Problem z hakiem na kciuk

Amati, B&S, Eastman, Ever Play, Fides, Getzen, Holton, J. Michael, J. Scherzer, Jupiter, Kanstul, King, Polmuz, Roy Benson, Schagerl, Schilke, Selmer, Stagg, Stomvi, Vincent Bach, Yamaha... i inne.
allinone
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 24 sie 2014, 00:25
Instrument/y: Stomvi Forte ML
Ustnik/i:
Lokalizacja: Żurawica

Problem z hakiem na kciuk

Post autor: allinone » 24 sie 2014, 01:06

Witam.
Niedawno przesiadłem się z Yamahy YTR 4335GS na Stomvi Forte ML.
W yamasze hak na kciuk jest dość mały, tzn w sam raz i lekko pochylony w lewo, dzięki czemu można spokojnie trzymać prawy kciuk na cylindrze pierwszego tłoka i nie koliduje on z hakiem.
W mojej Stomvi hak jest znacznie dłuższy i mniej pochylony, przez co takie trzymanie nie jest już możliwe jeśli chcę używać haka do dostrajania - a chcę.

Od swojego byłego nauczyciela usłyszałem, że wszystkie lepszej klasy trąbki mają tak właśnie wyprofilowany hak a umiejscowienie prawego kciuka to kwestia przyzwyczajenia.

Czy ktoś jest w stanie potwierdzić i uzasadnić wyższość takiego haka nad np. tym - jak dla mnie lepszym - w Yamasze?

Jeśli ktoś chce zasugerować zmianę położenia kciuka, to uprzedzam, że:
- gram punkrock/reggae/ska i śpiewam, poruszam się na scenie dość energicznie, czasem macham ta trąbą trzymając ją w jednej dłoni, więc muszę mieć solidny, pewny chwyt, szczególnie, gdy ręce spocone;
- jest to egzemplarz używany z pękniętym łącznikiem między rurką główną a cylindrem 2-go wentyla. Do naprawy szykuję sie już niedługo, ale fajnie byłoby tez usunąć przyczynę usterki, a wydaje mi się, że jest nią trzymanie kciuka pod rurką główną, między cylindrami 1 i 2. (Przypuszczam że poprzedni właściciel tak ją mógł trzymać, co mnie jakoś szczególnie nie dziwi. Kciuk działa wówczas jak dźwignia, narażając połączenie przy 2-gim cylindrze na niezłe naprężenia mechaniczne.)
- Trzymanie kciuka na 1-szym cylindrze zapewnia mi jako taką precyzję pracy palców. Jeśli go przełożę, palce mi się ślizgają i nie dociskają wentyli, o sprawnym zamiataniu nie ma nawet mowy.

Chodzi mi po głowie pochylenie tego haka tak jak w yamasze, przy okazji naprawy pękniętego lutowania. Co Wy na to?

P.S. Właśnie o mały włos nie straciłem całego powyższego tekstu (pieczołowicie redagowanego :) ), bo forum postanowiło mnie w międzyczasie wylogować, a po ponownym zalogowaniu ujrzałem pusty formularz. Normalne to?!

Awatar użytkownika
jarekq1990
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 23 wrz 2013, 00:00
Instrument/y: YAMAHA: YTR6345HGS, YTR731. JUPITER JST-314
Ustnik/i: Monette B4, Bach 1 1/4C, Denis Wick 2BFL
Lokalizacja: Kraków Katowice

Post autor: jarekq1990 » 24 sie 2014, 10:48

Stomvi tak ten uchwyt sobie wymyśliło na 1 "cylindrze" (jeszcze takiego określenia nie słyszałem hehe). Kwestia przyzwyczajenia, chwyt w 1 ręce ?? to trzymaj ją w lewej, trzymasz najpewniej i najmocniej, a tak w ogóle to przy trzymaniu w prawej co Ci przeszkadza "uchwyt"?? post trochę bez sensu dla mnie, poprostu inaczej trzymaj trąbkę, precyzje w palcowaniu?? to wsadź go po rurkę ustnikową, chyba ze należysz do tych co nie naciskają tłoków (cylindrów) opuszkami palców tylko środkiem palca, ) to nie mam rady bo tak nie trzymam (a przynajmniej rzadko i raczej nie po trzeźwemu).
allinone pisze: - jest to egzemplarz używany z pękniętym łącznikiem między rurką główną a cylindrem 2-go wentyla. Do naprawy szykuję sie już niedługo, ale fajnie byłoby tez usunąć przyczynę usterki, a wydaje mi się, że jest nią trzymanie kciuka pod rurką główną, między cylindrami 1 i 2. (Przypuszczam że poprzedni właściciel tak ją mógł trzymać, co mnie jakoś szczególnie nie dziwi. Kciuk działa wówczas jak dźwignia, narażając połączenie przy 2-gim cylindrze na niezłe naprężenia mechaniczne.)
po przeczytaniu tego spadłem z krzesła... jeśli Tobie kciuk działa jak dźwignia to dziwie się że masz jeszcze jedynki od przyciskania.

jeśli Cię dobrze zrozumiałem to ja tak trzymam trąbkę 14 lat i żadna mi nigdzie nie pękła...

allinone pisze:Chodzi mi po głowie pochylenie tego haka tak jak w yamasze, przy okazji naprawy pękniętego lutowania
jest to jakieś rozwiązanie ale nie polecam, nie jestem zwolennikiem ingerowania w takie coś, chyba ze przelutujesz ten uchwyt od Yamahy, to dla mnei ma sens.

Rudy89
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
Instrument/y: Primara
Ustnik/i: AS 3c
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Rudy89 » 24 sie 2014, 13:02

Nie ukrywam, że chyba z 15 minut zajęło mi przefiltrowanie Twojego posta. Nie zrozum tego jako złośliwość - ale wydaje mi się, że jest to świetny przykład na robienie problemów tam gdzie ich nie ma.
1. Co do naprawy - nie rozumiem, na co jeszcze czekasz. To tak jakby mieć dylematy, czy chodzić w dziurawej podeszwie czy nie.
2. Jeśli dobrze zrozumiałem o co Ci chodzi - wydaje mi się, że problemem nie jest trąbka, haki itp, a pewne braki w nauczaniu. Zasady trzymania trąbki są niezwykle przejrzyste. Trąbki są różne i nic na to nie poradzisz. Pewne rzeczy są kwestią przyzwyczajenia. W większości podręczników sposób trzymania trąbki czy naciskania tłoków określa się jako "najbardziej naturalny, fizjologiczny, wygodny itp. Ale to jest tylko teoria. Sam sposób trzymania jakiegokolwiek instrumentu NIGDY nie będzie fizjologiczny i zawsze będzie miał jakieś konsekwencje dla organizmu.
Ja na przykład miałem problem z małym palcem, uciekał mi z haka w czasie palcowania, bo tak było wygodniej. Nauczyciel pilnuje, bym tego nie robił.
Samo trzymanie instrumentu nie jest wygodne i trzeba to przeboleć. Prędzej czy później organizm się przyzwyczaja. Dowodem tego są chociażby puzoniści - przecież im instrument wrzyna się w szyję. Też na początku boli, później mija.
Kończąc wywód - zachęcam Cię do zapoznania z literaturą; jak powinno się trzymać trąbkę. Trzeba tego konsekwentnie pilnować i znosić ból. Później to owocuje.
Mniej myśl, bo zwariujesz. Pozdro!
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!

Awatar użytkownika
jarekq1990
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 23 wrz 2013, 00:00
Instrument/y: YAMAHA: YTR6345HGS, YTR731. JUPITER JST-314
Ustnik/i: Monette B4, Bach 1 1/4C, Denis Wick 2BFL
Lokalizacja: Kraków Katowice

Post autor: jarekq1990 » 24 sie 2014, 13:14

Uciekanie małego palca to żaden problem, ja jak mam szybkie przebiegi to go sciągam,

i to nie moj pomysł tylko prof z AM w krk i kato (nie chce wymieniać nazwisk)

allinone
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 24 sie 2014, 00:25
Instrument/y: Stomvi Forte ML
Ustnik/i:
Lokalizacja: Żurawica

Post autor: allinone » 24 sie 2014, 14:26

jarekq1990 pisze: "cylindrze" (jeszcze takiego określenia nie słyszałem hehe).
Jest tłok, to jest i cylinder, jak w trabancie.
jarekq1990 pisze:Kwestia przyzwyczajenia, chwyt w 1 ręce ?? to trzymaj ją w lewej, trzymasz najpewniej i najmocniej, a tak w ogóle to przy trzymaniu w prawej co Ci przeszkadza "uchwyt"?? post trochę bez sensu dla mnie, poprostu inaczej trzymaj trąbkę, precyzje w palcowaniu?? to wsadź go po rurkę ustnikową, chyba ze należysz do tych co nie naciskają tłoków (cylindrów) opuszkami palców tylko środkiem palca, ) to nie mam rady bo tak nie trzymam (a przynajmniej rzadko i raczej nie po trzeźwemu).
Niech Ci będzie. Faktycznie da się coś zrobić z kciukiem żeby go nie pchać na 1-szy cylinder, ale wtedy zanika równowaga rozkładu ciężaru trąbki pomiędzy punktami podparcia. Innymi słowy lewa ręka dostanie bardziej "w d**e". Trudno. Zobaczymy co będzie , jak założę nadajnik mikrofonu bezprzewodowego na rurze głównej...
jarekq1990 pisze:po przeczytaniu tego spadłem z krzesła... jeśli Tobie kciuk działa jak dźwignia to dziwie się że masz jeszcze jedynki od przyciskania.
Nie doceniasz praw fizyki, koleżko :) Powa fym kto powiewiał, we mam jewynki ??? :) Dźwignia się robi, kiedy wkładasz kciuk w trójkąt bermudzki, czyli pomiędzy 1 i 2-gim tłokiem oraz rurką ustnikową, jednocześnie traktując go jako punkt podparcia dla ciężaru trąbki. Wtedy ostatnia, najkrótsza kość kciuka działa jak krótka część dźwigni, a reszta palca, a nawet dłoni działa jak ta dłuższa część dźwigni. Odsyłam do lekcji fizyki jeśli nie wiesz o czym mówię. Uważam, że takie coś jest w stanie w po jakimś czasie wywołać pęknięcie łącznika.

PODKREŚLAM istotny fakt: nigdy wcześniej nie trzymałem trąbki w ten sposób, bo nie było takiej potrzeby. Teraz mam do wyboru: trzymać ją własnie tak i narazać na pęknięcia łącznika, albo przenieść większe obciążenie na lewą rękę a prawym kciukiem jedynie muskać spód rurki. Tylko w tym przypadku tracę wypracowaną przez lata równowagę w rozkładzie ciężaru. Mogę też chirurgicznie przesunąc hak i mieć święty spokój.

Moje pytanie dotyczyło jednak czego innego, że aż zacytuję:
allinone pisze: Od swojego byłego nauczyciela usłyszałem, że wszystkie lepszej klasy trąbki mają tak właśnie wyprofilowany hak a umiejscowienie prawego kciuka to kwestia przyzwyczajenia.

Czy ktoś jest w stanie potwierdzić i uzasadnić wyższość takiego haka nad np. tym - jak dla mnie lepszym - w Yamasze?
I ostatnia rzecz: NIE jestem samoukiem i nie mam 12 lat Starym wyjadaczem też nie jestem i wiele jeszcze muszę się nauczyć, ale nie popadajmy w skrajności. Swoje argumenty/"dylematy" uważam za uzasadnione, a jeśli ktoś ich nie rozumie, nie musi odpisywać, ewentualnie może poprosić o narysowanie ;)

Pozdrawiam!
Stay in tune!

Rudy89
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
Instrument/y: Primara
Ustnik/i: AS 3c
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Rudy89 » 24 sie 2014, 16:47

Nie ukrywam, że właściwie dalej nie rozumiem jednej rzeczy. Czemu tak bardzo zależy Ci na opinii innych, skoro sam stwierdzasz, że Yamaha ma lepsze? Przecież Twoja intuicja nie musi być zgodna z większością. Profesorowie, różnej maści autorytety to tylko ludzie, chyba tylko bóg wie wszystko o trąbce. Jeśli faktycznie Ci tak na tym zależy, to przylutuj hak z Yamahy. Oczywiście dla mnie to kosmos, ale każdy jest indywidualny.
Co do zrozumienia/niezrozumienia - uważam, że każdy głos się liczy. Nawet tych co nie rozumieją. To przecież też daje do myślenia, jak formułować pytania. Jesteśmy tylko ludźmi:)
Powodzenia!
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!

Awatar użytkownika
jarekq1990
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 23 wrz 2013, 00:00
Instrument/y: YAMAHA: YTR6345HGS, YTR731. JUPITER JST-314
Ustnik/i: Monette B4, Bach 1 1/4C, Denis Wick 2BFL
Lokalizacja: Kraków Katowice

Post autor: jarekq1990 » 24 sie 2014, 18:31

Hahahahaha...


chłopie mniej gadania wiecej grania... :trumpet:

prawa ręka dostaje po dup*e jak nie trzymam kciuka na pierwszym "cylindrze"... a co ma prawa ręka do trzymania trąbki??, tylko nią naciskasz tłoki Lewą trzymasz trąbkę zeby nie spadła,


W odpowiedzi na twoje zasadnicze pytanie które sobie zacytowałeś:

Producent takie sobie wymyślił bo wg niego tak jest lepiej... i tyle w temacie, nie pasuje zmień instr, przelutuj uchwyt, przyzwyczaj się.

a palec trzymaj gdzie chcesz... byleś grał a nie szukał problemów tam gdzie ich nie ma...

Rudy89
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 30 maja 2014, 01:24
Instrument/y: Primara
Ustnik/i: AS 3c
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Rudy89 » 24 sie 2014, 19:09

Oj, koledzy, bo dojdzie do tego, że się pobijemy :D
Tak poważnie - allinone, uważam, że za dużo przy tym myślisz. Zasada jest prosta - lewa do trzymania, prawa do naciskania tłoków. Taka trąba - trza się przyzwyczaić i tyle :)
P.s. ponownie odsyłam do literatury na ten temat, to spowoduje, że przestaniesz o tym myśleć. Na świecie są trąby, o których najwybitniejszym fizjologom się nie śniło ;D

Pozdro!
Cierpliwości, młody człowieku! Cierpliwości!

allinone
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 24 sie 2014, 00:25
Instrument/y: Stomvi Forte ML
Ustnik/i:
Lokalizacja: Żurawica

Post autor: allinone » 24 sie 2014, 19:34

Rudy89 pisze:Nie ukrywam, że właściwie dalej nie rozumiem jednej rzeczy. Czemu tak bardzo zależy Ci na opinii innych, skoro sam stwierdzasz, że Yamaha ma lepsze? Przecież Twoja intuicja nie musi być zgodna z większością. Profesorowie, różnej maści autorytety to tylko ludzie, chyba tylko bóg wie wszystko o trąbce. Jeśli faktycznie Ci tak na tym zależy, to przylutuj hak z Yamahy.(...)
Powodzenia!
To wrodzona pokora. Moja opinia swoją drogą, ale wiem, że ktoś zna się lepiej, bo zęby na tym zjadł. To, że ja uważam krótkie pochylone haki za lepsze nie oznacza, że nie ma jakiegoś istotnego uzasadnienia dla produkowania długich i prostych. O to uzasadnienie się pytam, bo od nauczyciela usłyszałem jedynie stwierdzenie, że takie haki ma większość trąbek od modeli studenckich wzwyż. (<<cytat luźny)

Sprecyzuję, choć to nie powinno nikogo obchodzić, że Yamaha na której grałem do tej pory, była... pożyczona (długa historia i nie na temat) i najwyższa pora ją oddać, więc kupiłem swoją trąbkę - padło na Stomvi.

Przełożyć hak z Yamahy do stomvi? Technicznie - można, pod innymi względami: ABSOLUTNIE! Bo niby po co montować inny hak, jak można ten sam przylutować pod nieco większym nachyłem, albo w wersji hardcorowej nawet go skrócić?

Tylko że ja nie pytałem o to czy powinienem tak zrobić, ale (mówię to już po raz trzeci) :

Czy ktoś jest w stanie potwierdzić i uzasadnić wyższość takiego haka (długi, niemal pionowy) nad np. tym - jak dla mnie lepszym - w Yamasze (krótki, pochylony w lewo)?

Poczytałem dziś trochę nt trzymania instrumentu, obejrzałem trochę filmów i uznałem, że najprościej będzie zmienić przyzwyczajenia i wypracować nowy sposób trzymania. Stary sposób choć dla niektórych niepoprawny - dla mnie kilka istotnych atutów, o czym już pisałem. Żeby Wam uzmysłowić dobitnie o co mi chodzi wstawiam zdjęcia:
Obrazek

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

Kończąc: temat można będzie uznać za zamknięty w momencie, gdy otrzymam odpowiedź na moje, chyba dość konkretne pytanie postawione wyżej, pogrubioną czcionką.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
jarekq1990
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 23 wrz 2013, 00:00
Instrument/y: YAMAHA: YTR6345HGS, YTR731. JUPITER JST-314
Ustnik/i: Monette B4, Bach 1 1/4C, Denis Wick 2BFL
Lokalizacja: Kraków Katowice

Post autor: jarekq1990 » 24 sie 2014, 19:41

jarekq1990 pisze:Producent takie sobie wymyślił bo wg niego tak jest lepiej...
i tyle w temacie

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 24 sie 2014, 22:16

allinone w sensie tego całego zajścia z hakiem poprawiłeś chwyt instrumentu, który mimo wszystko był poprawny, a dokładniej zmieniłeś ustawienie jednego palca czyli kciuka. Tak jak piszą koledzy powyżej - lewa ręka jest od trzymania instrumentu, a prawa od aplikatury niezależnie od rodzaju wykonywanej muzyki. Nigdy jeszcze nie rozmyślałem nad kwestią wielkości i kąta nachylenia haka. Każda firma ma swoje normy i każda robi je jak uważa po swojemu. Podejrzewam, że gdybyś napisał do Yamahy i Stomvi to sami oni byliby zaskoczeni tym pytaniem, które tutaj widzę wywołało żywe emocje i wymianę zdań. Hak ma pomagać w dostrajaniu, a z drugiej strony i przede wszystkim nie przeszkadzać w grze. No ale - co mnie ciekawi - często musisz dostrajać 1 krąglik? To już sprawa dziwniejsza. Zapewniam Ciebie, że w Stomvi (a mam z nimi styczność na co dzień) nie trzeba nic dostrajać 1 kraglikiem - nawet w Yamasze serii 4*** wszystko raczej stroi - jeszcze z krzywym egzemplarzem się nie spotkałem. Naturalnie nie stroją cis1 i d1, które dostrajamy jak wiesz 3 krąglikiem. Pomyśl aby dmuchać w centra dźwiękowe, a nie będziesz musiał dostrajać 1 krąglika. Bo jeśli na Yamasze dostrajałeś ten sam dźwięk i na Stomvi jest tak samo to kwestia niestrojności tkwi moim zdaniem w zadęciu. A tak z ciekawości: jaki to dźwięk Ci nie stroi? Napisz.

Starając się odpowiedzieć na Twoje pytanie z punktu czystego domysłu: Yamaha ma mniejszy hak bo i Japończycy są mniejszej budowy? :) Stomvi jak na hiszpańską produkcję jest sam w sobie potężnym instrumentem z grubą blachą więc może tutaj jest jakiś klucz? :) Przyznam, że żaden z moich kolegów grających na Stomvi nie skarżył się na problem haka ;o

Reasumując to normy producentów i nikt z nas prócz producentów nie odpowie Tobie na to pytanie. To jakby się czepiać o kształt kierownicy np. w Oplu, VW lub Fordzie. Każda inna bo ... firma inna.
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

allinone
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 24 sie 2014, 00:25
Instrument/y: Stomvi Forte ML
Ustnik/i:
Lokalizacja: Żurawica

Post autor: allinone » 25 sie 2014, 02:07

Dobra. Sprawa zamknięta.
Wychodzi zatem na to, że miałem ubytki w podstawowej wiedzy, które już dzisiaj, również dzięki Wam uzupełniłem. Biję się w pierś!
Nie lubię się tłumaczyć, ale po prostu od początku przygody z trąbką nie miałem zasadniczo potrzeby używania 1-szego krąglika, więc mogłem sobie trzymać trąbkę jak mi było wygodniej i tak robiłem. No i polubiłem fakt, że prawy kciuk jednak trochę ciężaru dźwigał.
Jednak kiedy poszedłem na studia (nie, nie muzyczne a techniczne ;)) musiałem zrobić praktycznie 5 lat przerwy w graniu. Do gry wróciłem w listopadzie ubiegłego roku i wróciłem już trochę bardziej świadomie no i w zupełnie innym składzie. W młodzieżowej orkiestrze jakieś tam niestrojące d czy cis rozejdzie się po kościach, koledzy trochę zamaskują i jest git. Natomiast w sekcji dętej trąbka-puzon nie ma zmiłuj i trzeba dostrajać.
No i dostrajam: Cis1, D1, czasem Cis2, F2, chociaż te 2 ostatnie to raczej chwytanie się brzytwy w sytuacji kiedy musiałem dostroić się do puzonu, bo koles jakos nie mógł do mnie.
Tu dochodzę do kolejnego pytania. Owszem mówiono mi że lepiej dostrajać Cis i D 3-cim krąglikiem, ale z pewnych powodów wolałem robić to pierwszym. Skrzynka warki temu, kto mi wyjaśni z czego wynika ta różnica, bo o ile mam jakieś pojęcie nt fizyki wydobywania dźwięku w trąbce, to nie kumam co za różnica, czy obniżę częstotliwość rezonansu "rury" tu, czy może parę cm dalej. :)

P.S. Jeśli ktoś po moim poprzednim poście odniósł wrażenie "koles nie potrafi czytać", to dlatego że pisaliście swoje odpowiedzi w tym samym czasie co ja i nie zauważyłem, że coś się pojawiło.

P.P.S. Bez obaw- jeszcze niejednokrotnie postawię na tym forum idiotyczne pytanie, co by was trochę rozruszać!!

Dzięki wszystkim za dyskusję.

AdriaaN
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 9 lut 2012, 21:23
Instrument/y: Bach Stradivarius 37
Ustnik/i: Bach corp. 1 1/4
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post autor: AdriaaN » 25 sie 2014, 02:45

Różnicy nie ma. Pierwszy krąglik jest krótszy od trzeciego, u niektórych te dźwięki za dużo za wysokie. Chyba stąd się to wzięło, że pierwszy moje być czasem "za krótki". Różnicy w brzmieniu nie zauważyłem- dostrajaj tak, jak Ci wygodnie. Tak mi się przynajmniej wydaje:)

Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Post autor: Damian Ruskowiak » 25 sie 2014, 10:17

Z czego wynika różnica w dostrajaniu? Każdy tłoczek ma swój krąglik korygujący. Powietrze przechodzące przez menzurę po wciśnięciu tłoczka wędruje przez nie wydłużając długość słupa powietrza. Najdłuższy słóp mamy wówczas gdy wciśniemy wszystkie 3 tłoczki - to rzecz oczywista. Idąc dalej. Każdy krąglik służy do dostrajania tłoczka, któremu odpowiada. Zdarzają się przypadki, że f1 lub e1 jest wysokie lub a2 stąd korygujemy je pierwszym krąglikiem - albo stosujemy chwyt zastępczy czyli w przypadku e1 i a2 będzie to tylko 3 tłok zamiast 12. Krąglik trzeci tyczy się tłoczka 3 - i dostrajanie cis1 oraz d2 powinno się czynić 3 krąglikiem. Trąbka nie jest pod względem intonacji instrumentem doskonałym. W pozycji naturalnej - czyli bez tłoczków - powinna stroić niemalże idealnie. I tak została skonstruowana. Gdy wynaleziono mechanizm tłokowy trąbka mogła zagrać większą ilość dźwięków ale nowe obiegi powietrza (po wciśnięciu poszczególnych kombinacji tłoków, które w sumie z trąbki B czynią instrument, który zawiera w sobie 7 trąbek naturalnych) nie były pod względem intonacji już tak poprawne. Najgorszy w dostrojeniu okazał się tłok 3, który w kombinacji z obiegiem powietrza 1 oraz 1i2 krąglika po prostu zawyżał dźwięki - rura okazywała się być za krótka i trzeba było ją wydłużyć - minimalnie ale jednak wydłużyć. Stąd też koryguje się je poprzez wysunięcie 3 krąglika zakładając, że dźwięki chwytane 1 tłoczkiem są strojne - ale zdarza się tak w większości przypadków. Mało kiedy jest inaczej. W Bachu np. rurka 3 krąglika ma możliwość wysunięcia jej na końcu - czyli gdy sobie dostroisz trąbkę i będzie stroiła w pozycji naturalnej to wówczas nie musisz korygować dźwięków poprzez wysunięcie dodatkowe rurki. Mam nadzieję, że zrozumiale opisałem :)
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

allinone
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 24 sie 2014, 00:25
Instrument/y: Stomvi Forte ML
Ustnik/i:
Lokalizacja: Żurawica

Post autor: allinone » 25 sie 2014, 18:43

Damian Ruskowiak pisze:Krąglik trzeci tyczy się tłoczka 3 - i dostrajanie cis1 oraz d2 powinno się czynić 3 krąglikiem. (...)
Ale Cis1 i D1 (zakładam ze miałes na mysli d1 a nie d2, ot... literówka) palcuje się nie tylko 3-cim ale i 1-szym, dlaczego zatem "powinno się" wysunąć akurat 3-ci a nie 1-szy? No pewnie znowu robię z igły widły i raczej jestem skłonny uznać odpowiedź AdriaaN'a za zadowalającą :)
Damian Ruskowiak pisze:W Bachu np. rurka 3 krąglika ma możliwość wysunięcia jej na końcu - czyli gdy sobie dostroisz trąbkę i będzie stroiła w pozycji naturalnej to wówczas nie musisz korygować dźwięków poprzez wysunięcie dodatkowe rurki. Mam nadzieję, że zrozumiale opisałem :)
Zdaje się że większość, jeśli nie wszystkie współczesne trąbki, ma możliwość wysuwania 3-go krąglika... No chyba, że chodzi Ci o coś jeszcze innego, np. śrubka+ nakrętka na krągliku, które ustalają maksymalne wysunięcie. (?)

Awatar użytkownika
jarekq1990
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 23 wrz 2013, 00:00
Instrument/y: YAMAHA: YTR6345HGS, YTR731. JUPITER JST-314
Ustnik/i: Monette B4, Bach 1 1/4C, Denis Wick 2BFL
Lokalizacja: Kraków Katowice

Post autor: jarekq1990 » 26 sie 2014, 00:49

Nie to to chodzi,

Bach dodatkowo ma możliwość wysunięcia go na stałe,



na tym zdjęciu jak się przyjżysz to widać ze 3 krąglik składa się z 2 wsuwanych do siebie części

http://www.robbstewart.com/files/Bach1887Warda.jpg

ODPOWIEDZ