Problem z trąbką - zaschnięta na amen
: 17 lut 2014, 17:29
Witam,
Tak jak w temacie, dostałem niedawno do użytkowania trąbkę skrzydłówkę MUSICA, przeleżała owa w futerale z dobre 4-5 lat, stan jest dobry aczkolwiek zaschnęła na amen. O ile z tłokami sobie poradziłem i chodzą jak złoto, to nie mogę sobie poradzić resztą rurek na które już kompletnie nie mam pomysłu. Próbowałem zgodnie z tym co znalazłem na forum, płukania wodą, środkami odrdzewiającymi/natłuszczającymi(w hardcorowej wersji nawet wd 40) i dalej nic. Być może za mało siły wkładam w "wyciśnięcie" rurek po natłuszczeniu, aczkolwiek obawiam się żeby jej nie uszkodzić. Stąd też temat - macie jakieś pomysły na nieniszczące sposoby "otwarcia" trąbki w takim stanie?
Tak jak w temacie, dostałem niedawno do użytkowania trąbkę skrzydłówkę MUSICA, przeleżała owa w futerale z dobre 4-5 lat, stan jest dobry aczkolwiek zaschnęła na amen. O ile z tłokami sobie poradziłem i chodzą jak złoto, to nie mogę sobie poradzić resztą rurek na które już kompletnie nie mam pomysłu. Próbowałem zgodnie z tym co znalazłem na forum, płukania wodą, środkami odrdzewiającymi/natłuszczającymi(w hardcorowej wersji nawet wd 40) i dalej nic. Być może za mało siły wkładam w "wyciśnięcie" rurek po natłuszczeniu, aczkolwiek obawiam się żeby jej nie uszkodzić. Stąd też temat - macie jakieś pomysły na nieniszczące sposoby "otwarcia" trąbki w takim stanie?