Dlaczego akurat trąbka?

Różne zagadnienia związane z trąbką nie pasujące do reszty działów.
Awatar użytkownika
mroziczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 11 sty 2006, 13:18
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: nowa ruda

Dlaczego akurat trąbka?

Post autor: mroziczek » 24 maja 2006, 20:52

Czemu wybraliście akurat ten instrument? Często mnie o to ludzi pytają, ze względu na to że nie jest to za popularny instrument. U mnie to była spontaniczna decyzja którą w ciągu tygodnia wcieliłam w życie ( zagoniłam dziadka do naprawy instrumentu popsutego od ponad 20 lat), poza tym trąbka podoba mi sie właśnie ze względu na to że niewiele osób na niej gra a w szczególności dziewczyn.

jan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 26 mar 2006, 22:35
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Puławy

Post autor: jan » 24 maja 2006, 20:59

ja wybrałem trabke poniewaz czuje ten instrument... uslyszalem mojego kolege trebacza - gra od 14 lat - i pomyslalem "to jest to" i zaczoem szukac nauczyciela... i znalazlem... :) hehe...

Awatar użytkownika
Michał Szczurek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 17 gru 2005, 13:03
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Wrocław/Świdnica
Kontakt:

Post autor: Michał Szczurek » 24 maja 2006, 22:52

u mnie ogólne zafascynowanie muzyką wyrażam przez granie na różnych, mało popularnych instrumentach, np djembe, czy różne etniczne, ale w pierwszej kolejności na trąbce, dzięki której kłaniam się w stronę jazzu. wybrałem trąbkę dzięki ska, trąbka i puzon rządzą jak wszyscy wiedza, chociaż po jakimś czasie w szkole muzycznej zafascynowanie muzyką nie zawęziło się do kilku instrumentów, czy gatunków muzycznych, a maksymalnie rozszerzyło...

Awatar użytkownika
Rastamanek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 244
Rejestracja: 22 kwie 2006, 09:15
Instrument/y: kawalek blachy
Ustnik/i:
Lokalizacja: s kątowni

Post autor: Rastamanek » 25 maja 2006, 06:48

Ja na poczatku grałem na fortepainie i nie myślałem o niczym więcej. na trąbce grał mój dziadek ale to było dawno i jak próbował coś zaprezentowac to nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale pomyslałem że mozna spróbowac. wziałem od niego trabe, nawet nie zabytek ale ruine. nie dało sie z nia zrobic nic. miała pourywane obydwa kraniki i zaklejone taśma izolacyjną. pourywane wszytkie co do jengo uchwytu, a na powierzchni było więcej nierurości niz na kretowisku. ale mimo wszytko po tygodniu gry zdecydowałem że to będzie mój drugi instrument. Początki były trudne i strasznie męczace i dalej jest ciezko i można powiedziec że jestem wciąż poczatkujący, no ale pierwsze dni są w szczególności najgorsze.

Awatar użytkownika
kamniz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 mar 2006, 20:54
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i: Yamaha 11C4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: kamniz » 25 maja 2006, 14:12

ja grałam najpierw na "keybordzie" (nie wiem jak to się pisze) przez trzy lata ale zrezygnowałam; następnie na gitarze tylko zaczęłam nauke- także po krótkim czasie mi przeszło, miałam długą przerwe i jak poszłam do szkoły średniej był nabór do orkiestry dętej i poszłam dla "jaj" w sumie na najdziwniejszy instrument. W życiu nawet nie miałam zamiaru grać na czymkolwiek... okazało się że bardzo dobrze mi idzie no i zostałam. to był przypadek że akurat trąbka. może wkońcu trafiłam na swój instrument... :grin:

Awatar użytkownika
havk
Moderator
Moderator
Posty: 1564
Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
Instrument/y: Yamaha 4335G
Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post autor: havk » 25 maja 2006, 15:49

heh ja taką przygodę zacząłem jak kazdy z naszej orkiestry... pojechałem na przesłuchanie i dostałem się od razu... (tylko nieliczni się dostają) :razz: no i kapelmistrz powiedział ze moge grac z moimi predsyspozycjami na jednym z trudniejszych instrumentow a mianowicie na trąbce. na początku nie wiedziałem co powiedziec myslałem ze to jakies badziewie ale jednak sie przekonałem po dłuższym czasie ze to był najlepszy strzał... teraz gram juz ok. 3 lat i jestem bardzo zadowolony.

macgim
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: 25 maja 2006, 22:29
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Katowice

Post autor: macgim » 25 maja 2006, 22:34

ja wybrałem trąbkę ponieważ kocham muzyke jaka z niej płynie jest ona dla mnie natchnieniem i uspokojeniem

rapczyk
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 19 mar 2006, 20:27
Instrument/y: CTR 501
Ustnik/i: br.Hablawetz1
Lokalizacja: ---

Post autor: rapczyk » 11 cze 2006, 16:06

A ja wybrałem trąbkę po części ze względu na gabaryty, jak widziałem mojego brata taszczącego wielkiego basa to miałem dosyć.

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 18 cze 2006, 12:21

ja poszedłem do orkiestry z zamiarem nuaki gry na perkusji.. :) ale perkusistów było dużo, a kapelmistrz miał inne plany co do młodych.. no i zaczął mnie uczyć gry na trąbce.. :)
(tylko dzieki niemu w ogóle zacząłem.. :))

no i po jakimś czasie zacząłem myśleć poważnie o muzyce.. :) (fajne takie wspomnienia... :D)

tesia
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 29 cze 2006, 15:17
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: opolskie

czemu trąbka?

Post autor: tesia » 29 cze 2006, 15:59

Pojechalam na zajecia do ogniska z moja kuzunka i zostalam. Tydzien pozniej mialam juz trabke i tak jest od 5 lat.
Kiks to życie! Nie kiksujesz nie żyjesz!

trebacz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 28 lip 2006, 01:15
Instrument/y: Holton Collegiate
Ustnik/i:
Lokalizacja: Poland

Post autor: trebacz » 27 sie 2006, 12:42

Ja przechodziłem z ojcem obok sali prób miejscowej orkiestry dętej i pomyślałem, że chciałbym też się nauczyć grać na czymkolwiek. Po rozmowie ojca z kapelmistrzem właśnie zdecydowałem, że będę grał na trąbce <bo trebaczy właśnie brakowało>. Dodam, że było to w 1999 roku kiedy miałem 9 lat.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
black.alice
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 17 kwie 2006, 21:36
Instrument/y: ładnie rozdmuchany chinol
Ustnik/i:
Lokalizacja: Głogów
Kontakt:

Post autor: black.alice » 1 wrz 2006, 21:28

Lekcja popisowa profesora w Państwowej Szkole muzycznej... i juz po jakims czasie miałam lekcje podczepione (razem z innycmi uczniami lub w przerwach). Dodam tylko że zaliczam teraz jednoczesnie 1 i 2 stopień.

Awatar użytkownika
Piotrek Trębacz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 4 lip 2006, 18:03
Instrument/y: japońca
Ustnik/i:
Lokalizacja: ork. Płoty

Post autor: Piotrek Trębacz » 5 wrz 2006, 13:22

Ja zupełnie przypadkowo zacząłem grac na trąbce. Namówił mnie do tego mój kolega- któremu niezmiernie dziękuję :]. Dzięki trąbce mogę mile spędzić czas, a dzięki mojemu koledze mam nową pasję :lol:

Fido
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lis 2006, 17:40
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Fido » 19 lis 2006, 16:41

Wybrałem trąbkę ponieważ uwielbiam dźwięk tego instrumentu.

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 19 lis 2006, 17:10

Bo ma 3 klawisze...a sax ma 36... (lenistwo...ach słodkie lenistwo) ...dodam, ze druga trąbaczka z mojej orkiestry(trębaczy jest 7) wybrała ten instrument również z tego powodu... ;p...wcześniej grałam 4 lata na klawiszach, ale to nie było to o czym marzyłam... a teraz bardzo mi sie podoba... i nie zamieniłabym trąbki na sax... ani na klarnet( rodzice mnie namawiali...bo pradziadek grał... ;p)
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

Growl_Man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
Instrument/y: puzon
Ustnik/i:
Lokalizacja: Oświęcim

Post autor: Growl_Man » 19 lis 2006, 21:46

taaa w puzonie masz jeden suwak :P (a ja mam tez kwartwentyl czyli mam puzon tenorowo basowy :P)

a czemu puzon?
bo nie trąbka :D



pzdr :mrgreen:

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 19 lis 2006, 22:46

damalu pisze:Bo ma 3 klawisze...a sax ma 36... (lenistwo...ach słodkie lenistwo) ...dodam, ze druga trąbaczka z mojej orkiestry(trębaczy jest 7) wybrała ten instrument również z tego powodu... ;p...wcześniej grałam 4 lata na klawiszach, ale to nie było to o czym marzyłam... a teraz bardzo mi sie podoba... i nie zamieniłabym trąbki na sax... ani na klarnet( rodzice mnie namawiali...bo pradziadek grał... ;p)
Co do klawiszy , to przy grze na saxie idzie się na skróty . Nie trzeba tak "zasuwać" palcami , przy saxie odległość którą trzeba pokonać , aby docisnąć klapę jest znacznie mniejsza niż przy trąbce, przy czym można znacznie szybciej grać i nie trzeba mieć szybkich palców. Ta "x" pozycji[ nie wiem ile jest :mrgreen: ] w saxie można sięszybko nauczyć i się gra, a z trąbką nie tak prosto :mrgreen:
Wracając do tematu to trąbkę wybrał za mnie kapelmistrz :mrgreen: , ale nie żaluje ,
Gdybym miał wybierać to ,albo trąbka , albo puzon ,achh te glisssy :wink:

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 19 lis 2006, 23:42

Do gliss'ów trzeba sobie załatwić firebirda i dopiero jest wypas! :D

Trąba jest ambitna jak cholera, a opanowanie jej to naprawdę wielka sztuka. :) Więc jest super. ;)
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”

Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe

Awatar użytkownika
czesiek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 8 lis 2006, 23:20
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: Oświęcim

Post autor: czesiek » 21 lis 2006, 00:31

U mnie zaczęło się tak, że brato poszedł do orkiestry na ten instrument na poczatku cokolwiek było można zarzucić trąbce to zarzucałem, że za głośna, dźwięk do niczego, wszedzie slina i cieknie z korków i wogóle same okropnosci. Aż pewnego dnia wstałem rano i stwierdziłem, że to jest chyba to tak z niczego. Poszłem do szkoły muzyczniej... od tej pory to już nie ślina tylko woda wydobywa się z trąbki, a dźwiek jest wspaniały, zyskałem szacunek dla muzyków nie tylko dętych, dziś także nie wyobrażam sobie dnia bez zagrania na moim dęciaku, jak sie zdarzy chodzę i na wszystkich sie wkurzam bo nie pograłem. :P

Awatar użytkownika
mroziczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 11 sty 2006, 13:18
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: nowa ruda

Post autor: mroziczek » 24 lis 2006, 21:55

Podpisuję się pod postem Cześka obiema ręcyma i nogyma :-) z tym że w moim przypadku denerwowało mnie gdy mamuśka puszczała muzykę trąbkową :mrgreen: pozdrawiam!

ODPOWIEDZ