Gdzie uczysz się gry na trąbce?
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 maja 2007, 12:38
- Instrument/y:
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: KrK
-
- Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 27 sty 2007, 13:24
- Instrument/y: yamaha
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: mazowsze
Ja uważam że jeśli ktoś chce grać klasykę to oczywiście szkoła muzyczna itd ,
ale grając muzykę rozrywkową uważam że jeśli ktoś wie o co mu chodzi to może sam się nauczyć spokojnie grać .
Tomasz Stańko kiedyś powiedział że nie wierzy w edukacje ,że podstaw każdy może się nauczyć ,zaś potem trzeba mieć szczęście .Ja te szczęście nazwałbym talentem i osobowością .
Wielu jest trębaczy którzy byli samoukami ,a większość jazzowych liznęła trochę doświadczenia w jakiejś amatorskiej orkiestrze. jak np. Miles Davis
Nie wiem jak to było ze Stańko ,ale z tego co gdzieś czytałem to szkołę muzyczną średnią kończył w klasie skrzypiec i pianina.
Kiedyś były zresztą inne czasy ,teraz można poszukać w necie i się samemu uczyć ,jest pełno materiałów
Dodam jeszcze ,chodź to moja opinia i nie każdy musi się z nią zgadzać ,iż aby mieć swój styl ,swoje brzmienie ,trzeba pracować nad tym samemu ,a tradycyjna gra po prostu prowadzi do czegoś innego .Mówię tu o muzyce rozrywkowej jak jazz .
Kiedyś słyszałem opinię trębacza po akademii który był na koncercie jazzowym Tomasza Stańki i mówił że jego uczyli że to jak grał Stańko jest nieprawidłowe .
Podobny przykład miałem w książce z serii PWM "Gitara od A do Z " J .Powróźniak
w której to autor wypowiada się iż gitara elektryczna to nie gitara ,a muzyka z nią związana nie jest gitarowa .
O podobnych ograniczeniach wynikających z dumnego nauczania "profesorów "
można przytaczać pełno przykładów ,kiedyś było tak że aby grać na jakimś instrumencie ,trzeba było mieć odpowiednie warunki części ciała i tylko takim dawano szanse gry .
Dlaczego o tym piszę ... Otóż dziś też są takie ograniczenia różne na instrumenty , że to jest prawidłowe a to nie , a tego właśnie uczą w szkołach ,
Ja najbardziej nie cierpię tradycyjnej gry ,jest ona nudna i bezwartościowa ,te wszystkie wylizane utwory klasyczne - ale to mój gust .Jedno wiem ,ze w sztuce liczy się przekaz artystyczny a nie mechanika . I tak nie da się grać czegoś czym nie jesteśmy ...
I nie da się tego "nauczyć" ,można to jedynie odegrać a nie zagrać .
ale grając muzykę rozrywkową uważam że jeśli ktoś wie o co mu chodzi to może sam się nauczyć spokojnie grać .
Tomasz Stańko kiedyś powiedział że nie wierzy w edukacje ,że podstaw każdy może się nauczyć ,zaś potem trzeba mieć szczęście .Ja te szczęście nazwałbym talentem i osobowością .
Wielu jest trębaczy którzy byli samoukami ,a większość jazzowych liznęła trochę doświadczenia w jakiejś amatorskiej orkiestrze. jak np. Miles Davis
Nie wiem jak to było ze Stańko ,ale z tego co gdzieś czytałem to szkołę muzyczną średnią kończył w klasie skrzypiec i pianina.
Kiedyś były zresztą inne czasy ,teraz można poszukać w necie i się samemu uczyć ,jest pełno materiałów
Dodam jeszcze ,chodź to moja opinia i nie każdy musi się z nią zgadzać ,iż aby mieć swój styl ,swoje brzmienie ,trzeba pracować nad tym samemu ,a tradycyjna gra po prostu prowadzi do czegoś innego .Mówię tu o muzyce rozrywkowej jak jazz .
Kiedyś słyszałem opinię trębacza po akademii który był na koncercie jazzowym Tomasza Stańki i mówił że jego uczyli że to jak grał Stańko jest nieprawidłowe .
Podobny przykład miałem w książce z serii PWM "Gitara od A do Z " J .Powróźniak
w której to autor wypowiada się iż gitara elektryczna to nie gitara ,a muzyka z nią związana nie jest gitarowa .
O podobnych ograniczeniach wynikających z dumnego nauczania "profesorów "
można przytaczać pełno przykładów ,kiedyś było tak że aby grać na jakimś instrumencie ,trzeba było mieć odpowiednie warunki części ciała i tylko takim dawano szanse gry .
Dlaczego o tym piszę ... Otóż dziś też są takie ograniczenia różne na instrumenty , że to jest prawidłowe a to nie , a tego właśnie uczą w szkołach ,
Ja najbardziej nie cierpię tradycyjnej gry ,jest ona nudna i bezwartościowa ,te wszystkie wylizane utwory klasyczne - ale to mój gust .Jedno wiem ,ze w sztuce liczy się przekaz artystyczny a nie mechanika . I tak nie da się grać czegoś czym nie jesteśmy ...
I nie da się tego "nauczyć" ,można to jedynie odegrać a nie zagrać .
serwis jazzowy <-- Muzyka zmienia spojrzenie na życie
- Devil_inside
- Moderator
- Posty: 1433
- Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
- Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
- Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa
hmm... byłem na koncercie Stańki i grał wtedy też Igor Cecocho ze swoim kwartetem. jak sie później dowiedziałem Stańko powiedzial do nich : "Wy to macie ładną barwe, ale ja mam własną".
przestrzenny, często bywa tak że trębacze jazzowi chcą mieć unikalną barwe, jedyny w swoim rodzaju styl i dlatego nie grają tak jak trębacze klasyczni. to jest moim zdaniem całkiem naturalna sprawa. wkurza mnie to jak ktoś mówi o jazzmanie że ma zły aparat. on po prostu gra nieklasycznie.
PS. a uczyć się będę od 1.10 na akademii muzycznej. wcześniej szkoła muzyczna IIst.
przestrzenny, często bywa tak że trębacze jazzowi chcą mieć unikalną barwe, jedyny w swoim rodzaju styl i dlatego nie grają tak jak trębacze klasyczni. to jest moim zdaniem całkiem naturalna sprawa. wkurza mnie to jak ktoś mówi o jazzmanie że ma zły aparat. on po prostu gra nieklasycznie.
PS. a uczyć się będę od 1.10 na akademii muzycznej. wcześniej szkoła muzyczna IIst.
Ćwiczyć!! Nie gadać!!
-
- Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 27 sty 2007, 13:24
- Instrument/y: yamaha
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: mazowsze
Tak dokładnie jest .
Zależy co się oczekuje ,jak się wie co się chce to już połowa sukcesu .Mnie interesuje własnie niepowtarzalny styl,barwa ,itp ale rozumiem że są ludzie co chcą grać klasykę
Zależy co się oczekuje ,jak się wie co się chce to już połowa sukcesu .Mnie interesuje własnie niepowtarzalny styl,barwa ,itp ale rozumiem że są ludzie co chcą grać klasykę
serwis jazzowy <-- Muzyka zmienia spojrzenie na życie
-
- Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 27 sty 2007, 13:24
- Instrument/y: yamaha
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: mazowsze
Ta ankieta określa tak ,że jeśli nie uczysz się w jakiejś instytucji to jesteś amatorem .
To jest złe pojęcie
Amator to też nie jest ktoś kto nie zarabia na grze pieniędzy ,bo wielu jest ludzi co umieją grać (nie są amatorami) i nie mają z tego pieniędzy .
Amator znaczy że ktoś jest początkujący !
I w ogóle to nie pasuje do charakteru tej ankiety ,bo pytanie jest: gdzie się uczysz ? ,tak więc zamiast amator powinno być - samouk!
To jest złe pojęcie
Amator to też nie jest ktoś kto nie zarabia na grze pieniędzy ,bo wielu jest ludzi co umieją grać (nie są amatorami) i nie mają z tego pieniędzy .
Amator znaczy że ktoś jest początkujący !
I w ogóle to nie pasuje do charakteru tej ankiety ,bo pytanie jest: gdzie się uczysz ? ,tak więc zamiast amator powinno być - samouk!
- Adam
- Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 26 cze 2007, 16:46
- Instrument/y: Amati ATR 203
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Poznań
słuchajcie, mam 15 lat, gram może z siedem miesięcy (od siedmiu lat również na pianie), prywatnie i zastanawiam się nad rozpoczęciem szkoły muzycznej II stopnia, w opisie egzaminów/wymaganiach nie wymagają żadnych umiejętności;p
tak jest naprawdę, czy po takim czasie grania dopiero to nie mam czego tam szukać?
na czym polega "nauka" w orkiestrze, o czym tak wielu z Was pisze?
tak jest naprawdę, czy po takim czasie grania dopiero to nie mam czego tam szukać?
na czym polega "nauka" w orkiestrze, o czym tak wielu z Was pisze?