Strona 1 z 1

Granie na świeżym powietrzu - problem

: 20 sie 2017, 21:32
autor: TheW0lf
Witam :) Mam problem odnośnie grania na trąbce na zewnątrz. Zauważyłem to podczas różnych występów, a mianowicie chodzi o to, że podczas właśnie dmuchania na powietrzu przez jakiś czas, czuje jakbym miał 2 razy słabszą kondycję, gram siłowo, przez co odbija się to oczywiście na jakości dźwięku. Ćwiczę raczej przeciętnie czasowo 2-3h dziennie. Prosiłbym o rady, co mógłbym zrobić, aby grało się "tak jak w domu" (problem ten nie występuje w salach, czy ogólnie pomieszczeniach). Ogólnie to nazwałbym to jakąś blokadą, która utrudnia mi grę w plenerze.

: 20 sie 2017, 23:15
autor: Kiepski
Według mnie masz jakąś blokadę psychiczną. Wyluzuj, weź sobie powiedz "co będzie to będzie, ja tu przyszedłem tylko zagrać". Mi to pomaga :). Chyba że masz uczulenie na coś w powietrzu i dlatego czujesz się osłabiony, no to wtedy rady na to nie ma innej niż wziąć jakieś lekarstwa.

: 22 sie 2017, 17:26
autor: Damian Ruskowiak
Moim zdaniem zwróć uwagę na dynamikę podczas gry na zewnątrz. Zauważyłem, że większość na dworze gra na zasadzie KTO GŁOŚNIEJ. To zjada kondycję i tutaj upatrywałbym źródła problemu. Ponadto bardzo trzeba się kontrolować podczas takich eventow :)
Pomyśl o tym przy następnym graniu i daj znać :)
Pzdr DR

Granie w plenerze.

: 23 sie 2017, 10:32
autor: ziarek
Granie w plenerze może być bardzo wyczerpujące, zwłaszcza, że warunki akustyczne zależne są nie tylko od ukształtowania terenu ale także od pogody.
W sali dżwięk odbija się od ścian, sufitu, podłogi, mebli i słyszysz się bardzo dobrze, a na powietrzu dźwięk rozchodzi się swobodnie stąd wrażenie, że nie masz mocy.
Naturalnie próbujesz grać tak, żeby słyszeć swój sound więc grasz mocniej, głośniej i po kilku chwilach siły odchodzą - i to jest normalne; podobnie jest wtedy, kiedy ktoś ma zatkane uszy (np. słucha czegoś głośno na słuchawkach) i zaczyna do nas mówić. Niektórzy nawet nie wiedzą, że mówią głośniej, trzeba im powiedzieć inaczej nas zakrzyczą.
Do grania w plenerze trzeba podejść świadomie i zaadoptować się do warunków.
Przede wszystkim musisz oswoić ucho z akustyką, rozegraj się w plenerze. Postaraj się używać tyle samo siły co w sali i rozgrywaj się tak jak w sali.
Jeżeli masz możliwość to wyjedź na wieś, idź na pole, poćwicz w plenerze.
Dodatkowym aspektem jest pogoda; wilgotność powietrza, temperatura, wiatr i jego siła, opady i ich natężenie itd.
Bywa tak, że w trakcie koncertu zmieniają się warunki pogodowe, a to wpływa na sposób słyszenia oraz granie (np. zaczynać grać w słońcu i kończysz w deszczu, usta są będą mocno "zdziwione").
Najważniejsze to nie forsować. Jeżeli wychodziło Ci w sali to w plenerze też wyjdzie.
Musisz się kontrolować i uważać na podświadome napinki.
Dodatkowo można się upewnić, że jest OK - zagraj kilka dźwięków w pulpit, w ścianę, a zobaczysz, że Twój dźwięk ma tą samą moc co w sali.

: 23 sie 2017, 10:35
autor: Damian Ruskowiak
ziarek, świetne rozwinięcie tego problemu :)

: 25 sie 2017, 08:38
autor: TheW0lf
Dziękuje bardzo! W niedzielę będę miał możliwość zastosować się do Waszych rad. Jeszcze raz dzięki! :)