Trumpeters.pl

Gdyby nie trąbka, zająłbym się poważniej gitarą :razz:

Hm gdyby nie trąbka to .. kornet .. x dd
W oba można popurkać . x dd

Jakby nie trąbka to puzon albo akordeon

hmm... gdyby nie trąbka to waltornia albo powrót do fortepianu. A gdyby nie muzyka to restauracja i renowacja zabytków

Ja gdyby nie trąbka to zapewne bym grał tylko na keyboardzie i sobie pośpiewywał.

puzon, perkusja albo saksofon

Puzon.

gitara,keyboard

Być może skrzypce?

gdyby nie trąbka to keyboard i akordeon tak na powaznie.
Albo pieszczenie jednoślada i zabawa z jednośladami...

Waltornia - świetne brzmienie

Poza trąbką to mam jeszcze jedną pasję - organy kościelne Niezła zabawa, która strasznie pomagała na zajęciach z KSu w średniej i podczas studiów
No i pewnie bym się na perkusję zdecydował

Ja zaczynam zabawe z akordeonem (dawniej chciałem sie nauczyć, to rodzice mówili, ze nie mają kasy, teraz sama mi mama zaproponowała akordeon ) De-eR, ja grałem przez rok w kościele przyjemne zajęcie zależy też na jakim sprzęcie grasz jak syfrak no to nie spodziewaj sie rewelacji, ja grałem na organach pneumatycznych- piszczałkowe oczywiście wspaniale grały 32 głosowe. Powiem Ci jedno między nami: Szef Cie wykończy (mój mnie psychicznie wykończył) módl sie by Twój tego nie zrobił

Gdyby nie trąbka, to saksofon (w sumie zaczynam zbierać kasę na ten instrument), klarnet ew. altówka albo jeśli znalazłoby się miejsce u mnie w pokoju, to perkusja bądź fortepian.

Gdyby nie trąbka to zajmowałbym się produkcją muzyki we własnym studio.Ewentualnie jakieś chałturki na klawiszach.

Moja przygoda z muzyka właściwie to zaczęła się od trąbki wcześniej na niczym nie grałem a teraz najchętniej bym się jeszcze nauczył grac na perkusji,puzonie no i keyboardzie.Tylko trzeba mieć chęci czas i kasę na instrumenty