Folklor czy chałtura

Czego słuchacie, co warto usłyszeć?
Semafor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 4 gru 2006, 18:27
Instrument/y: Getzen Eterna
Ustnik/i: VB 1 1/2C
Lokalizacja: Wwa

Post autor: Semafor » 29 sty 2010, 17:27

Devil_inside pisze:Rumcajs, przestań cytować wikipedie jako źródło, bo mnie cholera trafi zaraz.

Ale skoro już ją tak przytaczasz to może spróbuj zrozumieć tą definicję. Jest to działalność artystyczna wykonywana dodatkowo-tzn. kiedy muzyk filharmonii idzie zagrać pogrzeb-to idzie na chałturę, kiedy idzie zagrać z big-bandem to idzie na chałturę, kiedy idzie grać w innej filharmonii to idzie na chałturę.
Z rosyjskiego zaś "chałtura" przyszła jako nazwa pracy do której się nie przykłada czy którą się niedbale wykonuje. Także moim zdaniem jest to słowo o 2 znaczeniach.
Podsumujmy - chałtura to:
1. praca dodatkowa
2. praca wykonywana niedbale
Moim zdaniem żadne z tych znaczeń nie dotyczy Kumpana.
Jeśli zaś chodzi o :
Devil_inside pisze:...pewien rodzaj muzyki, tzn. taki który się podoba ludziom, proste melodie, nieskomplikowana harmonia, takie coś jak ów Vlado Kumpan
na coś takiego zazwyczaj mówi się kicz.
Jeśli zatem ktoś chciałby przypiąć łatkę Kumpanowi, ta będzie chyba najwłaściwsza.
Natomiast folklor to kolejny termin w tej dyskusji, czasem związany z poprzednimi, lecz nie tożsamy.

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 29 sty 2010, 19:22

Ludzie... Nie rozmawiajmy o terminach i terminologii ze słowników z prostego względu. NIE MAJĄ ONE ODNIESIENIA DO RZECZYWISTOŚCI. Był sobie taki jeden francuski socjolog Cloud Levy-Straus. Facet generalnie stworzył jeden z najważniejszych nurtów socjologii, który opierał się na semiotycy czyli analizie znaczeniowej. Ale nie są to normalne teksty ale również mowa i słowa. Nie będę wam tu całego strukturalizmu wykładał ale najważniejsze dla nas będzie to że przedstawiciele tego nurtu zajmują się analizą językową. Twierdzą oni że język jest odzwierciedleniem norm, wartości i postrzegania świata przez ludzi. Odzwierciedla on pewne świadome jak również nieuświadomione (co najważniejsze) schematy myślowe... to jak ludzie widzą świat. Zauważcie że słowa takie jak folklor i chałtura w każdej niemal możliwej konfiguracji się łączą. Jakby ktoś zaczął studiować dociekliwie wątki na forum to zauważyłby że w pewnym okresie niektórzy nasi użytkownicy używali tych słów zamiennie... Mnie samemu się to nawet zdarza i to dość często. Tak więc co z tego że przytoczymy tutaj z dwadzieścia definicji słowa CHAŁTURA i FOLKLOR jak i tak ludzie w naszym pięknym kraju nie widzą między nimi większej różni... traktują je jak zamienniki. Jeden tańszy od drugiego... oba równie nie zrozumiane.
Zauważcie też że folklor nie jest kojarzony jakoś z takimi zespołami jak Mazowsze ale właśnie z tymi babciami z jakiś chórków przy klubie seniora albo z kapelami podwórkowymi (w moich rodzinnych stronach jest to dość częsta formacja). Rzadziej ale również ludziom z folklorem kojarzą się orkiestry dęte... o których to znowu można powiedzieć że chałturzą... zresztą sami muzycy czasami stwierdzają że jadą z orkiestrą zagrać chałturę do kotleta... i jakoś nikogo to nie boli...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Waldip
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 27 sie 2009, 19:54
Instrument/y: Holton T602
Ustnik/i: Blessing 3C
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Waldip » 29 sty 2010, 20:32

Immortal4ever pisze:...Tak więc co z tego że przytoczymy tutaj z dwadzieścia definicji słowa CHAŁTURA i FOLKLOR jak i tak ludzie w naszym pięknym kraju nie widzą między nimi większej różni...
Immortal, zapędziłeś się w uogólnienia...Nie sądzę, żeby ten temat powstał jako wstęp do analizy rozumienia pojęć "chałtura" i "folklor" w Polsce...Chodzi tu chyba o nasze, forumowe odczucia.A te każdy wypowiadający się ma chyba jako tako zdefiniowane.
Skoro podparłem się słownikiem w swojej wypowiedzi, to znaczy że się z jego wytłumaczeniem utożsamiam, a nie tylko próbuję wrzucić jakąś definicję.
No i właśnie (jak w poście Semafora) - dla lepszego zrozumienia czyichś odczuć powinniśmy dołączyć do tego zestawienia pojęcie "kicz".
"Najpierw musisz usłyszeć, potem zagrać..."
Zespół weselny małopolskie

Semafor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 4 gru 2006, 18:27
Instrument/y: Getzen Eterna
Ustnik/i: VB 1 1/2C
Lokalizacja: Wwa

Re: Folklor czy chałtura

Post autor: Semafor » 29 sty 2010, 20:36

Immortal4ever,
jestem gotów zgodzić się z Tobą w sensie ogólnym.
Jeśli jednak chodzi o ten szczególny przypadek, warto pamiętać, że główne pytanie brzmiało:
Rumcajs pisze:Do otwarcia tego tematu skłonił mnie wątek z http://www.trumpeters.pl/vlado-kumpan-v ... .htm#28881
Jak rozumiecie pojęcie samego folkloru i chałtury? Czy jest to to samo? ,, a czy może są jakieś różnice ( granice) ? Zapraszam do dyskusji.
Przyznasz chyba, że taka dyskusja może się udać jedynie pod warunkiem, że wstępnie uzgodnimy znaczenie pojęć?
Potem pójdzie już dużo łatwiej.

Ja pojęcie "folklor" rozumiem po kolbergowsku. A więc - archaiczne formy, skale i wykonawstwo. Jesteśmy pod tym względem w czołówce Europy (lub jak kto woli - w jej skansenie), gdyż u nas zachowało się tego stosunkowo dużo. Zostało to wszystko zapisane, nagrane i skatalogowane dla potomności. Co więcej, taki folklor wciąż jeszcze żyje!
Z tego punktu widzenia muzyka ludowa Niemiec lub Czech nie bardzo zasługuje na określenie folklor, gdyż jest na to zbyt ucywilizowana, durowo-mollowa, bliska klasyce. W moim odczuciu zasługuje na określenie systemowe "folk" , a estetyczne - kicz. Myślę jednak, że przeciętny Niemiec lub Czech nie zgodzi się z ta opinią bez walki, gdyż zapewne ich punkt odniesienia będzie się różnił od tego, który przyjąłem.
Co do "Mazowsza" , to jest ono efektem chęci nadgonienia dystansu cywilizacyjnego i zbliżenia polskiego folkloru "do Europy", do muzyki popularnej. Brzmi 'po niemiecku" lub jak wolą patrioci - po moniuszkowsku i bliżej mu do "folku" niż folkloru.
"Śląsk" to zupełnie coś innego - zachował archaizmy prawdziwego folkloru a pod względem jego przetworzenia poszedł nieco w stronę Szymanowskiego.
Tyle ode mnie na temat folkloru w telegraficznym skrócie.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 29 sty 2010, 21:35

Dla mnie chałtura to jak gram w filharmonii albo w teatrze, czyli jak robię coś co nie do końca lubię i mało za to płacą.
Natomiast ten niskiego poziomu folklor... hmmm. Chyba nie rozumiem...
Proponuję Wam żebyście pograli "Gdzie ten który" Bratanków (wstęp) i zobaczyli czy ten chałturniczy folklor rzeczywiście jest taki łatwy.

A skoro jesteśmy przy chałturze i zarabianiu to może taki mały kawał: :mrgreen:
Rozmawia muzyk disco polowy z jazzowym:
- DP: Ale ostatnio chałturę załapałem! Tyle zarobiłem, że kupiłem sobie cyfrówkę, a za resztę zafundowałem sobie wyjazd z żoną na tydzień za granicę!
- JAZZ: No co ty...? Wiesz, a ja też ostatnio grałem super chałturę! Za zarobioną kasę kupiłem sobie buty! :)
- DP: A reszta...?
- JAZZ: Resztę mama dołożyła :lol:
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Waldip
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 27 sie 2009, 19:54
Instrument/y: Holton T602
Ustnik/i: Blessing 3C
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Waldip » 29 sty 2010, 22:15

A dla lepszego zobrazowania moich odczuć może kilka przykładów:
1.FOLKLOR
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=cq8eHaK3 ... 37&index=6[/youtube]
i to
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=30HPVDb7 ... F7&index=6[/youtube]
2.CHAŁTURA
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=oq-Fw-Qh ... 7&index=12[/youtube]
3.KICZ
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=oTRrU2hi ... 7&index=10[/youtube]

A tak w ogółe - dlaczego actrumpeter sklasyfikowałeś "Gdzie ten który" Brathanków jako chałturniczy folklor?
"Najpierw musisz usłyszeć, potem zagrać..."
Zespół weselny małopolskie

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 29 sty 2010, 23:13

Nie nazywam "Gdzie ten który" chałturniczym folklorem, wręcz przeciwnie. Pisząc poprzedni post miałem na myśli Wasze określenia muzyki folkowej - folk to chałtura (czyli gatunek niskich lotów i umiejętności). Po prostu zapomniałem użyć cudzysłowu.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Waldip
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 27 sie 2009, 19:54
Instrument/y: Holton T602
Ustnik/i: Blessing 3C
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Waldip » 29 sty 2010, 23:33

actrumpeter pisze:...Pisząc poprzedni post miałem na myśli Wasze określenia muzyki folkowej - folk to chałtura (czyli gatunek niskich lotów i umiejętności)..
Ja się akurat odżegnuję od takich porównań... 8)
"Najpierw musisz usłyszeć, potem zagrać..."
Zespół weselny małopolskie

Rumcajs
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 638
Rejestracja: 16 gru 2008, 20:29
Instrument/y: roy
Ustnik/i:
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Rumcajs » 30 sty 2010, 09:14

actrumpeter pisze:Nie nazywam "Gdzie ten który" chałturniczym folklorem, wręcz przeciwnie. Pisząc poprzedni post miałem na myśli Wasze określenia muzyki folkowej - folk to chałtura (czyli gatunek niskich lotów i umiejętności). Po prostu zapomniałem użyć cudzysłowu.
Jak to rozumieć ? Czy to kolejna jakaś herezja?

Folklor to niskie loty i umiejętności?

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6_4E_baP ... re=related[/youtube]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=doYr4b0i ... re=related[/youtube]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=pk9MsSHQ ... re=related[/youtube]

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 30 sty 2010, 10:25

Rumcajs pisze:Folklor to niskie loty i umiejętności?
Obaj wiemy że nie koniecznie... Przynajmniej nie zagranicą... a i także u nas znajdzie się kilku folklorystów mających umiejętności. Tylko że u nas tak to się kojarzy... i niestety widać to również i u nas na forum. Gdyby było inaczej to najprawdopodobniej nie powstałby ten temat.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Semafor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 4 gru 2006, 18:27
Instrument/y: Getzen Eterna
Ustnik/i: VB 1 1/2C
Lokalizacja: Wwa

Post autor: Semafor » 30 sty 2010, 10:34

actrumpeter pisze: Natomiast ten niskiego poziomu folklor... hmmm. Chyba nie rozumiem...
Proponuję Wam żebyście pograli "Gdzie ten który" Bratanków (wstęp) i zobaczyli czy ten chałturniczy folklor rzeczywiście jest taki łatwy.
actrumpeter pisze:Nie nazywam "Gdzie ten który" chałturniczym folklorem, wręcz przeciwnie. Pisząc poprzedni post miałem na myśli Wasze określenia muzyki folkowej - folk to chałtura (czyli gatunek niskich lotów i umiejętności).
Zaszło oczywiste nieporozumienie.
Próba określenia, co jest folklorem, a co już nim nie jest, nie była bynajmniej równoznaczna z "wyceną". Jeśli chodzi o Brathanków, to stawiam ich na najwyższej półce. W moim odczuciu są znakomici pod każdym względem.
Immortal4ever pisze:
Rumcajs pisze:Folklor to niskie loty i umiejętności?
Obaj wiemy że nie koniecznie... Przynajmniej nie zagranicą... a i także u nas znajdzie się kilku folklorystów mających umiejętności.
Powiedziałbym nawet, że od ok 10 lat ten nurt ma się u nas nieźle i rozwija się w sposób naprawdę satysfakcjonujący.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 30 sty 2010, 13:39

Rumcajs pisze: Jak to rozumieć ? Czy to kolejna jakaś herezja?

Folklor to niskie loty i umiejętności?
Ludzie, błagam!!! Czytajcie ze zrozumieniem! Nic takiego nie napisałem! Mam wręcz przeciwne zdanie. Folk nie raz bardzo trudno jest dobrze zagrać. Zgadzam się z tą opinią. Moje posty odnosiły się przede wszystkim do kwestii jaką sugeruje temat dyskusji: "Folklor czy chałtura". I tyle w tym temacie. Więcej tego nie będę tłumaczył :x
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Rumcajs
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 638
Rejestracja: 16 gru 2008, 20:29
Instrument/y: roy
Ustnik/i:
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Rumcajs » 30 sty 2010, 13:52

Teraz to wszystko jasne ;)

matmax90
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 17 lis 2009, 17:51
Instrument/y: TT
Ustnik/i:
Lokalizacja: Mogilno

Post autor: matmax90 » 31 sty 2010, 21:32

Twiedzicie ze folklor stoi na niskim poziomie w polsce? czasy bardzo sie zmieniły...
z zespołach folklorystycznych graja chłopaki po szkolach muzycznych i akademiach muzycznych jak w przykładzie waldip. posłuchajcie filmków a nie piszcie ze to "niskie loty" :trumpet:

bart1234
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 10 sty 2007, 19:35
Instrument/y: Schagerl Penelope
Ustnik/i: LASKEY 70B
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: bart1234 » 5 lut 2010, 14:43

A wiecie skąd się wzięła nazwa Chałturzyć???
Z angielskiego!
How to żyć???

Awatar użytkownika
polek007
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 25 lis 2009, 22:22
Instrument/y: Yamaha 5335G
Ustnik/i: Bach 1 1/2 C
Lokalizacja: Opole (Gogolin)

Post autor: polek007 » 6 lut 2010, 13:45

:D bart przedstawił nam świetną definicję tego pojęcia i tego się trzymajmy ;)

ODPOWIEDZ