Wina źle dobranego ustnika czy coś innego?

Problemy, pytania, porady, ćwiczenia. Technika gry na trąbce.
krystian_kk1
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 10 cze 2006, 19:35
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: wrocław

Wina źle dobranego ustnika czy coś innego?

Post autor: krystian_kk1 » 13 sie 2006, 17:07

Gram w kapeli na trąbce, ale mam dość poważny problem, szybko męczą mi się usta.Mam ustnik 7c,standardowy,nie głęboki. Mam małą wadę zgryzu więc wygodniej mi trzymać ustnik troszkę z boku ust. Wyższe partie na początku wychodzą mi czysto i ładnie, natomiast podczas powtarzania tych samych partii jedna po drugiej już nie potrafię zagrać tych dźwięków.Poprostu nie potrafię w krótkich odstępach czasowych powtórzyć tego samego. Podobny problem mam przy przechodzeniu z niższych partii w wyższe. Powiedzcie mi czy to wina ustnika? Czy usta w ustniku powinny się chować? bo już zgłupiałem. Moje usta nie chowają się w ustniku lecz spoczywają na obrzeżach. Błagam o pomoc bo przez to zaqczynam wątpić czy ja się nadaję do tego instrumentu.

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 13 sie 2006, 18:32

Witam! Skoro już grasz w tej kapeli to masz już jakieś doświadczenie i ktoś Cię szkolił jak grać na tej trąbce. Też gram na rozmiarze 7c , a jeżeli chodzi o trąbke to jest to o tyle trudny instrument , przy którym przy dobrej kondycji po godzinie grania usta mają zgon .
Skoro wydobywasz dźwięk , to z Twoimi ustami jest raczej dobrze bo chyba nie ma innej techniki grania na trąbce :mrgreen: [ w internecie jest wiele filmików na których trąbcze grają , popatrz i porównaj ]
Jak długo grasz na trąbce ? Ktoś Cię uczył ? Jak długo macie koncerty ?

krystian_kk1
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 10 cze 2006, 19:35
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: wrocław

Post autor: krystian_kk1 » 14 sie 2006, 01:17

Witam.Dzięki że odpowiedziałeś na moje pytanie. Słuchaj to było tak:kocham KULT więc postanowiłem się nauczyć grać na trąbce.Nigdy wcześniej nie miałem w rękach trąbki.Ale kupiłem stary POLMUZ.W internecie przeczytałem że samemu nie ma szans się nauczyć grać,ale postanowiłem spróbować.Nie znam nut ale mam słuch.Kiedy przyszła paczka wyjąłem ten instrument,dmucham a tu nic.Myślałem że popsuta, ale popróbowałem i wkońcu doszedłem do tego w jaki sposób wydobyć dźwięk. Potem trenowałem dzień po dniu,usta popękane i napuchnięte ale nie poddałem się.Z dnia na dzień coraz lepiej mi szło.Potem zmieniłem chyba z 6 trąbek ale nigdy nie było mnie stać na yamahę,więc gram na nowej lecz nie wysokiej klasy trąbce.I wydaje mi się że jak na samouka to całkiem nieźle mi idzie,gram w kapeli,koncertujemy,sam opracowałem muzykę na trąbkę,lecz do dobrego poziomu mi jeszcze daleko. Jeszcze mam problem z graniem szybkich utworów gdzie trzeba bardzo szybko skakać po przyciskach w różnych kombinacjach.Zastanawiam się jak ten problem pokonać ale tu chyba tylko trening wchodzi w gre.Jeśli możesz mi dać jakieś rady co do treningów i technik oraz przesłać jakieś linki do stron o których pisałeś to byłbym bardzo wdzięczny.Pozdrawiam

[ Dodano: 2006-08-14, 01:22 ]
PS a nasze koncert trwają ok godziny, ale tak jak pisałeś po tym czasie moje usta nie dają już rady.Poprostu kaplica.Ale pocieszyłeś mnie bo myślałem że jestem taki cieńki że tak szybko wysiadam,ale jeśli to nie tylko mój problem to się cieszę.

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 14 sie 2006, 08:17

jestem pełen podziwu :mrgreen: , przypomniał mi się film "Drumline" czytając Twoją historię :mrgreen:
Jeżeli chodzi o to , że u Ciebie usta juz "siadają" to może spróbuj przełożyc te utwory w których masz cięższe granie , tak żebyś miał co jeden utwór, kiedy już jesteś zmęczony to odpocznij sobie w łatwiejszym kawałku , albo te cięższe na początek [ chociaż do tego pewnie sam doszedłeś]
Jeżeli chodzi o ćwiczenia , to bez znajomości nut nie obędzie się.Tutaj masz całą chromatykę na trąbkę:
http://www.trumpetstudio.com/scales/Allfinger.pdf

Mam nadzieje , że znasz na tyle muzykę , że wiesz o co chodzi z krzyżykami i bemolami? :mrgreen: , a jak nie to ktoś w kapeli napewno wie coś na ten temat :mrgreen:
Jak długo grasz/uczysz się ?

krystian_kk1
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 10 cze 2006, 19:35
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: wrocław

Post autor: krystian_kk1 » 14 sie 2006, 23:29

Cześć.No niestety nie znam wogóle nut. Grałem na akordeonie,kyboardzie ale też sam się uczyłem i nie miałem okazji poznać nut niestety. Ale widzę że w tym linku który przesłałeś są również pokazane przyciski więc sobie poradzę. Nie nie uczę się. Pracuję. Ile się uczę na trąbce? około roku. Nieraz już miałem ochotę sprzedać to w cholerę bo miałem całe obolałe usta, nie miałem sił dmuchać,a jak mam kiepski dzień to nic nie wychodzi.Zauważyłem (ale może się mylę) że granie na trąbce w dużej mierze zależy od kondycji psychicznej. Jak jestem zdenerwowany, lub zmęczony psychicznie to wszystko idzie źle.Natomiast jak mam dobry nastrój to palce same skaczą po przyciskach :grin: Miałem też puzon, i też sam się uczyłem. Szło całkiem całkiem, ale miałem kłopoty finansowe więc musiałem z któregoś instrumentu zrezygnować. Więc sprzedałem puzon chociaż też strasznie mi się podoba ten instrument.O tyle łatwiej mi było na nim grać że nie trzeba przyciskać lecz tylko przesuwać suwak. Jak się ma słuch to łatwo puzon wyczuć. Poza tym podoba mi się waltornia i sax. Ale niestety w tej chwili nie stać mnie na te instrumenty. Waltornie strasznie są drogie bo już szukałem w allegro, a poza ty chyba gra się na niej lewą ręką.Nie wiem czy dałbym radę. Dziękuję ci serdecznie za ten link. Napewno skorzystam z niego. Podoba mi się to forum bo chociaż z kimś można wymienić doświadczenia. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 15 sie 2006, 11:49

Na puzonie gra siętakże łatwiej dlatego , że ustnik jest większy :mrgreen:
Nie przesadzaj z ćwiczeniami ,jeżeli Cie usta bolą , rób przerwy kilku minutowe , bo usta to wkońcu też mięśnie :mrgreen:

Awatar użytkownika
Rastamanek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 244
Rejestracja: 22 kwie 2006, 09:15
Instrument/y: kawalek blachy
Ustnik/i:
Lokalizacja: s kątowni

Post autor: Rastamanek » 23 sie 2006, 16:57

uasta padają i to normalne ja gram niecały rok i tez moge grac maksymalnie 1,5 godziny.
A co do tego że nie znasz nut to radze się nauczyc niezaszkodzi i spórbowac znalesc jakiegos nauczyciela bo jak bedziesz sam grał to dobrego poziomu nie osiagniesz na 100% no nie jest gitara.

walu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 wrz 2006, 21:49
Instrument/y: YAMAHA YTR1223
Ustnik/i: 11B4
Lokalizacja: EuDeZet

Post autor: walu » 4 wrz 2006, 22:45

Po pewnym czasie i jak sie ma kondycje jest tak ze dopiero po ok pol godziny zaczyna sie grac... Jak jestem w formi to pierwsze kawalki mi nie ida a pozniej moge grac i grac... Czasem mam tak ze gram jakis pogrzeb lub wystep (na ktorym gramy po 10-12 kawalkow) w poludnie a wieczorem ma dwu godzinna probe i dopiero pod sam koniec wyczuwam zmeczenie ust (a czasem nawet nie)... ale to zalezy od kondycji...
Dodam jeszcez ze gram od 7 lat na utniku 11b4 yamahy

billu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 9
Rejestracja: 10 wrz 2006, 09:15
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: rzeszow

Post autor: billu » 13 wrz 2006, 20:49

walu, swięte słowa ;) ja jak sie rozgrywam w domu, to conajmniej pół godziny na samo rozegranie idzie :D na początku nie moge zagrac a2, a jak juz wychodzi góra to sycząca i zaciśnieta, a potem-- spokojnie cała skala, ładnym dzwiękiem, aż do es3.
Więc pamiętajcie, rozgrywajcie sie powoli, ja zaproponuję jak sie rozgrywać, na moim przykałdzie
1) kilka długich dzwięków od c1 do c2 nie przycieskając
2) legata na schemacie a(małe) c1 a(małe) c1 robimy to tylko przyciskając 3 wentyl spróbujcie ! switne cwiczenie, potem po 3 w góre czyli dziękami to jest tak: a(małe)-c1-e-g-a-c-e-.. i w dół..
3) gama od fis(małego) do fis2 i po kolei potem az do (od c1-c3)
potem pora na legata kwintowe, otawowe,
4) potem wprawki techniczne :grin:
5) troche pograc powerem na maxa, taki ogien


a zapomniałem o najważniejszym
przed każdym graniem, 5 minut cwiczen oddechowytch polegającym na wciągnaiu powietrza i wydmuchiwaniu..

no a teraz napiszcie jak wy sie rozgrywacie

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 14 wrz 2006, 09:45

Standardowe ćwiczenia na rozgrywanie są wszędzie te same chyba.. ;)

Oddychanie, wargi bez ustnika, sam ustniczek, potem leciutkie długie dźwięki, język, gamki w legattach. No i z tych oczywistych to chyba tyle.. :)

billu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 9
Rejestracja: 10 wrz 2006, 09:15
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: rzeszow

Post autor: billu » 14 wrz 2006, 15:20

dobrze ze "CHYBA" dodałeś, bo ja uważam ze zależy od preferencji trębacza, mam kolegę, który rozgrywa sie w ten s[osób ze zaczyna grać długie dzwięki od g2 do d3 i potem ile wejdzie w górze ;d
i mówi ze jest swietnie rozegrany, i rzeczywiscie facet wymiata :grin:

Ścigacz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 6 maja 2006, 21:45
Instrument/y: Yamacha YTR 232
Ustnik/i:
Lokalizacja: Świecie

Post autor: Ścigacz » 15 wrz 2006, 21:08

Musisz dużo ćwiczyć według mnie. Musisz grać dużo dolnych dźwięków, a góra sama powinna wejść. Ja się teraz cieszę, bo gram około rok i miałem te same problemy co wy, tylko że ja mogłem grać najwyżej do dwóch godzin. W sierpniu dosyć dużo grałem. Ostatnio zacząłem ostro ćwiczyć codziennie dół i górę i strasznie poprawiła mi się kondycha! Jestem pod wrażeniem, wreszcie mam ładny dźwięk i dosyć wysoko wyciągam. Mogę także dłużej grać. Dzisiaj grałem ostro na próbie 2,5 godziny i nie byłem zmęczony. Wręcz przeciwnie! Dopiero czułem się porządnie rozegrany. Ale niestety musiałem już kończyć. Do tego stopnia zacząłem lepiej grać że w orkiestrze dali mi solo. Kapelmistrz był pod wrażeniem. Teraz będę dalej ostro ćwiczyć, żeby było jeszcze lepiej. Życzcie mi szczęścia. Dużo ćwiczcie.

Awatar użytkownika
black.alice
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 17 kwie 2006, 21:36
Instrument/y: ładnie rozdmuchany chinol
Ustnik/i:
Lokalizacja: Głogów
Kontakt:

Post autor: black.alice » 18 wrz 2006, 11:24

krystianie_kk1

miło mi przeczytać twoją wypowiedz bo tak samo, zaczęła się moja miłośc do trąbki:)

kocham KULT i aktualnie ćwiczę Lewe lewe loff. zmęczenie ust i kwestia szybkiego zmieniania opalcowania to wszystkim zanane problemy.

jesli jestes zainteresowany rozmową zapraszam na priv.


a propos tego co napisał user nademną.... przez samo ćwicznie dzwięków dolnych zepsujesz sobie zadęcie na górę, odradzam stosowanie się do takiej praktyki.
pozdrawiam

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 18 wrz 2006, 14:45

Bez urazy black.alice , ale jeżeli nie znasz się na graniu na trąbce to nie udzielaj takich porad. Aż mi się śmiać zachciało jak to przeczytałem :lol:
Granie dolnych dźwięków to podstawa bez której ani rusz.Nie wiem na jaki jest Twój poziom grania , jak wysoko grasz, jak z techniką , ale pograj sobie z 10 min długie niskie dźwięki dynamicznie , legato , dobrze robi granie wszystkiego jak najcieszej . Wtedy aż czuć usta i dopiero można świstać górę.
Jaki jest najlepszy środek aby nauczyć się grac , wyrobić ton ? Długie dźwięki w niskim rejestrze , każdy trąbcz Ci to powie.
pozdro

Awatar użytkownika
Rastamanek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 244
Rejestracja: 22 kwie 2006, 09:15
Instrument/y: kawalek blachy
Ustnik/i:
Lokalizacja: s kątowni

Post autor: Rastamanek » 18 wrz 2006, 19:36

nie zakładam nowego tematu bo mój porblem dotyczy własnie złego utnika. a więc tak gram juz rok i odpoczatku na ustniku 7c(standart) do tej pory nie było problemu, ale teraz pojawiło się cos jakby syczenie przy ustach, trabke przykładam tak samo jak wczesniej, wszytko robie tak jak wczesniej, ale słysze ten dzwięk i wydobywa on się przy samych ustach a nie z czary głosowej. czy to moze byc iwna za małego ustnika? juz wczensiej sporadycznie tez były takie dzwieki ale nie tak często jak teraz

Awatar użytkownika
klonpiotr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
Instrument/y: yamaha ytr1335..
Ustnik/i:
Lokalizacja: Płośnica
Kontakt:

Post autor: klonpiotr » 18 wrz 2006, 21:01

Ustnik napewno się nie zmienił .Różnie przykładasz usta do ustnika , nie masz pewnego zadęcia, zbyt mało doświadczenia i tak się dzieje.
Czytałem gdzies że na takie syczenie pomaga granie na samym ustniku .
Co do zmian ustnika..
Nie kombinujcie tyle z ustnikami bo to za bardzo nie pomaga .Jeżeli będziecie na etapie , w którym sami będziecie mogli zmienić coś w swoim graniu , nie robiąc sobie krzywdy to można popróbować zmianę ustnika i wybrac najbardziej odpowiedni . Na ustniku 7c grają wszyscy ,bo jest jakby uniwersalny. Dopasowany dla profesjonalistów i dla amatorów. Jeżeli wam nie wychodzi coś to znaczy , że za mało ćwiczycie , bo sprzęt jest cały czas ten sam.
Nie myślcie , tylko grajcie ... :razz:

Awatar użytkownika
Rastamanek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 244
Rejestracja: 22 kwie 2006, 09:15
Instrument/y: kawalek blachy
Ustnik/i:
Lokalizacja: s kątowni

Post autor: Rastamanek » 18 wrz 2006, 21:07

na samym usntniku gram codziennie jak sie rozgrywam, gram tez duzo długich dzwięków. to syczenie to napewno nie wina ustnika? mi tam ustnik za bradzo nie przekadza jeśli chodzi o samą gre. skale mam nieajgorsza barwa tez jest niczego sobie tylko poprostu myslalem że to syczenie to wina za małego ustnika

Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Administrator
Posty: 1370
Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
Instrument/y: B&S 3137
Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Kamil » 18 wrz 2006, 23:39

Takie uciekanie powietrza przemija.. :) Mi się pojawiło przy zmianie zadęcia, znajomemu też..

Rzeczywiście - niepewne zadęcie to dobre określenie. :)

billu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 9
Rejestracja: 10 wrz 2006, 09:15
Instrument/y:
Ustnik/i:
Lokalizacja: rzeszow

Post autor: billu » 19 wrz 2006, 18:03

jha proponuje odstawic na kilka dni granie dzwięków powyżej e2, i granie długich w niskim rejestrze, zeby dobrze ustawić wargi, a jak pograsz tak to spróbuj potem powoli wyżej

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 19 wrz 2006, 21:13

ja miałam ustnik 3c i bez problemu grałam dźwięki w stylu g2, a2, ale niestety usta mnie strasznie bolały. Zmieniłam na yamahę 16E4 (ktos wie wogóle jak to się przedkłada na rozmiarówkę z "c" w roli głownej) , gra się wygodniej, trąbka ma głębszy dźwięk, ale trudnością jest dla mnie g2. Co zrobić?? (gram od marca)
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

ODPOWIEDZ