Z racji, że nie mam dostępu do sali ćwiczeń a nawet gdybym miał, trudno by mi było wygospodarować czas na latanie tam, przymierzam się do zakupu tłumika do ćwiczenia w mieszkaniu. Niestety, nie mieszkam już w rodzinnym kącie gdzie sąsiedzi przywykli do wieloletnich 'koncertów' na różnych instrumentach dętych (nie tylko ja grałem, a teraz podobno im smutno że nikt im już nie gra

Od razu uprzedzę, że jestem posiadaczem denisowskiego tłumika 'practise', to fajna zabawka i osobiście polecam, jednak chyba tylko osobom, które mają stabilne zadęcie, wiedzą i słyszą co grają a używają go pomocniczo, do rozczytywania czegoś w domu lub podtrzymywania kondycji.
Ja natomiast zapuściłem się z graniem, chciałbym wrócić do tego sportu (nie ma tragedii, przez ostatni rok grałem znacznie mniej, ale jednak grywałem i ćwiczyłem z doskoku, nie można tego jednak nazwać dobrym stanem zadęcia - uszy jeszcze mam sprawne i słyszę to co produkuję...), więc aktualnie ten tłumik mi nie pomaga za bardzo, a wręcz może być szkodliwy.
W związku z powyższym, myślę o zakupie systemu typu silent brass. Jednak jamaszka ma swojego konkurenta w postaci best brassa, a też jamahowskich systemów było kilka generacji, przy czym ta najnowsza wydaje się być całkiem ciekawą propozycją.
Prosiłbym więc kogoś doświadczonego w temacie jak i w technice gry na instrumencie o pomoc w doborze sprzętu, poradę i opinię, ewentualnie o zweryfikowanie, czy w moim przypadku ćwiczenie mające na celu przede wszystkim nabicie względnej kondycji i poprawy dźwięku używając tego typu sprzetu ma w ogóle sens. Tym bardziej, że tłumiki również potrafią wpływać w większym lub mniejszym stopniu na opór dęcia i inne nieistotne sprawy (

Pozdrawiam!
