Ustnik - urazy....

Małe, duże, płytkie, głębokie, plastikowe i wygięte...
Awatar użytkownika
Piotrek Trębacz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 4 lip 2006, 18:03
Instrument/y: japońca
Ustnik/i:
Lokalizacja: ork. Płoty

Ustnik - urazy....

Post autor: Piotrek Trębacz » 27 lut 2007, 12:35

Co się stanie jeśli w ustniku uszkodzi się 'część długa' w postaci niewielkiego wgniecenia, (nie kielich)? Czy będzie to wpływało na grę jeśli tak to w jak dużym stopniu? Pytam się bo mój kolega ma problem z tym i zastanawia się nad kupnem nowego ustnika i nie wie czy warto wydawać kasę jak za ten uszkodzony zapłacił ok. 300 zł
Najlepszy trębacz to [you] ;P

MOD PŁOTY !!!

Awatar użytkownika
havk
Moderator
Moderator
Posty: 1564
Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
Instrument/y: Yamaha 4335G
Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post autor: havk » 27 lut 2007, 12:41

zalezy. jesli jest to wgniecenie, ale raczej to nie wchodzi w gre, to moze byc jakis troche dziwny dzwięk i opór powietrza. Jesli jest to jakis mały odprysk, nie ma się czym przejmowac. pozdro ;)

Awatar użytkownika
Piotrek Trębacz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 4 lip 2006, 18:03
Instrument/y: japońca
Ustnik/i:
Lokalizacja: ork. Płoty

Post autor: Piotrek Trębacz » 27 lut 2007, 12:45

w sumie to ja się nie przejmuję tym zbytnio w końcu nie mój ustnik :twisted: , chciałbym mu trochę pomóc, wgniecenie widać w środku ustnika nie za duże... no i on sam nie wie czy mu to przeszkadza :razz:
Najlepszy trębacz to [you] ;P

MOD PŁOTY !!!

Awatar użytkownika
havk
Moderator
Moderator
Posty: 1564
Rejestracja: 10 kwie 2006, 16:18
Instrument/y: Yamaha 4335G
Ustnik/i: Stomvi 4C Marcinkiewicz 7-S
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post autor: havk » 27 lut 2007, 12:50

jesli nie czuje nic, ze cos sie zmieniło, to po co zmieniac? to tak jak reklama "Dosi" - "Jesli nie widac roznicy, to po co przepłacac?"(tyle ze tutaj raczej nie słychac :P ) więc jesli mu to nie przeszkadza niech pozostanie przy nim jesli mu ogolnie ustnik pasował zawsze. Wygląd jest mało wazny w instrumencie.

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 27 lut 2007, 19:42

Zgadzam się z havkiem , ma napewno jakieś znaczenie , ale przy graniu amatorskim nie warto się tym przejmować ;)
Można też zawsze wziąć szczypce i wyprostować , kolega tak miał i wygląda jak nowy.
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Miles_Fan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1292
Rejestracja: 18 sie 2007, 20:18
Instrument/y: Selmer Concept TT, stary Polmuz :)
Ustnik/i: Vincent Bach Corp. 1 1/4 C
Lokalizacja: spod stolycy
Kontakt:

Post autor: Miles_Fan » 20 sie 2007, 14:48

ustnik da się naprawić! jeżeli chodzi o część długą to robi to od ręki (mi kiedyś zabrał ustnik i po 15 sekundach zwrócił), co do kielicha to nie wiem czy tak od ręki.

dobrze jest co jakiś czas dawać ustnik do konserwacji i srebrzenia (w przypadku ustników srebrzonych). wbrew pozorom to dużo daje.

jeżeli Twojemu koledze gra sie dobrze na tym ustniku, myślę że lepiej go naprawić niż szukać nowego.

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 20 sie 2007, 18:09

mój ustnik jest w na dole rurki mocno pognieciony :P jest prawie kwadratowy :P nie raz mi upadł. ale jakoś mi to nie przeszkadza, planuje kiedyś dać go do wyprostowania razem z trąbką(ma kilka drobnych wgnieceń). z tym że jakoś mi sie nie spieszy. ale gra mi sie na nim dobrze(a może to przez te wgniecenia? :D :P ). jeśli wgniecenie nie jest duże to nie warto sie tym za bardzo przejmować :) można ew. delikatnie podprostować. ja na ołówku prostowałem kiedyś krąglik od 3 wentyla bo mi upadł i sie troche zagiął, nie było tego prawie widać ale czułem że coś jest nie tak bo cieżej sie przesuwał ;) wyprostowałem i jest git. :) natomiast jeśli wgniecenie w ustniku czy trąbce jest większe to lepiej dać to komus kto sie na tym zna. :)
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 20 sie 2007, 23:48

Ustnik można bardzo łatwo sobie wyprostować. Tzn. rurkę. ;)

Ja np. prostowałem wtyczką typu chinch. :mrgreen: Miodzio. 8)
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”

Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe

Awatar użytkownika
Miles_Fan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1292
Rejestracja: 18 sie 2007, 20:18
Instrument/y: Selmer Concept TT, stary Polmuz :)
Ustnik/i: Vincent Bach Corp. 1 1/4 C
Lokalizacja: spod stolycy
Kontakt:

Post autor: Miles_Fan » 23 sie 2007, 03:22

ustnik typu "kwadratowa rurka" ma jedna niepodważalną zaletę - łatwiej go wyjąć z trąbki po dłuższym graniu.
Camillo a prostowałeś samo zagięcie rantu rurki (tak, jakby chciała się zamknąć)? bo mój ma tendencję do takiego zaginania sie a nie chcę co chwila latać do konserwatora.
"Lubię czysty, nienacechowany dźwięk, jak czysty dźwięk bez nadmiaru tremolo i nie nazbyt dużo basu. Tylko dokładnie pośrodku. Gdy nie mogę uzyskać tego dźwięku, nie mogę w ogóle grać."

Miles Davis

[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 24 sie 2007, 01:02

Tak. Po prostu nie rób nic ostrymi narzędziami czy krawędziami, tylko czymś okrągłym. Np. takim ołówkiem, prętem itp. I delikatnie, nic trudnego.. ;)
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”

Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe

rapczyk
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: 19 mar 2006, 20:27
Instrument/y: CTR 501
Ustnik/i: br.Hablawetz1
Lokalizacja: ---

Post autor: rapczyk » 31 sie 2007, 13:24

Panowie małe wgniecenie to pikuś! jeśli nie przepuszcza bokiem powietrza to jest ok.
ps. mój musiałem skrucić o 0,5 cm tak był powyginany od otwierania piwa - tam już niebyło czego naprawiać!

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 31 sie 2007, 14:16

nigdy bym nie otwierał piwa ustnikiem :shock: miałem kumpla co do wbijania gwoździ używał ustnika ale... hm... powiem tak: moim zdaniem ustnik jest do trąbki i do tego powinien służyć. i skracanie go o 0.5 cm to dla mnie rzecz której sobie nie wyobrażam :P
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

ODPOWIEDZ