Strona 3 z 8

: 19 cze 2007, 14:15
autor: Przenio
Ja jak gram to sąsiedzi chyba nie słyszą (nie mają uwag)
Mieszkam w domu jednorodzinnym
Mam miłych też sąsiadów :-)
Pamiętam jak raz w szkole podstawowej grałem to ludzi się zleciało :grin:

: 19 cze 2007, 15:44
autor: piciu555
Ja problemow z sasiadami nie mam, ale za to mam problem z barcholem. Jak on jest w domu to nie moge grać ;/ ale za to on nie moze grac na gitzre :)

: 21 cze 2007, 12:26
autor: pavlll
ja problemow nie mam(czyzby sie komus moja gra podobala?)... mieszkam w takim malym bloku, a gdy jest soistra to jest tak: raz ona pianino, zaraz po niej ja trąbka :P
sasiedzi jakos to wytrzymuja :mrgreen:

: 24 cze 2007, 21:26
autor: Immortal4ever
J mieszkam w domku jednorodzinnym ale na wsi...tak więc jak zacząłem grać to trzy okoliczne wioski o tym wiedziały...ale nikt się nie czepiał...raz sąsiad myślał ze gdzieś jest polowanie ale to inna bajka...
Na początku ojciec sie irytował wiec musiałem migrować do stodoły ale później przywykł :grin:

: 23 lip 2007, 11:46
autor: KARI
Na sąsiadów jest bardzo prosta metoda.
"mam czas od 6.00 do 22.00 proszę mi nie przeszkadzać"
Tak jest w prawie i możesz sobie orkiestrę w bloku trzymać a i tak nikt Tobie nic nie może zrobić. Chyba ze jesteś grzecznym sąsiadem i nie chcesz się narazić. :twisted:

: 23 lip 2007, 11:48
autor: Immortal4ever
Owszem..ale żyjemy w Polsce...prawo jest prawem a w praktyce łeb chcą urwać...

: 25 lip 2007, 01:18
autor: Kassus
tak masz racje w końcu to Polska... :neutral: a ja nie mam problemu z sąsiadami ale za to z moja siostra............... :cool:

: 25 lip 2007, 09:43
autor: piciu555
Kassus hehehehe skad ja to znam, ale ty masz ten plus ze tylko z siostra, bo ja mam i z siostra i z 2 bracmi :)

: 25 lip 2007, 12:00
autor: leśniczka
jak zawsze gram na dworze to mój brat przeważnie siedzi pod sklepem z kumplami (to jest jakieś z 150 m od mojego podwórka) i jak przychodzi do domu to tylko się skarży że każdy się go pyta kto to tak trąbi a on tylko odpowiada: .....nie wiem :mrgreen:
a tak to nie mam z nim problemu :grin:

: 25 lip 2007, 14:19
autor: Immortal4ever
No wy macie problem z rodzeństwem a ja z Ojcem...chyba odziedziczyłem zamiłowanie muzyczne po Mamie... :wink:

: 25 lip 2007, 17:58
autor: leśniczka
ciekawa jestem po kim ja to zamiłowanie odziedziczyłam :grin:
nikt u mnie w rodzinie nie gra na żadnym instrumencie tylko... sąsiad z dołu grał w orkiestrze na trąbce, akordeonie, organach... :mrgreen: o kurde :grin:

: 25 lip 2007, 23:16
autor: Immortal4ever
Może nie roztrząsaj tak tego bo jeszcze za ciekawych rzeczy sie o sobie dowiesz :wink: ...

: 26 lip 2007, 09:51
autor: piciu555
Oś kurde :) mozze powinnas sie zastanowic kto jest naprawde twoim tatusiem :) (joke)

: 26 lip 2007, 09:58
autor: Eprex
a pokaż może zdjęcie sąsiada to dojdziemy czy tak było. W prosty sposób zobaczymy czy jest jakieś podobieństwo :wink:

: 26 lip 2007, 10:04
autor: Immortal4ever
Lepiej nie...niech sie biedaczyna nie stresuje za mocno... :wink:

: 26 lip 2007, 10:12
autor: piciu555
Takich rzeczy lepeij nie wiedziec, i jak zwykle zaczyna byc powoli z tematu off-top :)

: 26 lip 2007, 10:15
autor: Immortal4ever
No może przejdźmy już do tematu właściwego...czyli kłopotu z zacnymi sąsiadami...

: 26 lip 2007, 10:15
autor: Eprex
Ta ... , skąd my to znamy :grin:

A do tematu :

Ja pierwsze spory z sąsiadami miałem łagodne, (jak przeżyli jak grałem na perkusji to i przeżyli jak grałem na trąbce). w późniejszych okresach już niestety życzyli sobie koncertów :cool: i musiałem im grać :smile:

: 26 lip 2007, 10:21
autor: Immortal4ever
To i tak miałeś nieźle...
Jak jak już wspominałem mieszkam na wsi...a to sprzyja grze na świeżym powietrzu...
No i z tego powodu miałem niezłe cyrki...Mój najbliższy sąsiad jakoś to przeżył...ale jak wychodziłem na dwór zagrać sobie coś to od razu wiedziała o tym cała okolica...jednym się to podobało bardziej a innym mniej... :wink: ...no cóż takie realia...

: 26 lip 2007, 11:58
autor: piciu555
chcialbym tez tak, zebym se wyszedl na gdwor i mogl pograc :)