tobi3776, kolejna sprawa, to czy Twoje umiejętności pozwalają na to, aby grać na trąbce Piccolo. Nie ma co się oszukiwać - instrument ten wymaga od grającego bardzo dużo (świetny słuch, umiejętność dostrajania dźwięków ustami i/lub powietrzem). Nie mówiąc już w ogóle o wydobyciu dźwięków na tym instrumencie. Kiedyś
Michał Koniarski odpowiedział mi właśnie na moje pytanie dotyczące trąbki piccolo, a raczej problemu, z jakim się spotkałem grając na tym instrumencie, świetnym podsumowaniem: "Generalnie piccolo obnaża wszelkie braki w technice gry i jak zaczynasz grać na piccolo to trzeba uważać na każdy element - oddech, gardło, zadęcie. Jednak kluczem do sukcesu jest luźna gra. Jak będziesz na maksa wyluzowany to gra zacznie iść."
Do czego w ogóle masz zamiar wykorzystać trąbkę piccolo? Jeśli masz zamiar sobie ją kupić "ot tak, dla zabawy" to raczej jest to nietrafiony pomysł. Szczególnie, kiedy chyba nawet nie wiesz, po co gra się na Piccolo.
Mój prof. twierdzi, że Piccolo tak naprawde ma za zadanie "doszlifować" trębacza. Jeśli nie jesteś na odpowiednim poziomie gry jak i twój słuch nie jest przygotowany do gry na tym instrumencie, to najzwyczajniej taką trąbę po prostu popsujesz.
Jeśli grasz tylko w orkiestrze i czasem pykasz sobie w jakichś tam składach, to zakup takiej trąbki będzie bez sensu, bo i tak nie wykorzystasz jej możliwości. No, chyba ze wraz z orkiestrą dęta gracie przede wszystkim muzykę barokową
Podsumowując, popieram w tej kwestii Damiana -jeśli masz jakąś wolną kaskę, to lepiej zainwestuj w jakiś fajny Flugelhorn, który będzie uniwersalnym instrumentem, który świetnie sprawdzi się w orkiestrze dętej (a z tego co rozumiem, to właśnie w takiej grasz na codzień). Od siebie mogę dodać, że bardzo fajnym, niedrogim i ładnie brzmiącym flugelhornem jest Yamaha 231. Stroi, ma ładny dźwięk, dźwięki łatwo się odzywają i nie blokuje powietrza, jak np. starsze flugi francuskie (Couesnony czy starsze Courtoisy).
Pozdrawiam