kapelmajstrowie i dyrygenci

Problemy, pytania, porady, ćwiczenia. Technika gry na trąbce.
Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

kapelmajstrowie i dyrygenci

Post autor: tomko » 21 sie 2007, 10:04

W większości orkiestr nauczycielem trąbki jest kapelmistrz. Piszcie o nich, jak Was uczą, czy znają się na swojej robocie, czy dobrze prowadzą Waszą orkiestrę czy angażują się itd...
Ostatnio zmieniony 21 sie 2007, 10:05 przez tomko, łącznie zmieniany 1 raz.
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej... ;)

Awatar użytkownika
Bartek87
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 400
Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
Instrument/y: Yamaha E1
Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
Lokalizacja: Kożuchów

Post autor: Bartek87 » 21 sie 2007, 10:12

Nasz kapelmistrz na pewno angazuje sie w to co robi. Jest nauczycielem PSM I stopnia, teraz robi akademie zeby zostac dyrektorem PSM. Z wyksztalcenia jest saksofonista, ale to czlowiek orkiestra, mnie nauczyl np. podstaw na trabie, a pozniej zajeli sie mna juz trebacze. Bardzo sumienny w tym to co robi, ale zarazem bardzo spokojny. Bedzie uczyl tak dlugo az nauczy. Orkiestre prowadzi wzorowo, dzielnie walczyl o jak najlepsze lokum dla orkiestry no i... wywalczyl. Jako menadzer tez sprawdza sie wzorowo, to wlasnie on zalatwia wszystkie grania, a niektore sam organizuje. Reasumujac. Nasz kapelmistrz to czlowiek odpowiedzialny i znajacy sie na rzeczy. Nie wyobrazam sobie zeby nasza orkiestra mogla funkcjonowac bez niego...
Jeśli okazałem się pomocny kliknij

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 21 sie 2007, 10:46

Mój kapelmistrz zaczął dyrygować moją orkiestrą w 1994 roku. Szkołę Muzyczną II stopnia skończył w klasie puzonu. W akademii muzycznej z wyróżnieniem ukończył dyrygenturę, przez wiele lat był dyrygentem orkiestr wojskowych- min. Orkiestry Koncertowej WP. Odkąd zajął się naszą orkiestrą we współpracy z naszą ukochaną dyrektor... Panią K... ;) orkiestra zaczęła odnosić większe sukcesy - min. I miejsce na Wojewódzkim Przeglądzie Orkiestr Dętych województwa skierniewickiego ; I miejsce na Festiwalu Orkiestr Dętych województwa warszawskiego czy też Grand Prix na Międzynarodowych Dniach Muzyki i Folkloru oraz Przeglądzie Orkiestr Dętych w Lesznie . Ponadto na wielu festiwalach- min.na Międzynarodowym Festiwalu Orkiestr Dętych w Pinnenbergu w RFN (orkiestra zajęła tam IV miejsce) nasz dyrygent dostał tytuł Najlepszego Dyrygenta Festiwalu.
Nasz dyrygent pisze dla naszej orkiestry bardzo dużo utworów ( co widać , gdy zerka się w segregator z nutami- prawie wszystkie mają w polu " opracował" imię i nazwisko mojego kapelmistrza). W moim odczuciu jest on dosyć wymagający, ciągle stara się podnosić poziom wymagań, by orkiestra wciąz zdobywała laury na przeglądach i festiwalach, co roku opracowywuje i przygotowywuje z nami program na koncert do Filharmonii Narodowej ( który co roku wypada znakomicie). Potrafi docenić pracę włożoną w naukę jakiegoś utworu, a także zganić za niesystematyczną pracę. Większość z osób z orkiestry on uczył podstaw- wiele z nich zachęcił do gry w takim stopniu, ze rozpoczęli naukę w szkołach i ogniskach muzycznych.
Życzę każdemu takiego dyrygenta jakim jest ppłk Edward Miller :cool:

Awatar użytkownika
leśniczka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 6 cze 2007, 19:28
Instrument/y: sygnałówkę:D
Ustnik/i:
Lokalizacja: Wierzbowa - Głogów

Post autor: leśniczka » 21 sie 2007, 13:02

Nasz nauczyciel jest bardzo fajnym facetem :mrgreen:
Często robi sobie przerwy na papierosa za co ja go często upominam, że "palenie szkodzi zdrowiu" a on się strasznie wkurza na mnie :grin: zawsze na dziewczyny z mojego zespołu mówi Kaśki chociaż żadna z nas nie ma tak na imię. A na mnie mówi wredna mała siksa :mrgreen: A najczęściej słyszę: "Anka Ty mnie nie denerwuj! Anka Ty mnie do zawału doprowadzisz" :mrgreen: Bardzo pilnuje żeby chodzić na wszystkie próby. Czasami lepiej jest przyjść do niego i powiedzieć dlaczego nie można być na próbie niż uciekać bo wtedy jest się u niego straconym. Bardzo stara się o fundusze na nasze wyjazdy. Wysyła wiele pism. Widać, że mu zależy. Sam gra w orkiestrze KGHM-u na flecie poprzecznym i czymś jeszcze ale już nie pamiętam... Bardzo lubię gościa :grin: ... oczywiście, że wkurzać :twisted:


przed chwilą szperałam na necie na stronie KGHM-u i fajnych rzeczy się dowiedziałam o nim :smile: nawet nie wiedziałam że jest drugim kapelmistrzem Orkiestry Zakładowej Huty Miedzi "Głogów" :o warto wiedzieć :grin:
Ostatnio zmieniony 21 sie 2007, 13:16 przez leśniczka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cognosce te ipsum "

Awatar użytkownika
piciu555
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 294
Rejestracja: 25 lis 2006, 10:29
Instrument/y: Kanstul ZKT-1537 S
Ustnik/i: Stomvi 2c Megatone z tytanowym rantem
Lokalizacja: Poznań

Post autor: piciu555 » 21 sie 2007, 13:15

Troche Wam zazdroszcze ;/ Ja bym mogl n temat wladz mojej orkiestry napisac essej, ale to tak troche nie wyada ;/

Awatar użytkownika
KARI
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 133
Rejestracja: 26 sie 2006, 20:49
Instrument/y: KANSTUL 700
Ustnik/i:
Lokalizacja: GNIEZNO

Post autor: KARI » 21 sie 2007, 13:56

Mój kapelmistrz to typowy społecznik.
Najchętniej by każdego pokierował po swojemu, ale sam jest trębaczem i nieźle orkiestrą kieruje. Co najważniejsze słucha innych i ewentualnie koryguje nie usłyszane przez siebie usterki i wady w muzyce przez nas granej.
Przyjaciel nigdy nie powinien zbyt wysoko oceniać naszych zalet a wróg powinien przeceniać nasze wady.

Qba
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 19 sty 2007, 20:20
Instrument/y: Yamaha YTR4335
Ustnik/i: Schilke 17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post autor: Qba » 21 sie 2007, 15:27

A my gramy bez nikogo :P

Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

Post autor: tomko » 21 sie 2007, 19:59

jak bez nikogo? Prób nie da się prowadzić bez kogoś kto by tego pilnował, jak nie ma kapelmistrza to próby prowadzi jeden z trębaczy. No chyba tak dobrze się nie rozumiecie bez słów....... :roll:
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej... ;)

Awatar użytkownika
Miles_Fan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1292
Rejestracja: 18 sie 2007, 20:18
Instrument/y: Selmer Concept TT, stary Polmuz :)
Ustnik/i: Vincent Bach Corp. 1 1/4 C
Lokalizacja: spod stolycy
Kontakt:

Post autor: Miles_Fan » 23 sie 2007, 03:09

ja grałem w orkiestrze prowadzonej przez "z wykształcenia kontrabasistę". facet grał ze znanymi i świetnymi kontrabasistami w Filharmonii Narodowej. jest ci on jednak multiinstrumentalistą (trąbka, puzon, sakshorn altowy, flet, gitara itd, wymieniłem te najczęściej przez niego używane). robi również wszystkie opracowania na prowadzony przez siebie zespół (z orkiestry "dęto-rżniętej" około dwudziestoosobowej pozostał dęty skład kameralny). współpracowałem z nimi przez kilka lat i nie żałuję - dużo się nauczyłem.
obecnie ze znajomym szukamy ludzi do dość specyficznego zespołu - może o to chodziło Qbie gdy pisał, że grają bez nikogo?
"Lubię czysty, nienacechowany dźwięk, jak czysty dźwięk bez nadmiaru tremolo i nie nazbyt dużo basu. Tylko dokładnie pośrodku. Gdy nie mogę uzyskać tego dźwięku, nie mogę w ogóle grać."

Miles Davis

[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]

Awatar użytkownika
Eprex
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: 12 kwie 2007, 14:22
Instrument/y: Stomvi Forte
Ustnik/i:
Lokalizacja: Iława

Post autor: Eprex » 4 paź 2007, 19:11

Ja widziałem pewną rkiestre strażacką którą dyrygował puzonista, może sama ich gra nie za bardzo mi przypadła do gustu ale widać prawie każdy instrument może przewodzić , dogrywać
Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się blask Trąbki .

Iława Pozdrawia

Awatar użytkownika
damalu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
Instrument/y: YTR 4335 GS
Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
Lokalizacja: W-wa / Krk
Kontakt:

Post autor: damalu » 4 paź 2007, 20:40

mój dyrygent skończył II stp. muzycznej w klasie puzonu :cool: No ale potem akademia... i teraz to jak gra, to raczej na klawiszach jak nam jakiś nowy utwór pisze ;D a tak to dyryguje batutą ;)
"Muzyka jest twoim doświadczeniem,myślami i mądrością. Bez nich nie zagrasz dobrze." - Ch.Parker

Awatar użytkownika
tomko
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
Instrument/y: Yamaha YTR2335
Ustnik/i:
Lokalizacja: Północne Mazowsze

Post autor: tomko » 5 paź 2007, 15:21

mój kapelmistrz uczył się w orkiestrze dętej na flecie, klarnecie i saksie.... szczerze mówiąc wymiata, jest specem w temacie orkiestry..... pod warunkiem że jest trzeźwy :???: Kiedy ostatnio odwiedziła nas zaprzyjaźniona orkiestra on akurat musiał być w stanie nieważkości..... no i krótko mówiąc obciach był :neutral:
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej... ;)

ODPOWIEDZ