciszy ("no ile można grać") rozwiązuje butelka dobrego alkoholu przyniesiona dla miłego sąsiada :wink: proste? wymaga jednak trochę € na koncie bo to nie może być wino patykiem pisane :grin:
Viva la vida!!!
Orkiestra dęta tłuszcz - http://orkiestratluszcz.republika.pl/

Awatar użytkownika
leśniczka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 6 cze 2007, 19:28
Instrument/y: sygnałówkę:D
Ustnik/i:
Lokalizacja: Wierzbowa - Głogów

Post autor: leśniczka » 10 cze 2007, 15:51

ja tam nie mam problemów... jak zaczynam grać na sygnałówce na wsi to się aż wszystkie dzieciaki zlatują :grin: a jak pójdę do sklepu to każdy chwali mnie że fajnie gram i wszyscy mnie w ogóle chwalą :smile: no ale nie wszyscy mieszkają w przyjaznej wsi...
"Cognosce te ipsum "

blachacz
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 3
Rejestracja: 5 cze 2007, 16:42
Instrument/y: Yamaha YTR4335
Ustnik/i:
Lokalizacja: POLAND

Post autor: blachacz » 11 cze 2007, 19:21

Miałem takie problemy również.Skończyło to się moją przeprowadzką do domu jednorodzinnego i mojej rodziny.Oczywiście nie tylko przez to się przeprowadziłem.
Gdy mieszkałem w bloku i zacząłem grać koło 13 to najpierw piętro wyżej ,,sąsiadka" zaczęła odbijać piłką do kosza a na dole ,,sąsiad" zaczął walić po kaloryferach. Skończyło się to tak że ograniczyli mnie do godz 15 do tej godz mogłem tylko grać, lecz ja musiałem ćwiczyć coraz więcej.Gdy teraz mieszkam w domu jednorodzinnym mam święty spokój gram przy otwartym oknie różne ćwiczenia wargowe i nikt nic się nie burzy. Pozdro

ODPOWIEDZ