Prosze o pomoc w doborze odpowiedniego ustnika

Małe, duże, płytkie, głębokie, plastikowe i wygięte...
filipmazur1995
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 9
Rejestracja: 22 sie 2010, 21:53
Instrument/y: roy-benson
Ustnik/i: GEWA 5C
Lokalizacja: Racibórz

Prosze o pomoc w doborze odpowiedniego ustnika

Post autor: filipmazur1995 » 22 sie 2010, 22:07


Prosze o pomoc w doborze odpowiedniego ustnika dla mnie ; jestem uczniem pierwszego stopnia , pierwszej klasy i chciabym sie dowiedziec jaki ustnik bedzie odpowiedni (dodam ze chodzi tu o rozmiar , nie o marke) Dzieki z góry za wasze wypowiedzi. :] :] :] :] :] :] :] :] :] :] :] :] :] :] :] :]



Trabka jest w stroju B
Raciborek95

Awatar użytkownika
mischka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 883
Rejestracja: 17 kwie 2008, 10:17
Instrument/y: Meinl
Ustnik/i: Stomvi
Lokalizacja: opolskie

Post autor: mischka » 22 sie 2010, 22:17

Zazwyczaj na początek stosuje się 7C lub 5C, ale to już powinien wiedzieć twój nauczyciel...
Każdy producent ma inna numerację...
"w życiu piękne są tylko chwile..."

Awatar użytkownika
Jareks_NS
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 426
Rejestracja: 7 sty 2010, 15:26
Instrument/y: Schagerl
Ustnik/i: Laskey
Lokalizacja: tu i tam:)
Kontakt:

Post autor: Jareks_NS » 22 sie 2010, 22:18

Zależy jakie masz usta, duże, małe? Na sam początek na pewno najlepszy będzie Bach 7C
Trąbka to magia większa od tego, co my tu robimy..

Awatar użytkownika
zgaju
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 749
Rejestracja: 14 kwie 2008, 14:12
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520GS
Ustnik/i: Laskey 68MC
Lokalizacja: Tąpkowice
Kontakt:

Post autor: zgaju » 22 sie 2010, 23:25

Moje zdanie jest takie. Najlepiej zaczynać od optymalnego ustnika 7c, 5c, 3c. Nie ważne ponieważ na każdym ustniku się nauczysz, no chyba że masz nietypowe usta (wyjątkowo duże albo wyjątkowo małe). Dopiero potem możesz potestować ustniki kiedy będziesz miał więcej tego doświadczenia (większy, mniejszy, płytszy, głębszy).
Jeżeli pomogłem kliknij "POMÓGŁ"

6. POWOLI DOCHODŹ DO CELU
Jeśli chcesz być dobrym nie możesz się spieszyć. Stopniowo i dokładnie pracuj nad doskonaleniem swych umiejętności i pamiętaj, że człowiek uczy się całe życie.

Awatar użytkownika
Jareks_NS
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 426
Rejestracja: 7 sty 2010, 15:26
Instrument/y: Schagerl
Ustnik/i: Laskey
Lokalizacja: tu i tam:)
Kontakt:

Post autor: Jareks_NS » 22 sie 2010, 23:44

Wydaje mi się, że 3C na początek to lekka przesada (na takie usta, jak ma filipmazur1995).
Trąbka to magia większa od tego, co my tu robimy..

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 24 sie 2010, 09:20

Ja proponuję 3C albo co najwyżej 5C. 7C daje się z reguły małym dzieciom bo mają małe usta. Dla 15-latka 7C jest zdecydowanie za mały. Na takim ustniku ciężko pracować nad brzmieniem. Ot takie moje skromne zdanie na ten temat. Pozdrawiam.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 24 sie 2010, 11:41

Szczerze mówiąc to jeżeli zaczynasz grać to wszystko jedno jaki masz ustnik. Marka, rozmiar itd. nie mają jakiegoś wielkiego znaczenia. Można powiedzieć że są dwa wyjątki. Pierwszy to posiadanie dużych wydatnych ust a drugi (troszkę naciągany jak na mój gust) to posiadanie bardzo małych ust. Jeżeli masz je przeciętne to możesz mi wierzyć albo nie ale to czy będziesz grał na ustniku o rozmiarze 7c czy 5c na początku nauki gry na trąbce nie będzie Ci robić żadnej różnicy. Jakikolwiek ustnik byś nie wziął to on niewiele Ci da zwłaszcza że ani wargi ani mięśnie twarzy nie będą przyzwyczajone do gry.
Jeżeli natomiast masz już jakieś doświadczenie w grze (ok. roku powiedzmy) a twoje zadęcie jest w miarę poprawne (pod okiem profesora przynajmniej w teorii powinieneś o tym wiedzieć) to możesz pokombinować coś z ustnikiem. Ale tu radziłbym Ci się wybrać gdzieś do sklepu i pograć sobie na kilku ustnikach, dobrać najlepszy dla siebie i cieszyć się grą. :trumpet:
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 24 sie 2010, 13:14

Immortal4ever zgadza się. Dla początkującego nie ma to znaczenia na jakim ustniku będzie zaczynał bo i tak usta nie są przyzwyczajone do gry. Jednak skoro usta nie są przyzwyczajone do żadnego ustnika to po co je przyzwyczajać do złego ustnika, bo w moim mniemaniu ustnik o numerze 7C nie jest dobry. Co prawda może łatwiej się na nim gra górę, ale na krótko, a brzmienie przy tym jest kiepskie. Barwa to przecież podstawa.
Skoro więc zaczyna to niech już przyzwyczaja się do czegoś co da mu lepszy dźwięk czyli właśnie do np. 3C. Jak mu w przyszłości nie będzie pasował to na 7C zawsze może przeskoczyć bez większych problemów. Natomiast jeżeli kiedyś będzie chciał przejść z 7C na coś większego to już będzie gorzej.
Przecież powszechnie wiadomo, że zmiana z ustnika z mniejszego na większy jest o wiele trudniejsza niż z większego na mniejszy.

Także ja polecam 3C. Jest to ustnik, który można uznać za średni jeżeli chodzi o wielkość pierścienia. Zawsze po tym ma ruch w jedną albo w drugą stronę.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 24 sie 2010, 17:04

actrumpeter pisze:Przecież powszechnie wiadomo, że zmiana z ustnika z mniejszego na większy jest o wiele trudniejsza niż z większego na mniejszy.
Od kiedy? Pierwsze słyszę i jakoś nie wydaje mi się. Jakbym ja miał zmienić ustnik na coś mniejszego płytszego to bym się zajechał, zatkał i generalnie jedno wielkie NIE.
Według mnie 7c na początek jest jak najbardziej ok, ewentualnie 5c jak już owo 7c nie pasuje choć moim zdaniem ważniejsza jest tu kwestia odpowiednio dobranego rantu.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Bielecki Michal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 98
Rejestracja: 27 mar 2008, 16:47
Instrument/y: B -Schagerl Penelope Gold C- Stomvi Titanium
Ustnik/i:
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Bielecki Michal » 24 sie 2010, 17:43

actrumpeter pisze: Przecież powszechnie wiadomo, że zmiana z ustnika z mniejszego na większy jest o wiele trudniejsza niż z większego na mniejszy.

Także ja polecam 3C. Jest to ustnik, który można uznać za średni jeżeli chodzi o wielkość pierścienia. Zawsze po tym ma ruch w jedną albo w drugą stronę.



Nie rozumiem co jest trudniejszego w tym ze wargi mogą drgać swobodnie w większej przestrzeniu kielicha.
Absoludnie nie :) zmiana ustnika na większy jest korzystna, z kilku powodów, ale wymaga to przestawiania i przyzwyczajenia do nowego ustnika.


Zdecydowanie TAK :) polecam ustnik 3C. nie bedzie zatykania, a i wiecej powietrza trzeba bedzie dmuchnąc co na początku wskazane.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2010, 20:15 przez Bielecki Michal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 24 sie 2010, 22:28

Immortal4ever pisze: Od kiedy?
Od zarania dziejów... nie będę tego komentował w inny sposób, wybacz.
Immortal4ever pisze:Jakbym ja miał zmienić ustnik na coś mniejszego płytszego to bym się zajechał, zatkał i generalnie jedno wielkie NIE.
No widzisz, a ja nie mam najmniejszych problemów i się nie zatykam ani nie zajeżdżam. Poza tym kto tu mówi o płytszym ustniku. Pisałem tylko o mniejszym pierścieniu.
Immortal4ever pisze: moim zdaniem ważniejsza jest tu kwestia odpowiednio dobranego rantu.
Od kiedy?! Pierwsze słyszę. Najważniejsza jest kwestia brzmienia, którego na 7C nie uzyskasz jak na np. 3C lub większych.
Bielecki Michal pisze: Nie rozumiem co jest trudniejszego w tym ze wargi mogą drgać swobodnie w większej przestrzeniu kielicha... ale wymaga to przestawiania i przyzwyczajenia do nowego ustnika.
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie - trzeba się przestawiać i przyzwyczajać. Ja ogólnie nie muszę się przyzwyczajać jak z 3C przechodzę na 5C czy 7C. Po prostu biorę i w tej samej sekundzie gram bez najmniejszych problemów. Cierpi tylko na tym barwa bo jak sam zauważyłeś wargi nie drgają swobodnie i dźwięk jest mniejszy.
Natomiast jeżeli przechodzę z 3C na 11/4 to już muszę się przyzwyczajać. I nie twierdzę, że zmiana ustnika na większy nie jest korzystna, wręcz przeciwnie. O to mi tylko chodziło.
Pozdrawiam
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Awatar użytkownika
Immortal4ever
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1882
Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
Instrument/y: Kilka cosi....
Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Post autor: Immortal4ever » 24 sie 2010, 23:48

actrumpeter, jak się zaczyna to uwierz mi albo i nie ale na prawdę rozmiar nie ma znaczenia. Ważniejsza może być kwestia rantu, który byłby wygodniejszy dla młodego, krótko grającego. Dla kogoś kto gra dłużej ma lepiej wyrobione zadęcie itd. coraz więcej szczegółów odgrywa coraz większą rolę. Wiesz dla nas grających już X lat ludzi kwestia rozmiaru ustnika i rodzaju rantu jego wymiarów i tak dalej sprawiają dużą różnice... Natomiast ktoś kto zaczyna nie odczuje takiej różnicy (jeżeli w ogóle ją odczuje) niż my.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.

Awatar użytkownika
Rafael
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 10 gru 2007, 21:38
Instrument/y: Dowids 88G, Kühnl & Hoyer Universal 2G
Ustnik/i: Bruno Tilz Flügelhorn/Trabka (Sonderbau)
Lokalizacja: Monachium(München)

Post autor: Rafael » 29 sie 2010, 12:41

Witam.
dokladnie to co kolega powyzej napisal jest wazne, ze na poczatku nie ma znaczenia jaki rozmiar, wazne aby byl odpowienio dopasowany do ust poczatkujacego trebacza a z czasem kiedy jego doswiadczenie bedzie sie zwiekszalo wraz z umiejetnosciami to sam bedzie szukal innego ustnika, ktory bedzie mogl poprawic barwe jego tonu itp. na poczatku, poczatkujacy trebacz nie powinnie sie martwic czy moze lepiej grac na 3C albo 5C albo 11B4GP itd. albo zmieniac co jakis czas ustnika.
pozdrawiam

Awatar użytkownika
xXPITBULLXx
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 521
Rejestracja: 27 gru 2009, 21:36
Instrument/y: Bach Stradivarius New York; Bach TR 305 SBP
Ustnik/i: Gold Vincent Bach CORP 2 1/2C MT VERNON NY
Lokalizacja: woj.Lubelskie/UKF
Kontakt:

Post autor: xXPITBULLXx » 29 sie 2010, 13:38

Immortal4ever pisze:actrumpeter, jak się zaczyna to uwierz mi albo i nie ale na prawdę rozmiar nie ma znaczenia. Ważniejsza może być kwestia rantu, który byłby wygodniejszy dla młodego, krótko grającego. Dla kogoś kto gra dłużej ma lepiej wyrobione zadęcie itd. coraz więcej szczegółów odgrywa coraz większą rolę. Wiesz dla nas grających już X lat ludzi kwestia rozmiaru ustnika i rodzaju rantu jego wymiarów i tak dalej sprawiają dużą różnice... Natomiast ktoś kto zaczyna nie odczuje takiej różnicy (jeżeli w ogóle ją odczuje) niż my.
Zgadza się kolega dobrze mówi...Na początku niech gracz przyzwyczai się do grania i zatykania ewentualnie zmieni sobie na lekko większy by się nie zatykał..Trzeba umieć grać by powiedzieć jaki ustnik będzie dobry ,bo przyzwyczajenie do wibrowania warg ,przyłożenie i dociskanie jest ważne....Dla tych co już grają więcej na ustnikach różniących się niewielkim rozmiarem nie będą mieli trudności z przesiadką na większy..Najlepiej filipmazur199 nie zmieniaj ustnika przyzwyczaj się do gry itp na tym co masz...Potem możesz zmieniać bo jak zmienisz teraz nie odczujesz widocznej różnicy ,będziesz się nadal "zatykał" i nie za wiele początkującemu w barwie to pomoże...Co do rantu to jest kwestia indywidualna i jest faktem to ,iż na dobrze dobranym gra się przyjemniej

Zwycięzca konkursu Mottywator

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 29 sie 2010, 21:02

Tak, tak, oczywiście... Niech gra sobie wygodnie, a dźwięk ma jak by grał ze skarpetą w trąbce... Poza tym kto powiedział, że granie na większym ustniku jest nie wygodne?! Skoro sami piszecie, że początkującemu to bez różnicy to dlaczego ma wybierać ustnik, na którym nie zbuduje brzmienia...??? Chłopaki trochę myślenia... błagam.
Popieram w tej kwestii to co napisał Bielecki Michal - większy ustnik, większa powierzchnia drgania ust, łatwiejszy przepust powietrza, lepszy dźwięk itp.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Awatar użytkownika
Rafael
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 10 gru 2007, 21:38
Instrument/y: Dowids 88G, Kühnl & Hoyer Universal 2G
Ustnik/i: Bruno Tilz Flügelhorn/Trabka (Sonderbau)
Lokalizacja: Monachium(München)

Post autor: Rafael » 29 sie 2010, 22:31

kolego ''actrumpeter'' nikt mu tutaj zle nie zyczy a jedynie kazdy chce w jakims stopniu pomuc i podzielic sie doswiadczeniem i doradzic. wiekszosc osob tutaj napisala a zeby dobral taki ustnik jaki bedzie mu odpowiadl, jemu i jego budowie ust a zeby nie czul dyskomfortu od pierwszego przylozenia ustnika do ust aby dobrze mu sie zaczynalo przgode z trabka..jest jedna z podstaw a zeby ustnik byl odpowiednio dobrany do trebacza a poczatkujacemu zazwyczaj pomaga osoba prowadzaca go ktora ma duze doswidczenie (albo powinna miec) a on sam bedzie dobieral sobie ustnik jak juz zdobedzie troche doswiadczenia i bedzie odczuwal roznice przy zmianach ustnika.. nie rozumiem tych twoich slow kolego, a jestem pewien ze kazdy z nas mysli. troche dystanus do pisanych slow nie zaszkodzi...

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 29 sie 2010, 22:54

Ja wychodzę z założenia, że w trakcie nauki powinno się zmieniać ustnik na coraz większy, ścieżka 7c dla małych dzieci, 3c dla starszych i potem coś jeszcze większego, jest dobra. Na 3c można spokojnie zdać na studia a potem szukać czegoś lepszego i często większego.

Generalnie na początku nie ma to znaczenia jaki ustnik się ma. Świadomość czy jakiś ustnik jest lepszy lub gorszy od obecnego przychodzi dopiero po kilku latach grania.

Powiem tak: filipmazur1995, masz ustnik 5c, graj na nim, nie jest zły. W pewnym momencie zauważysz, że coś zaczyna blokować Twój rozwój, pożyczysz wtedy różne ustniki od kolegów i kupisz taki jaki Ci najbardziej przypasuje, a potem już będziesz w stanie szukać bardziej pasujących ustników. Pograsz na różnych ustnikach i wyrobisz sobie pogląd na to co Tobie pasuje najbardziej.

PS. Panowie, moim zdaniem wdaliście się w dywagacje, które do niczego nie prowadzą.
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
Jareks_NS
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 426
Rejestracja: 7 sty 2010, 15:26
Instrument/y: Schagerl
Ustnik/i: Laskey
Lokalizacja: tu i tam:)
Kontakt:

Post autor: Jareks_NS » 30 sie 2010, 00:47

Devil_inside, Nie chcialbym Cie lapac za slowa, ale granie na czyims ustniku prowadzi do opryszczki. ;)
Trąbka to magia większa od tego, co my tu robimy..

Awatar użytkownika
Devil_inside
Moderator
Moderator
Posty: 1433
Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa

Post autor: Devil_inside » 30 sie 2010, 08:35

Nie prowadzi ale może prowadzić. Jak ktoś chce być ostrożny to może umyć ustnik w wodzie z mydłem, a jak ktoś chce być strasznie ostrożny to może przetrzeć spirytusem, a jak ktoś mimo to będzie miał jeszcze obawy przed bakteriami to powinien się udać do psychiatry :P :D
Ćwiczyć!! Nie gadać!! ;)

Awatar użytkownika
adam113
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1073
Rejestracja: 1 wrz 2007, 23:00
Instrument/y: Schagerl T-2000S, Yamaha 5335G
Ustnik/i: Bruno Tilz 1CE , Hammond & Designe 4ML
Lokalizacja: Osiek

Post autor: adam113 » 30 sie 2010, 09:37

Udac się do psychiatry albo prościej i taniej jest wsadzic ustnik do garnka z wodą i wygotowac go plus metody o których Devil pisał.

ODPOWIEDZ