Strona 3 z 6

: 16 cze 2008, 16:13
autor: Wyegzekwowany
jakoś nigdy nie było potrzeby / okazji ;p

: 17 cze 2008, 12:22
autor: schutze
Heh, ale jak się podstaw nie nauczysz to takie granie nie ma sensu i uczenie się z błędami, nie mówię o zaraz fałszach, ale dobry trębacz usłyszy każdy błąd :wink: Poucz się lepiej tego :mrgreen:

[ Dodano: 2008-06-17, 12:23 ]
Nie chodzi mi bardziej o granie, ale będzie coś Ci potrzebne, ktoś Cię spyta i śmiech :lol:

: 17 cze 2008, 13:30
autor: Miles_Fan
tu shutze ma rację. teorię znać trzeba!

: 17 cze 2008, 14:11
autor: Wyegzekwowany
no tak. na pewno macie rację ^^


po prostu zaczynając moja przygodę z trąbką nie zwróciłem na to uwagi. ;)


obiecuję się poprawić :mrgreen:

: 18 cze 2008, 16:22
autor: Kornel
Gram na trąbce od miesiąca i narazie tylko e2 czysto :(
4 lata temu chodziłem do muzycznej i grałem f-g2 bez problemu. Ale jak widać długie nie stykanie się z instrumentem robi swoje :neutral:

: 19 cze 2008, 11:57
autor: schutze
Kornel pisze:długie nie stykanie się z instrumentem robi swoje
Ja jak nie gram 2 dni to już widzę różnice :/

: 19 cze 2008, 15:40
autor: Miles_Fan
widzisz? chyba czujesz. zależy jak kto jest ukształtowany, moja mama (stary, doświadczony muzyk, ...dziesiąt lat w zawodzie) jak nie poćwiczy codziennie (chociażby długie dźwięki) to źle się czuje potem grając, ja mogę sobie robić przerwy bez straty formy.

: 20 cze 2008, 11:52
autor: schutze
Taki mój przykry los, nie zawsze mogę codziennie grać :/

: 20 cze 2008, 13:13
autor: Devil_inside
eee tam :D nie demonizujcie. jeden dzień przerwy to nie aż taka straszna sprawa :P czasami dobrze sobie zrobić taki jeden dzień, zeby odpocząć :P

: 26 cze 2008, 15:39
autor: CzEkOlAdKa
hhhhhhhhm lepiej nie rzucać sie na głęboką wode....skala z czasem sama przyjdzie nie warto robic nic na siłe lepiej cwiczyc duzo dlugich dzwiękow i przedęc a to z czasem samo sie powiękrzy
Skala tez zalezy od predyspozycji kazdego z nas jeden po 1roku bedzie mial do c3 a niektorzy az po 3 latach.....alebo i dluzej:D ()-iii< pozdrawiam:*

: 18 lip 2008, 22:10
autor: artchi23
U mnie w orkistrze to jest taka nieoficjalna miarka. Jak wysoko zagra taki dobry trębacz.
:wink:
Dużo zależąy od trębacza ale tez od ustnika. Tu ktoś napisał "boskie usta". Wysatarczy że miał płytki ustnik z "mała dziurą" i nie jest to wyczyn zagrac tak wysoko. A jeżeli ma taki ustnik to dzwięk jego jest okropny więc poco początkujacemu taki ustnik??? :razz:

: 19 lip 2008, 03:32
autor: adam113
artchi23, troche dziwną macie tą miarke

: 19 lip 2008, 16:05
autor: Immortal4ever
artchi23, Nie to żebym krytykowała ale taka miarka raczej źle świadczy o orkiestrze...

: 19 lip 2008, 19:40
autor: artchi23
Znaczy tak inni trenacze patrzą na innych. To jest złe dlatego nigdy na próbie przy rozgrzewce nie gram wyżej niz 1 oktawa. Nielubie szpanować :wink:

: 19 lip 2008, 19:57
autor: adam113
artchi23, to nie chcesz byc najlepszy??

: 19 lip 2008, 22:14
autor: artchi23
U nas sa bardzo dobrzy trebacze szczególnie 2. Oni się nie popisuja tylko Ci tacy cwaniacy :wink: . Wkońcu po 3 latach nadal gram 2 kornet lub 3 trąbke :razz:

: 20 lip 2008, 12:40
autor: schutze
artchi23 pisze:Wkońcu po 3 latach nadal gram 2 kornet lub 3 trąbke :razz:
Nie cwaniakuj bo to normalne, niektórzy cały swój żywot grają II Trąbkę na Staggu lub starym Weltklangu i nie płaczą :roll: A temu nie pasuje ma Yamahę 43356 i cwaniaczy xD

A co do mnie to gram na J.Michaelu za 800 PLN też 3 lata czasami nawet w IV głosie i nie narzekam, to jest normalne, ale na większości koncertach lubię wstać i zagrać solo :)
Prawdziwa gra według mnie zaczyna się od 10 lat :grin:

A co do popisywek to też są tacy xP Mam 9 trąbek w orkiestrze i większość nie gra codziennie lub chociaż 3 razy w tygodniu i grają trochę więcej ode mnie ale co to da jak i tak według godzin np. nie dorównują np. mi :twisted:

No i taka jest przykra prawda wsiowych i ochotniczych orkiestr :/


Sory za OT :roll:

: 21 lip 2008, 10:07
autor: artchi23
Ja nie cwaniakuje! Powiedziałem ze mamy dobrych trebaczy którym narazie niedorównuje wiec nie mam szans na I kornet. A yamaszka jest mi potrzebna do prawdziwego grania. Na jakims nawet najgorszym przeglądzie nie zagram koncertu na staggu czy starym wetlangu. :wink:.

: 21 lip 2008, 12:25
autor: havk
zdziwiłbyś się co mozna z tych trąb wyciągnąc ;) oczywiście, sprzęt jest wazny, ale trąbka yamahy to nie jest samograjka ;)

: 21 lip 2008, 12:58
autor: Immortal4ever
Jak się umie grać to można sporo wyciągnąć z Stagga czy Wertklanga ale nie jest to ani łatwe ani wygodne (przyjemne)... A co do yamahy to nie da sie ukryć ze to dobry sprzęt ale jego możliwości może wykorzystać trębacz posiadający jakieś umiejętności... Nie oszukujmy się ale havk, ma rację, że Yamaha sama nie zagra...