Jak grać na mrozie?
- harmoniush
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 13 lip 2007, 22:13
- Instrument/y: Yamaha Xeno 8335 S
- Ustnik/i: Marcinkiewicz B.Shew1.25-E10.3,R.Ingram-E12.4
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kamil
- Administrator
- Posty: 1370
- Rejestracja: 16 cze 2006, 19:52
- Instrument/y: B&S 3137
- Ustnik/i: Marcinkiewicz E17, JK 3C
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Wydaje mi się, że silny mróz może zrobić swoje przy rancie ustnika.
„Life is something like a trumpet. If you don't put anything in, you won't get anything out.”
Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe
Doula - Holistyczne Wsparcie Okołoporodowe
-
- Nowicjusz
- Posty: 3
- Rejestracja: 15 gru 2007, 17:12
- Instrument/y: Puzon
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
Gra na mrozie jest cięższa niż gra w warunkach normalnych... Mróz szczypie w usta a poza tym ustnik szybko się chłodzi i źle się gra kiedy jest zimny, albo lodowat. Na mróz plastikowy ustnik dobry jest... A ogólnie dobrze rozgrzany ustnik i mróż nic nie przeszkadza
Ja na puzonie gram...
Płoty pozdrawiam
Płoty pozdrawiam
-
- Nowicjusz
- Posty: 7
- Rejestracja: 18 gru 2007, 20:14
- Instrument/y: kornet yamaha
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: drawsko pomorskie
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Biorąc pod uwagę że na mrozie za często się nie gra to można pozwolić sobie na kilka patentów odbiegających od wirtuozerii. W końcu na forum zamieszczono tyle pomysłów jak sobie ułatwić zycie na mrozie że zawsze coś sie dogodnego znajdzie.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
- Devil_inside
- Moderator
- Posty: 1433
- Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
- Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
- Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
No czasem sie zdarza...Zamarzają nie tylko tłoczki ale też rurki i potrafi się przymarznąć nawet ustnik jak sie go przez krótki czas zostawi w trąbce. Na mrozie trzeba sie pilnować i często (czasem może na wyrost) pozbywać sie śliny.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 25 gru 2007, 21:40
- Instrument/y: Yamaha 4335
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Wojkowice
Witam całą załogę forum!
Nie od dziś wiadomo, że zimowe występy na mrozie to to, co trębacze lubią najbardziej
Ja z grubsza radzę sobie tak:
a) ustnik - na łapach ciepłe rękawiczki, a ustnik przez cały czas schowany w rękawiczce - jak wyjmuję to cieplutki aż miło
b) trąbka - tłoczki dobrze naoliwione, obowiązkowo skórzana osłonką na tłoczki, jak najdłużej w futerale
c) utworki bez szaleństwa - nie ma co ponad g2 wyskakiwać, zwykle poza f2 się nie wychylam
d) ciepłe ciuchy i jakoś leci
O sposobach ze spirytusem (baa nawet denaturatem) też słyszałem, ale jakoś nie lubię jak mi z trąby alkiem wali
Nie od dziś wiadomo, że zimowe występy na mrozie to to, co trębacze lubią najbardziej
Ja z grubsza radzę sobie tak:
a) ustnik - na łapach ciepłe rękawiczki, a ustnik przez cały czas schowany w rękawiczce - jak wyjmuję to cieplutki aż miło
b) trąbka - tłoczki dobrze naoliwione, obowiązkowo skórzana osłonką na tłoczki, jak najdłużej w futerale
c) utworki bez szaleństwa - nie ma co ponad g2 wyskakiwać, zwykle poza f2 się nie wychylam
d) ciepłe ciuchy i jakoś leci
O sposobach ze spirytusem (baa nawet denaturatem) też słyszałem, ale jakoś nie lubię jak mi z trąby alkiem wali