Skala :/

Problemy, pytania, porady, ćwiczenia. Technika gry na trąbce.
Awatar użytkownika
Konradoo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 27 lut 2014, 20:48
Instrument/y: Schagerl Academica
Ustnik/i: Vincent Bach 3c
Lokalizacja: JJ

Skala :/

Post autor: Konradoo » 4 paź 2014, 20:25

Siemka...mam takie pytanko gram ogolnie jakies 8-9 miesiecy jeszcze niedawno gralem do c3.. ale nauczyciel zauwazyl ze gorna warga mi nachodzi na dolna.. zakrywa ja.. no i wiadomo korekcja zadecia to bylo jakies 3 tyg temu i teraz bardzo ciezko mi zagrac etiude w ktorej jest zwykle e2 :( teraz wargi mam w miare rowno ustawione ale skala i swoboda gry strasznie spadla.. czy to sie unormuje kiedys ?? oczywiscie nie opuszczam zadnego dnia w czwiczeniu zwykle cwicze od 1h-2h i tak przy okazji teraz zalecil mi zmiane ustnika na 3c bacha w przyszlym tygodniu bede go mial ..jedynie co to kondycja sie poprawila sporo od tego nowego zadecia .. ale to moze przez to ze nie gram wyzej niz d2 e2 :/ a jesli chodzi o brzmienie dzwieku to tez jest ok

Awatar użytkownika
davetrumpeter
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
Instrument/y: Huttl
Ustnik/i: Schilke HW 15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: davetrumpeter » 4 paź 2014, 20:59

Historia podobna do mojej, ale już się to skończyło. Grałem swobodnie do C3, ale jak ten głupek musiałem się poprzyglądać zadęciu: górna warga zachodzi mi na dolną. Kombinowałem z nim maksymalnie i zepsułem(żeby brzydko nie powiedzieć) całą grę. Sfrustrowany zostawiłem to, zapomniałem o zadęciach, kącikach, wysuwaniu żuchwy do przodu i grałem .... LEPIEJ!

Rzucę bardzo odważne stwierdzenie: Dla mnie coś jak "zadęcie" nie istnieje! Im mniej o tym myślę tym lepiej gram...

pozdrawiam.

Awatar użytkownika
gacman
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 6 lis 2010, 17:10
Instrument/y: Amati ATR 213
Ustnik/i: Gewa 3C
Lokalizacja: Rabka-Zdrój

Post autor: gacman » 4 paź 2014, 21:21

Wybaczcie off topic, ale 8 miesiecy i C3 ? :)

janusz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 26 lip 2013, 12:48
Instrument/y: brak
Ustnik/i:
Lokalizacja: bytom

Post autor: janusz » 4 paź 2014, 21:42

A co w tym dziwnego? Dobre zadecie i skala nie jest efektem lat pracy a efeektywnosci zadecia

Awatar użytkownika
gacman
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 6 lis 2010, 17:10
Instrument/y: Amati ATR 213
Ustnik/i: Gewa 3C
Lokalizacja: Rabka-Zdrój

Post autor: gacman » 4 paź 2014, 22:33

Hmm no tak, ale moim zdaniem to i tak za krótki czas do osiagniecia takiej skali. Tym bardziej, ze Konradoo mowi, ze niedawno gral C3, a na dzien dziesiejszy gra 9 miesiecy. Czyli jak gral to C3 to gral ile czasu? 7 ; )?

janusz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 26 lip 2013, 12:48
Instrument/y: brak
Ustnik/i:
Lokalizacja: bytom

Post autor: janusz » 4 paź 2014, 22:42

Skala jak zawsze budzi emocje;)oddalamy sie tym samym od glownego watku. Niemniej mam wlasne doswiadczenia i lansuje teze o efektywnosci zadecia. Kolega wyzej dobrze napisal, trzeba przestac o wszystkim myslec tylko posluchac wlasnego ciala;)

Awatar użytkownika
davetrumpeter
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
Instrument/y: Huttl
Ustnik/i: Schilke HW 15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: davetrumpeter » 4 paź 2014, 22:43

Dajmy zagrać na trąbce komuś kto nie ma o tym pojęcia. Często ludzie potrafią uzyskać dość szalone wysokie dźwięki.(mój kumpel tak robi, a gra na czymś zupełnie innym). Oni po prostu grają, nie mają przekonania, że "tam wysoko" trudno zagrać. Mniej myślenia czyni cuda.

pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Konradoo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 27 lut 2014, 20:48
Instrument/y: Schagerl Academica
Ustnik/i: Vincent Bach 3c
Lokalizacja: JJ

Post autor: Konradoo » 5 paź 2014, 01:26

gacman, no Ja c3 gralem gdzies po 6 miesiacach.. i tak sobie jechalem az do korekcji zadecia ... frustracja straszna.. nie wiem jak to dalej bedzie szlo ...

janusz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 26 lip 2013, 12:48
Instrument/y: brak
Ustnik/i:
Lokalizacja: bytom

Post autor: janusz » 5 paź 2014, 08:57

Fajnie na temat zadecia mowi Soldrzynski Seb w swoim filmiku. Link wrzucilem w temacie "cos drgnelo"

Flugelstar
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: 6 paź 2013, 13:15
Instrument/y: Conn
Ustnik/i:
Lokalizacja: Koluszki

Post autor: Flugelstar » 5 paź 2014, 13:54

Panowie to może wrzućcie jakieś materiały z owocami tych cudownych zadęć :joke: po 8 miesiącach kontaktu z instrumentem :) :mrgreen: powinniśmy się radować bo rośnie pokolenie cudownych trębaczy wychowanych na filmikach z youtube :mrgreen: :mrgreen: hłe hłe

Rudy89
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
Instrument/y: Primara
Ustnik/i: AS 3c
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Rudy89 » 5 paź 2014, 14:52

"Rzucę bardzo odważne stwierdzenie: Dla mnie coś jak "zadęcie" nie istnieje! Im mniej o tym myślę tym lepiej gram..."

Nie ukrywam, że faktycznie jest to bardzo odważne stwierdzenie, biorąc chociażby pod uwagę ilość literatury i filmików na ten temat. davetrumpeter, czytam Twoje wypowiedzi ze zdumieniem. Dla mnie poprawność zadęcia, pilnowanie warg to podstawa dobrej gry. To trochę jakby pływakowi powiedzieć, że coś takiego jak poprawny oddech nie istnieje. Niby prawda ale nie do końca. Obawiam się, że długo bym nie pociągnął nie martwiąc się podwijającą się wargą... A tak w ogóle cały temat skali jest dla mnie co najmniej dziwny. Skąd właściwie to parcie na skalę? Przecież gra na instrumencie to nie jest wyścig formuły 1... Jakie to ma znaczenie, czy skala jest po pół roku czy po roku???????? Ważne, by była zrobiona dokładnie, efektywnie. Nic na siłę, czasami jest tak, że jakiś wysoki dźwięk sam "wpada" w momencie, w którym byśmy się tego najmniej spodziewali.
Jak najbardziej doradzam nie dołować się, tylko cierpliwie pracować z nowym poprawionym zadęciem.
Pozdro
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!

Awatar użytkownika
manek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 27 paź 2013, 00:14
Instrument/y: Gerdt
Ustnik/i: Curry 80TC, Laskey 75MC
Lokalizacja: Polska

Post autor: manek » 5 paź 2014, 15:22

Skala skalą i możesz grać nawet e3 bez rozgrzewki ale ważniejsze dla mnie jest jak to brzmi. Dobry sound jest moim skromnym zdaniem o niebo ważniejszy niż wyścig po skalach.

Awatar użytkownika
davetrumpeter
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
Instrument/y: Huttl
Ustnik/i: Schilke HW 15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: davetrumpeter » 5 paź 2014, 19:16

czytam Twoje wypowiedzi ze zdumieniem. Dla mnie poprawność zadęcia, pilnowanie warg to podstawa dobrej gry.
To o czym mówisz przeszkadzało mi w dobrej grze. Faktem jest, że moja "filozofia" wydaje się dla wszystkich idiotyczna, ale staram się na każdym kroku opowiedzieć o tym co mi pomogło. Uwolniło głównie od problemu kondycji i skali o czym pisałem w pierwszym moim wątku na tym forum. Nie nalegam. Mówię, że TO MI POMOGŁO. Mam wielką nadzieję, że pomoże też komuś innemu.

pozdrawiam.

Rudy89
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
Instrument/y: Primara
Ustnik/i: AS 3c
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Rudy89 » 5 paź 2014, 20:06

Żeby była jasność -broń boże nie twierdzę, że Twoja filozofia jest idiotyczna. Po prostu jestem wychowany na klasycznej edukacji, mam za sobą szkołę muzyczną i jestem tradycjonalista jeśli chodzi o metodologię. Być może jest to problem otoczenia w jakim się wychowałem - nic na siłę, bez pośpiechu itd.
"Sfrustrowany zostawiłem to, zapomniałem o zadęciach, kącikach, wysuwaniu żuchwy do przodu i grałem .... LEPIEJ!"
Jest to dla mnie o tyle ciekawe, że tak jak napisałem wcześniej ja bym tak chyba nie pociągnął. Na przykład jeśli do tego stopnia bym zaniedbał podchodzenie dolnej wargi pod górną, to w pewnym momencie prawdopodobnie bym się "przytkał". No i jak długo usta mogą wytrzymać przy takim ustawieniu? Czy np usta nie wchodzą Ci do ustnika? Mam w głowie zasadę "usta w linii prostej, na tym samym poziomie, nie wchodzą do ustnika, by nie ograniczać ich swobody" itd
To o czym piszę to w żadnym razie nie jest żaden przytyk, raczej czysta ciekawość. I autentycznie mnie to intryguje.
Osobiście nikomu bym nie doradzał grania kompletnie "na czuja". Czuj czujem, ale technika na początek musi być;)
I jeszcze jedno - pomimo starań człowiek nigdy nie jest wobec siebie całkowicie obiektywny. Dlatego ja osobiście nie lubię mówić o dobrym graniu;) Piszę to jako generalną mądrość :D
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!

Awatar użytkownika
davetrumpeter
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 sty 2014, 18:20
Instrument/y: Huttl
Ustnik/i: Schilke HW 15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: davetrumpeter » 6 paź 2014, 13:48

No i jak długo usta mogą wytrzymać przy takim ustawieniu? Czy np usta nie wchodzą Ci do ustnika? Mam w głowie zasadę "usta w linii prostej, na tym samym poziomie, nie wchodzą do ustnika, by nie ograniczać ich swobody" itd
Gdybym zastanawiał się nad tym wszystkim utraciłbym sens gry - produkcję ładnego dźwięku. Jestem pewien, że ogrom męczących się muzyków na instrumentach dętych blaszanych(tak jak ja jeszcze jakiś czas temu) nie doświadczyło tak zrelaksowanej gry jaką można uzyskać po prostym ćwiczeniu "nie robienia zadęcia". Nie chodzi o to żeby wyrzucić wszystko czego się uczymy do kosza, ale zrelaksować to wszystko chociaż na chwilę. Zrelaksować - pozostawić wszystko w normalnym położeniu. Straciłem 8 lat na męczącą grę - nigdy więcej. Bill Adam przedstawia taką właśnie filozofię i nie mam zamiaru z niej zrezygnować. :)

http://everythingtrumpet.com/Bill-Adam/ ... dress.html

pozdrawiam.

ODPOWIEDZ