Kariera muzyczna

Różne zagadnienia związane z trąbką nie pasujące do reszty działów.
duntam000
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 30 cze 2013, 20:50
Instrument/y: Yamaha YTR 4335G; Puzon Roy Benson
Ustnik/i: Arnolds and sons 3c; Vincent Bach 15C
Lokalizacja: Głogów, Dolny Śląsk

Kariera muzyczna

Post autor: duntam000 » 22 paź 2014, 17:25

Proszę Was o radę dotyczącą kariery muzyka.
Problem polega na tym: Mój nauczyciel (trębacz) uczy w dwóch szkołach. Państwowej Szkole Muzycznej i Prywatnej Szkole Muzyki Rozrywkowej. Będę się z nim spotykał po tyle samo godzin w tygodniu, niezależnie do której szkoły pójdę. Pytanie teraz: którą wybrać? Pewnie większość z Was poleciłaby normalną szkołę muzyczną, bo ma się po niej papier, można potem studiować itd itd. Chodzi mi o to, że ja nie chcę układać swojej kariery zawodowej całkowicie pod muzycznym kątem. Chciałbym normalnie pracować, a granie w jakimś zespole traktować jako formę rozrywki. A wiadomo, w przypadku trąbki nauczyciel jest nieodzowny. Czy taki pomysł na życie jest dopuszczalny? Ma sens? Pomóżcie...

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 23 paź 2014, 00:54

Jeżeli nie chcesz zawodowo traktować gry i zamierzasz od czasu do czasu pogrywać w jakichś zespołach to klasyczna szkoła (patrz PSM) nie jest dla Ciebie.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Awatar użytkownika
Waldek Krukowski
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 24 lut 2013, 21:35
Instrument/y: Bach Strad. 37, Stomvi Elite, E-Benge
Ustnik/i: Bach 1 1/2C Corp., Yamaha 16C4 GP,
Lokalizacja: Warszawa/Różan

Post autor: Waldek Krukowski » 23 paź 2014, 21:24

Nauka gry na instrumencie to jedno a układanie sobie drogi życiowej w wieku 16 lat to drugie. Nie jest to takie proste, bo życie to w połowie zbieg nieplanowanych przez nas wydarzeń. Gdyby był złoty środek na powodzenie naszych życiowych decyzji które podjęliśmy wcześniej - nie było by ono takie ciekawe. ;)
Moim zdaniem wiedzy i umiejętności nigdy nie za wiele, kiedyś może nadarzy się okazja z nich skorzystać. Sam zdecyduj która forma nauki będzie dla Ciebie wygodniejsza - rozsądek podpowiada, że nauka w PSM będzie bardziej opłacalna, zarówno finansowo jak i pod względem rozwoju muzycznego. Rozważ, która forma pobierania nauki mniej koliduje z Twoim planem dnia, szkołą itp.

Jedno jest pewne: w PSM musisz semestr zaliczyć , prywatnie, musisz za niego zapłacić.
Po skończeniu szkoły wcale nie musisz żyć z muzyki. Znam całkiem sporo takich osób. Warto jednak mieć coś w zanadrzu, a czasu na dodatkowe zajęcia z biegiem lat będziesz miał niestety coraz mniej.

Głowa do góry, zrób tak jak podpowiada Ci serce i rozum, zawsze będzie dobrze, bo to Twoja decyzja! :trumpet:
"...Aby być mistrzem nigdy nie przestawaj być uczniem..."

kamil.trumpet
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 3 lip 2013, 13:34
Instrument/y: yamaha 2335
Ustnik/i: yamaha 16C4, yamaha 11B4,LASKEY 80 MD
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kamil.trumpet » 24 paź 2014, 00:38

Do rozpoczęcia studiów muzycznych potrzebna Ci tylko i wyłącznie zdana matura. Nie musisz mieć zatem ukończonej żadnej szkoły muzycznej .
PZDR

duntam000
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 30 cze 2013, 20:50
Instrument/y: Yamaha YTR 4335G; Puzon Roy Benson
Ustnik/i: Arnolds and sons 3c; Vincent Bach 15C
Lokalizacja: Głogów, Dolny Śląsk

Post autor: duntam000 » 24 paź 2014, 20:49

Dzięki bardzo ;)

Awatar użytkownika
andrzej-199017
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 685
Rejestracja: 27 wrz 2011, 21:27
Instrument/y: Amati ATR606S
Ustnik/i: Gewa 3C
Lokalizacja: MOD Postomino
Kontakt:

Post autor: andrzej-199017 » 25 paź 2014, 05:42

Co do planów życiowych to ja nie spodziewałem się że mi się tak potoczą jak potoczyły. Zostałem trębaczem w orkiestrze 12 lat(uczył mnie muzyk - amator) temu, a od 4 lat jestem jej kapelmistrzem i idzie mi coraz lepiej. Mama mi zawsze mówiła że orkiestra "jeść mi nie da" - wyszło inaczej, chociaż moim głównym utrzymaniem finansowym jest inna praca na pełny etat. Bez orkiestry byłbym niespełniony i na pewno nieszczęśliwy - comiesięczny zastrzyk gotówki z tego tytułu też nie jest taki mały bo prawie minimalna krajowa. Nigdy nie wiadomo co życie przyniesie. Moja rada - nie planuj swojego życia w wieku 16 lat tylko rób to co Ci w życiu sprawia przyjemność. Pozdro!
www.orkiestra-postomino.weebly.com
www.chomikuj.pl/andrzej-199017
facebook Młodzieżowa Orkiestra Dęta w Postominie

ODPOWIEDZ