Ochraniacz na tłoczki. OPINIE

Oliwki, tłumiki, stojaki, pulpity, mikrofony, futerały itp.
drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 29 sty 2012, 10:55

Dobrze,ma być rzeczowo to będzie.Mam pytanie:czy może mi ktoś wskazać trębacza z najwyższej światowej półki który gra na trąbce za 30 000$ i zakłada na nią ochraniacz?Kolego Konpis możesz mi opisać jak zbudowany jest twój ochraniacz?Mój był zapinany na zatrzaski od strony z którą stykał się z tłoczkami był wyłożony dosyć grubą warstwą weluru,i w takim układzie dość denerwująco wytłumiał dźwięk na mało rozegranym instrumencie-prawie nowym.Natomiast ładnych parę lat wcześniej miałem ochraniacz plastikowy/foliowy gdzie miał on możliwość regulacji na paskach siły ścisku tłoczków i w tym wypadku nie miało to żadnego wpływu na brzmienie.Kolejna sprawa to sposób trzymania trąbki-w stanach większość trębaczy trzyma ją mniej więcej tak:
http://www.youtube.com/watch?v=hhhC2RhPuNg
Uchwyt ten ma za zadanie ułatwić trębaczowi nie dociskanie ,stabilność trąbki ale także aby zbyt mocno nie ściskać tłoczków co ma wpływ na wytłumianie dźwięku.
Co do mojej Yamahy to w swoim czasie myślałem tak samo jak kolega Konpis,ale trąbkę mam rozegraną w każdej dynamice bardzo pieczołowicie(czy kogoś z was na forum stać na to aby uparcie trąbkę rozmuchiwać przez rok tylko w dynamice piano,aż osiągnie się zamirzony efekt odzywania się dźwięku natychmiastowo)Ja w ten sposób pracowałem nad toporną yamahą 4 prawie 5 lat do tego zrobiłem sobie tuning w tłoczkach.Kiedy testowałem nie rozdmuchaną trąbkę yamaha 8310Z to powiem wam szczerze że ta trąbka jest lekka w ręce ale trzeba by w nią włożyć sporo pracy aby zabrzmiała tak jak moja czwórka,co z resztą przyznał sam właściciel trąbki który szybko się jej pozbył.Natomiast kiedy przyrównywałem swoją trąbkę do Schilke X3 Pozłacaną 24k złotem to oczywiście w schilke jest słychać różnicę od razu nawet kiedy instrument jest nowy prosto z fabryki.Wspominając o Artisanie który nie był rozegrany mogę tylko powiedzieć,że brzmieniowo był tylko minimalnie lepszy od mojej yamahy ale niczym mnie nie powalił-ot po prostu normalnie grająca trąbka.Cena instrumentu ma tutaj o tyle znaczenie,że instrument jest wykonany z lepszej jakości materiału i szybciej się go rozgrywa.Trąbka choćby kosztowała milion nie będzie sama grała i to jest podstwowa prawda.

Awatar użytkownika
mischka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 883
Rejestracja: 17 kwie 2008, 10:17
Instrument/y: Meinl
Ustnik/i: Stomvi
Lokalizacja: opolskie

Post autor: mischka » 29 sty 2012, 15:05

Konopis jesteś niemiły :)
Na ilu trąbkach grałeś twierdząc ze Artisan jest jednym z najlepszych w swojej klasie?
Miałem w ręku grubo ponad setkę trąbek i niejednokrotnie natrafiałem egzemplarze studenckie które były lepsze od modeli półprofesjonalnych a nawet profesjonalnych.

Artisan jest OK ale żeby od razu najlepszy... każdy chwali swoje, ale proszę nie obrażać innych tylko ze względu na posiadany instrument.
"w życiu piękne są tylko chwile..."

Konpis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 17 lis 2011, 11:46
Instrument/y: Bach
Ustnik/i:
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post autor: Konpis » 29 sty 2012, 16:31

Normalny ochraniacz od srodka obity grubym welurem skórzany zapinany na zatrzask od prawej strony. Co do trąbek na których grałem to własnie przy wyborze Artisana testowałem Schilke, Schagerly, Yamahy, Bachy, Theiny (dwa) i jeszcze trąbkę Fides Symphony oraz w przeszłości grałem na wielu różnych trąbkach wiec mam pojecie co wybierałem i z pośród tych instr. najlepszą trąbką był Thein tylko ze trąbka kosztowała 22,5 tys. zł wiec trochę dużo reszta trąbek była w przedziale 8000zł - 15000 z czego musze zaznaczyć ze Bachy nie były najdroższe. Co do porównania bacha i yamahy 4 no to naprawdę trzeba być bardzo uparty zeby mówić ze nie zaskakuje bach bo owszem nowa seria bacha jest bardzo dobrą serią instr.

Pozdrawiam i w dalszym ciągu twierdze ze ochraniacz nie wpływa na gre ani na brzmienie.

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 29 sty 2012, 17:30

A grałeś na K&H Fantastic?Ta trąbka powala jakością brzmienie lekkością grania itp.Bachy schilke yamahy itp.Ale K&H to co to wogóle jest przecież to nie bach.Za ok.7500 złotych masz przewspaniały instrument.

Awatar użytkownika
adam113
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1073
Rejestracja: 1 wrz 2007, 23:00
Instrument/y: Schagerl T-2000S, Yamaha 5335G
Ustnik/i: Bruno Tilz 1CE , Hammond & Designe 4ML
Lokalizacja: Osiek

Post autor: adam113 » 29 sty 2012, 17:34

Robi się ciekawie. Pamiętajcie, że nie jest ważne na jakim kto gra instrumencie, bo to nie trąbka świadczy o umiejętnościach, doświadczeniu i wiedzy trębacza.

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 29 sty 2012, 17:47

No dokładnie adam113.Cały czas próbuje wytłumaczyć koledze Konpis,że trąbka sama nie gra i na Bachu świat się nie kończy,ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że to jest jak rzucanie grochem o ścianę.Zresztą odeszliśmy chyba za daleko od tematu ochraniacza,a odpowiedzi dlaczego trębacze z najwyższej półki nie używają ochraniaczy wciąż mi brakuje,no i nikt mi nie chce pokazać takiego mistrza grającego z tym ochraniaczem.

Konpis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 17 lis 2011, 11:46
Instrument/y: Bach
Ustnik/i:
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post autor: Konpis » 29 sty 2012, 18:23

Jest wielu dobrych trębaczy którzy grają ze skórką (ochraniaczem) np. prof. Igor Cecocho , prof. Benedykt Matusik, oczywiście wchodzi też kwestia wyglądu i na koncercie jest z tym różnie. Z zagranicy nie wiem nigdy się nie przygladałem. Co do trąbek k&h oczywiscie też grałem i uważam ze fajne trąbki. Nie rozumiem też złości dr marcin 1 ponieważ nigdzie nie napisałem ze bach to najlepsza firma trąbek, widocznie problem ze zrozumeiniem tekstu wciaż się powtarza tak jak z drganiem instrumentu we wcześniejszych postach. Co do ochraniacza nie ma żadnego argumentu który przemawia za nie stosowaniem go z powodu jak już ktoś to pieknie napisał "obniżania wartości muzycznej instrument" Ja osobiście używam grając na codzien i od 3 dni gram bez nie zauważyłem ani ja ani moi koledzy żadnej róznicy w brzmieniu. Oczywiście ze wkładanie do jednego worka heavy capsów i ochraniacza to sliska sprawa ale probuje wytłumaczyć ze nie koniecznie chce sie aby instrument drgał na korpusie wrecz odwrotnie po to są capsy zeby zniwelować drgania co ma przełozyć się na lepsze centrum dzwięku:) Pozdrawiam

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 29 sty 2012, 21:56

Czyli jednak coś tam drga na tych tłoczkach skoro sam przyznałeś,że kapsy niwelują drgania?Ja pisałem o trębaczach z najwyższej półki światowej abyś mi pokazał takiego,bo w Polsce to średniowiecze mamy.Ciekawe co byś zrobił jakbyś miał trąbkę za 30 000$ to chyba byś ją całą skórką ochronną owinął.Trąbki są robione bez ochraniaczy ponieważ to ma dość istotne znaczenie.Uważam dyskusję za zakończoną.Pozdro.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 29 sty 2012, 22:13

dr.marcin1 pisze:a odpowiedzi dlaczego trębacze z najwyższej półki nie używają ochraniaczy wciąż mi brakuje,no i nikt mi nie chce pokazać takiego mistrza grającego z tym ochraniaczem.
Znajdzie się mistrz używający ochraniacza jak tylko znajdzie się drugi mistrz grający na Yamaha YTR-4335S...

Jeżeli chodzi o tą burzę w szklance wody to chyba czas to już zakończyć. Oboje macie po części rację i po części jej nie macie.
Każdy ma indywidualne odczucia dźwięku, brzmienia, wibracji itp. Oczywiście nie mogę tego zrozumieć jak trębacze zawodowi wybierają instrumenty firmy Yamaha. Mogą to nawet być instrumenty z najwyższej półki, mistrzowskie, a ich cena niech rośnie pod niebiosa. Jednak nawet najbardziej wypasiona Yamaha nie może równać się ze zwykłym Bachem Stradivariusem (nie mówiąc już o Artisanie), a w moich oczach nawet Bach Artisan za ponad 12 tys.zł nie dorasta do pięt trąbkom firmy Courtois (jeżeli nie wszystkim to przynajmniej ich wybranym modelom), które oscylują w granicach 7-8 tys.. Taki łańcuszek można ciągnąć w nieskończoność (mimo, że uważam iż podana przeze mnie kolejność nie jest tylko przykładem, a stwierdzeniem faktu, przynajmniej w moim odczuciu), zależy tylko od tego kto podaje dalej. Jak dla mnie Bach jest nieco przereklamowany, ale rozumiem, że dla kogoś może to być trąbka idealna. Rozumiem to, że jednemu ta skórka może przeszkadzać (może właśnie przez srebrny instrument), a drugiemu nie. Trzeba to uszanować bo poruszamy się tu w kwestii indywidualnych odczuć i nie ma co prowokować kłótni.

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, która wyszła w czasie tej dyskusji - jak ktoś kto ma wieloletnie doświadczenie gry na trąbce i wyczuwa nawet tłumienie wibracji przez lichą skórkę (czyli można powiedzieć, że jest bardzo wrażliwy na niuanse brzmieniowe) próbuje porównywać kiepski szkolny instrument (i niech jest nawet najlepiej rozegranym instrument pod słońcem), z profesjonalnym, który powala go pod każdym względem?! I tu to nie jest już kwestia indywidualnych odczuć tylko argumentów ocierających się o fakty. To że komuś gra się lepiej na gorszym instrumencie nie zmienia faktu, że jego instrument jest lepszy. To bardziej uważam za średniowiecze... Tylko proszę nie piszcie, że trąbka sama nie zagra, czy nie ważne kto na jakim instrumencie gra bo to nie jest argument rzeczowy i na temat. Dlatego nie rozumiem, ale szanuję.
P.S.
Dodam, iż grałem przez wiele lat zarówno na Yamahszce jak i Bachu więc moje spostrzeżenia poparte są doświadczeniem.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 29 sty 2012, 22:52

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, która wyszła w czasie tej dyskusji - jak ktoś kto ma wieloletnie doświadczenie gry na trąbce i wyczuwa nawet tłumienie wibracji przez lichą skórkę (czyli można powiedzieć, że jest bardzo wrażliwy na niuanse brzmieniowe) próbuje porównywać kiepski szkolny instrument (i niech jest nawet najlepiej rozegranym instrument pod słońcem), z profesjonalnym, który powala go pod każdym względem?! I tu to nie jest już kwestia indywidualnych odczuć tylko argumentów ocierających się o fakty. To że komuś gra się lepiej na gorszym instrumencie nie zmienia faktu, że jego instrument jest lepszy. To bardziej uważam za średniowiecze... Tylko proszę nie piszcie, że trąbka sama nie zagra, czy nie ważne kto na jakim instrumencie gra bo to nie jest argument rzeczowy i na temat. Dlatego nie rozumiem, ale szanuję.

Michale.Spróbuję Ci to wytłumaczyć.Oprócz instrumentu mamy jeszcze dosyć istotny element w całej tej układance brzmieniowej jakim jest ustnik i brzmienie jakie za pomocą tego ustnika kreuje trębacz.Jeżeli się nieco orientujesz to szerokie gardło czyli po naszemu duża dziura w ustniku ma bardzo duży o ile nie decydujący wpływ na barwę dźwięku,czym węższe to gardło tym trudniej jest osiągnąć ciepłe brzmienie chyba że dysponuje się odpowiednim instrumentem który takie brzmienie emituje z założenia.Ale generalnie to trębacz powinien kontrolować jakim rodzajem brzmienia chce grać(za pomocą odpowiedniego zadęcia i ustnika) Trąbka albo jest zbudowana tak,że emituje ciepłą barwę albo ostrą jasną.Biorąc pod uwagę ustnik na którym gram i który emituje ciepłe okrągłe brzmienie masz odpowiedź na to dlaczego mogę się pokusić o porównanie Artisana ze swoją mizerną yamahą4,a mizerną dlatego,że musiałem pracować nad nią 5 lat aby uzyskać brzmienie zbliżone do bacha Artisana nie rozegranego( podejrzewam,że po 5 latch gry na takim bachu miałbym w rękach naprawdę groźny sprzęt pod względem lekkości grania,barwy,lekkości góry itp).Bach jest dlatego instrumentem z wyższej półki i tyle kosztuje ponieważ rozgrywanie go jest przyjemnością i nie zajmie więcej jak rok sprawnemu trębaczowi,aby doprowadzić go do względnej doskonałości.Chcę przez to powiedzieć,żeby nikt nie myślał sobie,że wydając 12 tys na trąbkę to ona za nas zagra bo jest to wierutną bzdurą.Grałem na nowym schilke x3 który miał niesamowite możliwości kreowania barwy(instrument pozłacany 24k złotem)ale góra nie rozegrana f3-g3 wchodziło bardzo ciężko gdzie na swojej nędznej yamszce grało mi się te same dźwięki lekko i z przyjemnością.Czyli można porównać te dwa instrumenty?Można.Włóż sobie ustnik jakiś zardzewiały polmuz do swojej trąbki i sprawdź ile twoja trąbka przez to może stracić to zrozumiesz wreszcie dlaczego bezczelnie porównałem Bacha do Yamahy serii 4.Myślę,że temat już wyczerpany jest do końca.

Awatar użytkownika
Michał Koniarski
Ekspert
Ekspert
Posty: 713
Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Michał Koniarski » 29 sty 2012, 23:10

Owszem, zgadzam się z tym o ustniku. Zapomniałem o tym dopisać w poprzednim poście, że być może tak dobrze gra Ci się na tej Yamaszce bo masz porządny ustnik. Jednak to nie znaczy, że Twoja rozegrana Yamaha jest lepsza od Bacha tylko dlatego, że łatwiej gra Ci się na niej m.in. przez rozegranie i grasz na dobrym ustniku. Jak sam twierdzisz rozegrasz Bacha w rok i co? Takiego dobrze rozegranego Bacha, na którym zagrasz na takim samym ustniku jak na Yamaszce też porównasz ze swoją Yamahą? Instrumenty szkolne mają to do siebie, że lekko się wydobywa dźwięk, ale "trzeszczenia blachy" i odcinania powietrza w górnej granicy zwykłego forte nie oszukasz. Można nie wydobywać z instrumentu pełnego potencjału i wtedy dużo trąbek gra podobnie, ale czy o to chodzi żeby wiecznie grać mf?

Poza tym rozegranie to nie wszystko ponieważ nawet najlepiej i najstaranniej rozegrany instrument nie oszuka tego z czego został zrobiony. Yamaha "4" nigdy nie zagra takim brzmieniem jak profesjonalny Bach, Stomvi, Courtois, Schagerl itp. Owszem próbować porównywać Ci tego nie zabronię, ale nie sądzisz, że trochę się przez to ośmieszasz? Jesteś doświadczonym muzykiem trębaczem i powinieneś wiedzieć gdzie leży granica kiczu, nawet jeżeli odbiera Ci to prawo do ostatniego słowa w tej kwestii. Dzięki za spokojną i rzeczową rozmowę.

P.S.
dr.marcin1 pisze:Chcę przez to powiedzieć,żeby nikt nie myślał sobie,że wydając 12 tys na trąbkę to ona za nas zagra bo jest to wierutną bzdurą.
A kto tak twierdzi!? Prosiłem żeby tego nie pisać bo wszyscy dobrze o tym wiedzą. Nie chodzi o to, że lepsze bo samo gra tylko o możliwości jakie ma instrument. O tym była rozmowa w tym off-topie.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est :)
Wyróżniony w konkursie Mottywator

Konpis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 17 lis 2011, 11:46
Instrument/y: Bach
Ustnik/i:
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post autor: Konpis » 29 sty 2012, 23:20

Szkoda tylko ze dalej człowiek mysli tak jak myśli niekoniecznie poprawnie mimo ze przedstawiło mu się argumenty. Mogę tylko dodać ze rozdmuchiwanie Bach wcale nie jest takie łatwe:)

pozdrawiam i mysle ze Michał Koniarski powiedział juz wszystko w temacie, wiec odłączam sie od dyskusji ;)

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 29 sty 2012, 23:21

Uważam,że ochraniacz w o wiele mniejszym stopniu wpływa na dźwięk niż ustnik w nawet najlepszej trąbce podobnie jak beznadziejny ustnik włożony do naprawdę dobrej trąbki i taka jest konkluzja.Zapomniałem dodać,że pytałem znajomego ile dał za bacha Artisana.Mówił,że sprowadzał go ze stanów i cena zamknęła się w 8 500zł.Więc nie przesadzajmy z tymi 12 tys.Natomiast Schilke x3 też sprowadzany kosztował 16 000 i parę stówek.Co do mojego zestawu to nie twierdzę,że jest jakiś rewelacyjny i nie zamieniłbym go na nic lepszego.Po prostu na moje warunki finansowe w danej chwili(na czymś trzeba grać)był to zestaw optymalny.Yamaha jest made in Japan więc nie to samo co dzisiejsza chińszczyzna.Poza tym Yamaha ma bardzo podobny strojnik,kolanko w podobnym kształcie co Artisan,stąd moja próba porównania tego.Wiecie w pierwszym odruchu odkładam Yamahę biorę Artisana i nic szczególnego mnie w nim nie zaskakuje,mimo że wcześniej miałem okazję grać na naprawdę zaskakujących trąbkach kto wie gdybym miał go dłużej niż kilka dni pewnie bym się przekonał co ta rura jest warta,ale tak jak Michał mówił jest to sprzęt dość mocno przereklamowany i w tych pieniądzach można mieć coś znacznie lepszego.

Awatar użytkownika
robi97trumpet
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 11 kwie 2010, 13:50
Instrument/y: Austria Schagerl 610L
Ustnik/i: Laskey 68C
Lokalizacja: Nisko

Post autor: robi97trumpet » 31 sty 2012, 15:36

Jeżeli ktoś chce grać w ochraniaczu to niech gra w ochraniaczu a kto nie ten nie gra i problem zakończony.Może mam 14 lat i jescze dużo przede mną ale jeżeli ktoś mówi że ma 30 letni doświadczenie to może mieć przegrane te 30 lat ale np.w Strazackiej Orkiestrze Dętej :) .Nie twierdze ze pan ma takie doświadczenie ale porównywanie Bacha do Yamahy 4 to juz lekka przesada.Instrumenty Firmy Yamaha są dobre na początek kariery muzycznej a na Bacha i to jescze Artisana mogą pozwolic sobie profesjonalisci.Pozdrawiam i miłego grania :trumpet:
"Talent to tylko puste naczynie,które trzeba napełnić długimi godzinami ćwiczeń"

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 31 sty 2012, 16:35

Nie napisałem że mam 30 letnie doświadczenie po to aby się przechwalać tym faktem tylko po to aby do wszystkich dotarło,że grałem w życiu na lepszych trąbkach z najwyższej półki i bach artisan w świetle tego doświadczenia niczym mnie nie zaskoczył,nawet w porównaniu do nędznej yamahy 4 niczym nie zaskakuje,co nie zmienia faktu,że bach jest instrumentem o lata świetlne lepszym instrumentem.Czytanie ze zrozumieniem jest jak widać po waszych wypowiedziach coraz trudniejsze.

klosio
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 10 kwie 2011, 23:39
Instrument/y: ytr4336g
Ustnik/i:
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: klosio » 31 sty 2012, 17:42

Wypowiem się jako użytkownik tego badziewia Yamahy.
Nazwanie Yamahy z serii 4 nędznym instrumentem to nie jest przesada tylko arogancja granicząca z ignorancją. To jest instrument szkolny, który do swojego przeznaczenia prezentuje co najmniej zadowalającą jakość wykonania i dźwięku. Powalić nie powali, to fakt, ale nie do tego ma służyć. Fakt, że jest być może inny lepszy instrument nie ma tu nic do rzeczy. Trzydzieści lat doświadczenia i jeszcze prawie dekada życia to czas wystarczający na to aby opinie wyrażać w sposób wyważony.
To jedno.
Druga sprawa: chciałbym Ci drogi kolego zwrócić uwagę na to, że jest trochę gości takich jak ja, którzy takie instrumenty mają. Mają też instrumenty z niższych serii. Pisząc takie dyrdymały po pierwsze mieszasz im w głowach a po drugie robisz im przykrość. Paru z tych gości na ten chłam zbierało z trudem pieniądze a dla paru to będzie pewnie najlepszy instrument w życiu.
Jakby Ci ktoś napisał, że kupiłeś sobie strasznie brzydkie meble do mieszkania, a kolory ścian w nim to jakiś amok wariata, pewnie (i słusznie) nazwałbyś kogoś takiego chamem.
Żeby była jasność:
- jeśli mnie trąba nie znudzi, na pewno kupię sobie kiedyś lepszy instrument
- mnie przykrości nie zrobiłeś, bo jestem przekonany, że się mylisz (nie w kwestii tego skórzanego ochraniacza, bo argumenty masz tu do rzeczy)
- dopiero się uczę na trąbie ale słuch mam dobry i jeden inny bardzo dobrze opanowany instrument. Wiem jakie bywają różnice między instrumentami różnej klasy.

drmarcin1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 263
Rejestracja: 26 sty 2008, 20:24
Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520G
Ustnik/i: Guce 2A
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: drmarcin1 » 31 sty 2012, 20:28

Nikogo tutaj nie obrażam.Gdybyś zrozumiał kontekst w jakim pisałem o Yamaha 4 to nie wypisywałbyś takich głupot.Ręce normalnie opadają.Już mi się nie chce nawet pisać na ten temat.Posiadam Yamahę 4 i wcale nie uważam,że jest to zły instrument.W swojej klasie jeden z lepszych,chociaż pojawiło się sporo instrumentów klasy półprofesjonalnej innych firm które są o wiele lepsze od Yamahy.Uważam temat za zakończony,ponieważ nie zamierzam dłużej polemizować na temat yamahy w temacie który nie ma z tym nic wspólnego.

klosio
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 10 kwie 2011, 23:39
Instrument/y: ytr4336g
Ustnik/i:
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: klosio » 1 lut 2012, 08:00

Skoro dla Ciebie różnica między robieniem przykrości a obrażaniem jest zbyt subtelna, zaczynam rozumieć dlaczego nie wiesz o co mi chodzi. Jak się nie rozumie, może się rzeczywiście wydawać głupotą.
Z czymś takim nie warto polemizować.
eot

Awatar użytkownika
Radek103
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 lip 2011, 15:52
Instrument/y: Bach Stradivarius 37ML, Yamaha 2320S
Ustnik/i: GEWA CUP 3C
Lokalizacja: Nisko

Ochraniacz na tłoczki.

Post autor: Radek103 » 1 lut 2012, 08:18

Witam, ja również przeprowadzałem test i NIE CZUJĘ ABSOLUTNIE ŻADNEJ RÓŻNICY. Oczywiście to moje odczucia, ale to jest LOGICZNE, jak skórka może tłumić dźwięk, a ręka nie - wystarczy pomyśleć. Drogi dr. marcin1 po co piszesz, że profesjonalni trębacze nie używają skórek na tłoczki jeżeli nie widziałeś ich ćwiczących na co dzień! Przecież mogą ćwiczyć codziennie z ochraniaczem, a na koncerty je ściągać ze względów czysto estetycznych, czasem sam tak robię. Gdy zobaczyłem twój post, w którym zacząłeś pisać o Yamaszce i Bachu z serii Artrisan to trochę mi się śmiać zachciało. Uważam, że Yamaha to trąbki dla uczniów, ewentualnie studentów, ale jak Tobie gra się na niej dobrze to nikt Ci nie zabroni i nie wiem dlaczego się tak burzysz, a co do Bacha Artrisana to jest półka profesjonalna i nie wiem czym on sobie u Ciebie zasłużył na porównywanie go z twoją Yamahą z serii 4. Wiadomo jest przecież nie od dziś, że są lepsze instrumenty od Bacha, a więc o co Ci chodzi? Nie twierdzę, że Yamahy to najgorsze badziewie bo sam chwilowo na niej gram, ale sądzę, że są to instrumenty dla ludzi, którzy rozpoczynają swoją przygodę z sztuką gry na trąbce. Tobie nikt przecież nie zabrania grać na Yamaszce, jeżeli twój budżet jest ograniczony i dobrze Ci się gra to nigdy nie powiesz, że Yamaha to firma dla uczniów, ale nie krytykuj czyjegoś zdania, ale wróćmy do tematu. Grałem 3 dni ze skórką i 3 bez, a 7 dnia raz ze skórką, raz bez i nie zauważyłem ŻADNEJ różnicy w dźwięku.
Pozdrawiam i życzę miłego grania. :trumpet:

Awatar użytkownika
Jonek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 2 paź 2011, 02:01
Instrument/y: Schagerl 2000ML, B&S
Ustnik/i: Schilke 13c4 / Yamaha 16c4-GP / Schagerl 3c
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Jonek » 13 kwie 2013, 01:28

Witam, nie chcąc zakładać nowego tematu stwierdziłem że napiszę tutaj:

A mianowicie chciałbym sobie zakupić ochraniacz na tłoki Yamahy:

http://muzyczny.pl/113782_Yamaha-oslona ... rabki.html

Jednakże słyszałem opinie że osłonki yamahy są moczone w jakimś kwasie i zamiast spełniać swoją funkcję powodują tylko wżery na lakierze, Czy ma ktoś może do czynienia z tym ochraniaczem ( podanym w linku)

Pozdrawiam

ODPOWIEDZ