Strona 1 z 1

Kuhnl&Hoyer Universal II "Malte Burba" No. 110

: 6 mar 2011, 19:39
autor: Damian Ruskowiak
Kuhnl&Hoyer model UNIVERSAL II Malte Burba
Trąbka B
No. 110 15
Model zaawansowany – mistrzowski

Dane techniczne:
- klasa- profesjonalna
-jasna w brzmieniu,
- bardzo duża dynamika dźwięku,
- stosunkowo niewielki skok tłoków,
- duża lekkość gry w środkowych i górnych rejestrach,
- średnica roztrąbu 127mm,
- mosiężny korpus,
- złoto-mosiężne kolanko strojeniowe,
- uszczelki pod dolnymi kapslami,
- hartowane tłoki ze stali nierdzewnej,
- 2 klapy wodne "Amado" ,


Drodzy Forumowicze !!! Dzięki uprzejmości pana Wojtka mamy do przetestowania kolejny model marki Kuhnl&Hoyer lecz tym razem przechodzimy do klasy mistrzowskiej.
Na test przyjechał do mnie model UNIVERSAL II sygnowany nazwiskiem profesora Malte Burba. I to nie byle co muszę stwierdzić. Może najpierw parę zdań wstępu o trąbce.

Testowany model pod grawerką instrumentu ma dopisane MALTE BURBA.

Obrazek

Co to za człowiek ?? Urodził się w Niemczech, we Frankfurice. Ukończył studia w klasie trąbki następnie fortepianu, muzykologii oraz pedagogiki. Obecnie uczy w Mainz oraz Hochschule für Musik imienia Carl Maria von Weber w Dreźnie. Jest on autorem swojej metody nauczania w grze oraz prowadzi kursy mistrzowskie.
W gamie instrumentów Malte Burba ukazały się:
Trąbka B, trąbka C, pocket trumpet (trąbka kieszonkowa), trąbka piccolo oraz flugelhorn. Zainteresowanych osobą profesora odsyłam na stronę:

http://www.burba.de/de/index.html

Ciekawostką jest fakt, iż każdy model Universal II Malte Burba opuszczający fabrykę K&H jest osobiście testowany przez profesora Burba. Także wstępną weryfikację przechodzi na miejscu w celu wykluczenia nieudanych bądź felernych egzemplarzy. Stało się tak dlatego, że Malte Burba podjął się we współpracy z K&H stworzenia instrumentów klasy mistrzowskiej. Jak sama nazwa wskazuje UNIVERSAL mają to być trąbki uniwersalne przeznaczone dla wszystkich zawodowych trębaczy aby każdy mógł w niej odnaleźć to czego szuka w instrumencie.

Zacytuję co napisał mi Wojtek w wiadomości, o którą sam poprosiłem aby zaznajomić się w pewnym sensie z testowanym instrumentem:

Trąbki mają naprawdę dobrą opinie, na dodatek dzięki wielu zmianom jakie można samemu dokonać przy użyciu wymiennych akcesoriów daje duże pole manewru jeśli chodzi o efekt końcowy brzmienia. Jest to klasyczna trąbka, która sprosta na wielu frontach walki . Jest stosunkowo jasna (wiadomo- srebrna będzie jaśniejsza) ale ciepła. Brzmienie pełne, szerokie, szlachetne. To co ją wyróżnia to duża siła przebicia. Można grać cicho i delikatnie, by w ułamku chwili wyraźnie górować nad resztą zespołu.

Trąbke bym ulokował gdzieś miedzy Yamahą 6, a 8, Getzen’em Eterna 900, a Custom, z BS'kami nie wiem, gdyż nie miałem do czynienia z wyższymi modelami niż 3137/2, a nie jest w żaden sposób podobna do Challengera 2.

Co zatem czyni tę trąbkę tak ciekawą ??? Model ten jest inny niż wszystkie w ofercie K&H. Zarówno jeśli chodzi o wykonanie jak i gadżety – jeśli można tak to nazwać – dołączone do instrumentu.

Kuhnl&Hoyer Universal II Malte Burba wyszedł w następujących postaciach:

- No. 110 15 – mosiężny korpus, wymienna mosiężna rurka ustnikowa, model lakierowany
- No. 110 15 S - mosiężny korpus, wymienna mosiężna rurka ustnikowa, model srebrny
- No. 110 25 – korpus ze złotego mosiądzu, wymienna rurka ustnikowa ze złotego mosiądzu, model lakierowany
- No. 110 25 S – korpus ze złotego mosiądzu, wymienna rurka ustnikowa ze złotego mosiądzu, model posrebrzany

Opcjonalnie możemy wybrać: srebrną lub z tombaku rurkę ustnikową oraz matowy lakier pokrycia instrumentu.

WYKONANIE:

Opisując modele Topline poświęciłem dużo czasu na opis instrumentu, jego budowy oraz futerału. W przypadku modelu UNIVERSAL II będę pisał o tych rzeczach, które odróżniają go od wspomnianych modeli. Reszta rzeczy jest jak najbardziej taka sama. Więc nie będę powielał słów.

Otwierając Universal II zauważamy ciekawy instrument. Do tej kwestii przejdę za chwilę. W futerale dołączony jest worek z niespodziankami. Otóż prócz szmatki, oliwki i smaru dostajemy od producenta zestaw wymiennych kapsli typu HEAVY oraz drugie kolanko strojeniowe innej długości i kształtu.

Obrazek

Krótsze kolanko strojeniowe jest bardziej koliste (jak w modelu Topline LEAD). Gwarantuje ono swobodę gry w górnym rejestrze oraz gwarancję ustawionych centrów dźwiękowych w całej skali instrumentu.

Obrazek

Kapsle HEAVY są solidnie wykonane.

Obrazek

Obrazek
Inną rzeczą rzucającą się w oczy jest lakier na dolnych i górnych kapslach. Jak w modelu Topline były one kryte matowym lakierem, tak w przypadku INVERSAL II są lakierowane na błysk bez matu.

Obrazek

Obrazek

Zmieniają się także same przyciski. Polakierowane złotym kolorem bez masy perłowej w środku. W tym przypadku będę się obawiał o wytrzymałość lakieru. Powłoka ta może schodzić przy znanej nam częstotliwości ich używania. I jak zawsze w takich przypadkach – czas pokaże.

Obrazek

Zmienia się także skok samych tłoków. Jest krótszy i lepiej gra się części techniczne. Tłoki chodzą bez zarzutów. Szybko, konkretnie, solidnie.

Inną widoczną zmianą jest umiejscowienie kółka zamiast haczyka dla piątego palca prawej ręki.

Obrazek

I przejdźmy do sedna sprawy innowacji czyli do rzeczy, która najbardziej odróżnia UNIVERSAL II z całej gamy instrumentów K&H. Tą rzeczą jest wymienna rurka ustnikowa. Na stronie sprzedającego czytamy:

Gwintowane połączenia korpusu pozwalają w kilka chwil na wymianę rurki ustnika wykonanej z innego metalu (pełnego srebra lub tombaku) co znacznie wpływa na barwę dźwięku oraz pozwala dostosować instrument do konkretnych oczekiwań, czyniąc go bardziej uniwersalnym

I rzeczywiście tak jest. Dwie śrubki pięknie grawerowane umieszczone w środku sporników pozwalają szybko i łatwo wymienić rurkę ustnikową. Bez rurki ukazuje się widok trąbki, który bardzo rzadko gości w naszych oczach. Ciekawe rozwiązanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Te rzeczy opisane wyżej odróżniają model UNIVERSAL od innych trąbek niekoniecznie marki K&H.

Inne aspekty jak klapy wodne typu Amado, kółka na krąglikach, śrubka ograniczająca itd. pokrywają się z modelami Topline. Jeszcze warto zwrócić uwagę na czarne gumowe uszczelki między dolnymi kapslami oraz rurkami 1 i 3 krąglika.

Instrument jak przystało na firmę Kuhnl&Hoyer wykonany jest z największą starannością. Podobnie jak wcześniej opisywane modele cieszy oko. Jest naprawdę piękny. Wygląda bardzo szlachetnie i bogato. W tej dziedzinie zasłużone noty 10/10.

W produkcji trąbek można przyczepić się wielu rzeczy. Testowane modele produkcji K&H były wręcz dziełami sztuki. Pokazując instrument uczniom czy znajomym wszyscy aż bali się wziąć go w ręce aby nic się nie stało. Było to spowodowane wrażeniem jakie stwarzał w momencie jego zobaczenia. Każdy jednak brał go z nadmierną troską w dłonie i ogromnym uśmiechem na twarzy.



STRÓJ INSTRUMENTU:

Co do stroju nie można powiedzieć złych rzeczy. Koniecznością jest wysuwania krąglika na cis i d w oktawie razkreślnej. Przy początkowej fazie grania d2 i e2 były troszkę za niskie – sprawdzałem nawet na Korg’u.
Na rurce ustnikowej srebrnej instrument stroi lepiej.



PRACA Z INSTRUMENTEM:

Rozpoczynając grę na UNIVERSAL II usłyszałem brzmienie ciepłe i miłe. Mając na myśli poprzednie modele mogę stwierdzić, że w brzmieniu firma K&H jest bardzo podobna. Mówię tutaj o zestawieniu trąbki z rurką ustnikową ze złotego mosiądzu. Naprawdę zwolennicy ciepłego sound’u będą mieli niezłą ucztę. Trąbka emituje szerokie spektrum dźwięku o dużej ilości alikwotów. Dzięki temu jest miła dla ucha i w żadnym wypadku nie da się przejaskrawić tej barwy. Grałem oczywiście na Megatonie Bach’a co może czynić brzmienie ciemniejszym ale na tym ustniku gram na co dzień.
Kwestia barwy jest także jak gdyby indywidualnym aspektem grającego także każdy z nas będzie miał ją troszkę inną. Nie mniej generalny zarys brzmienia pozostanie taki sam.

Pierwszego dnia miałem do dyspozycji tylko jedną rurkę ustnikową (złoty mosiądz), kapsle heavy oraz drugie (bardziej okrągłe i krótsze) kolanko strojeniowe.
Zmieniając kapsle na cięższe uzyskałem jeszcze ciemniejszą barwę. Przy tych zabiegach wymiana kolanka strojeniowego jakoś w moim mniemaniu nie wpłynęła na barwę i brzmienie. Wróciłem do zwykłych kapsli i czekałem ze zniecierpliwieniem na srebrną rurkę, która już została do mnie wysłana. Na testy ostatecznie nie dotarła rurka wykonana z tombaku gdyż została sprzedana.

Co do pierwszych dźwięków … pozostanę zdania, że trąbki K&H potrzebują czasu na rozegranie. W moim doświadczeniu Universal II rozgrywał się najdłużej. Wojtek, od którego mam do testów trąbki napisał mi, że właśnie testowany model zdaniem innych rozgrywa się najszybciej. Trąbka trąbce nie jest równa, także u mnie się to nie sprawdziło. Najszybciej roztrąbił się zwykły Topline. Kwestia rozegrania to pewnie niuanse, które niestety trzeba odnosić indywidualnie do każdego modelu i egzemplarzu trąbki.

W związku z powyższym trąbka przyjmowała całe powietrze – nawet w dole. Brzmiała troszkę nierówno czyli – podczas wolnego grania np. gam dźwięki brzmiały pięknie. W szybkich przebiegach staccato czy też legato (powiedzmy sobie już nawet grając gamę w ósemkach) niektóre dźwięki odzywały się głucho. Tak jakby trąbka traciła gdzieś wibracje. Było to odczuwalne namacalnie gdyż od razu instrument tracił charakterystyczne drgania w ręce. Nawet drugiego dnia musiałem bardzo kontrolować dźwięki. Docelowo myślę, że to kwestia rozegrania. Centra dźwiękowe instrument ma ułożone poprawnie. Ciężko też grało się dźwięki powyżej g2. Powdmuchiwałem je z Korg’iem na pulpicie i zobaczymy co będzie się działo następnego dnia.

Instrument zachowywał się początkowo jak jego poprzednicy. Dokładnie tak samo więc nie przejmowałem się tym za bardzo. Nie mniej jednak w zestawieniu z rurką ustnikową ze złotego mosiądzu nie znalazłem takiego brzmienia jakiego oczekiwałem od Universal II. Nawet byłem troszkę rozczarowany – może to zbyt mocne słowo – ale trąbka na początku w takim układzie jak podałem nie kupiła mojej uwagi. Biorąc pod uwagę, że to model mistrzowski moje wymagania były tym bardziej wygórowane.

Rzeczą bardzo istotną będącą niebywałym atutem, którą zauważyłem w testowanych trąbkach K&H jest fakt, że trąbki te oddzywają się bardzo lekko. Początki dźwięków nie wymagają jakiegoś nadmiernego wysiłku, a efekt jest pożądany. Jeśli podamy powietrze to instrument od razu rezonuje i brzmi. Podobnie dużym atutem jest szeroka dynamika instrumentu – piano i forte można różnicować do granic możliwości. I nawet jeśli w piano dmuchniemy słabo to trąbka pomaga utrzymać dźwięk na swojej pozycji. Forte nie będzie wykrzyczane, a raczej nośne i brzmiące.

Środa rano kurierem przychodzi oczekiwana rurka SILVER. Szybko rozpakowałem i zaraz dokładałem do instrumentu. Troszkę ciężko wkładało się kolanka strojeniowe ale przy odrobinie cierpliwości nic nie stanowi przecież problemu. Rurka strojeniowa dokładnie taka sama jak w modelu Topline LEAD.

Więc zamontowałem rurkę, włożyłem ustnik i do pracy. Troszkę się obawiałem, że ten zestaw nie spełni moich oczekiwań ale te domysły odeszły szybko w niepamięć gdy tylko odezwał się pierwszy dźwięk. I tutaj napiszę już na wstępie, że to jest „TO COŚ” czego oczekiwałem od K&H model Universal II. O wiele jaśniejsze brzmienie, otwarte, brzmiące i konkretne. Instrument rezonuje tak samo jak przy złoto mosiężnej rurce natomiast jeśli chodzi o brzmienie to ja jak najbardziej wybrałbym srebrną leadpipe. Górny rejestr odzywał się już zupełnie inaczej – lekko i przejrzyście. Jestem pewien, że przy graniu symfonicznym takie pozycje jak Symfonia V[i\/i] Gustawa Mahlera, Obrazki z wystawy Musorgskiego czy też twórczość Wagnera, Czajkowskiego nie będą problemem aby trębacz przebił się przez orkiestrę. Myślę też, że w bandzie sytuacja będzie bardzo podobna.
Początki dźwięków oraz wszelkie legata, staccato gra się zupełnie tak samo przyjemnie jak na innych modelach K&H.

Kapsle heavy troszkę przyciemniały barwę ze srebrną rurką. Grało się troszkę ciężej no i kosztowało więcej zdrowia granie forte. W tym zestawieniu dźwięk troszkę się przesterował przy dużej dynamice.
Inaczej też rzecz ma się z kolankami strojeniowymi. To bardziej owalne (jak w modelu LEAD) jest jak już wspomniałem krótsze. Z założenia powinno grać się swobodniej górny rejestr i rzeczywiści tak jest. Gra się go lekko i miło. Z drugim kolankiem różnicy w brzmieniu nie ma natomiast troszkę ciężej jest z graniem górnej skali. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Zmieniałem ustawienia i zawsze przy srebrnej rurce i owalnym kolanku górę grało się lżej.
Brzmienie jest bardzo wyrównane i czuć, że ma ogromną moc. To wręcz nie do uwierzenia jak wiele może zmienić rurka ustnikowa. Naprawdę. Sam byłem zdumiony i zdziwiony. Być może mosiężna rurka się jeszcze rozegra ale mi osobiście nie spasowała do zestawu z Universal II. Jest jeszcze rurka z tombaku, o której niestety nic nie mogę powiedzieć.

Tłoki świetnie tną powietrze i czuć dość swobodny flow instrumentu. Mały skok tłoków jest sporym atutem. Szybkie przebiegi gra się bardzo przyjemnie i selektywnie.

Przedęcia nie sprawiają trudności. Alikwoty wskakują na swoje pozycje bez problemowo.
W ostatecznej ocenie muszę wystawić dwie punktacje. Biorę też pod uwagę wygórowane wymagania oraz nadmieniam, że te oceny należy odbierać na wyższym poziomie niż oceny wcześniejszych testowanych modeli K&H. I tak:

1. z rurką ustnikową mosiężną - tutaj stawiam 7/10
2. z srebrną rurką ustnikową – stawiam 9/10 (przy tej półce instrumentów zostawiam pewien zapas punktowy)




PODSUMOWNIE:

Kuhnl&Hoyer model UNIVERSAL II Malte Burba to wszechstronny instrument przeznaczony dla zaawansowanych muzyków lubiących zmiany i ceniących precyzję wykonania i brzmienia instrumentu. Dzięki dwóm kolankom strojeniowym, dwóm zestawom kapsli oraz trzem rodzajom rurek ustnikowych dostępnych do testowanego modelu mamy do dyspozycji uniwersalną trąbkę, która dzięki możliwości zmiany części w jej budowie może wpasować się określone rodzaje muzyki, które preferuje grający oraz może zmieniać się barwowo niczym kameleon w zależności od granego repertuaru, w zależności od tego czy gramy solo np. muzykę baroku czy muzykę XX-wieku, czy gramy w zespole kameralnym czy w dużej orkiestrze. Dobór rurek, kapsli, kolanek czyni tę trąbkę wszechstronną w dziedzinie muzyki. Taka miała też być. To dość bogata i interesująca oferta. W sumie kupując jedną trąbkę mamy tak naprawdę do dyspozycji „kilka” instrumentów i to za całkiem nie dużą kwotę oscylującą w okolicy 5 tys złotych. Wystarczy sprawdzić ile kosztują kapsle HEAVY do trąbek Bach lub dodatkowe kolanka strojeniowe itd. jeśli chcielibyśmy zakupić je dodatkowo.

Universal II myślę, że przypadnie do gustu szerokiemu gronu odbiorców. Ze względu na możliwości zmieniania poszczególnych części instrumentu możemy dobrać takie brzmienie, które jest nam potrzebne
Miłośnicy ciepłego, ciemnego brzmienia będą zadowoleni. Razem z nimi cieszyć się będą miłośnicy jaśniejszych brzmień. Wystarczy zmienić leadpipe i już. Zabawa jest niesamowita. Zawsze to muzyk musi się dostosować do granego repertuaru. I to jest bardzo dobra cecha zawodowego trębacza, ale grając na testowanym modelu trąbka jest swoistym partnerem w grze i poprzez te innowacje techniczne niesamowicie pomaga grającemu.
Dość duża czara głosowa powoduje, że trąbka jest nośna.

Już wcześniej spotkałem się z możliwością wymiany czary głosowej – srebrna bądź ze złota w trąbkach STOMVI – efekt był słyszalny gdyż cały dźwięcznik był wymieniany. W przypadku UNIVERSAL wymieniamy rurkę ustnikową i efekt jest praktycznie taki sam.

Instrument ten mogę polecić zawodowym trębaczom i studentom. Jego walorów nie wykorzysta się w szkole muzycznej – chyba, że w II stopniu w klasach maturalnych. Trąbka daje duże możliwości, które w innych przypadkach (zwykłych standardowych trąbek) nie są możliwe. Universal II jest zatem ciekawym instrumentem. Tygodniowy test oczywiście nie pozwolił odkryć ostatecznego brzmienia ale myślę, że dał ogromny pogląd na możliwości jakie drzemią w tej trąbce.

Zaznaczę po raz kolejny, że całość opinii to moje indywidualne odczucia po tygodniowej pracy z instrumentem. Mając świadomość, iż gusta są przeróżne każdy może odebrać ten instrument według własnych upodobań. Ja odebrałem tak jak napisałem. Zainteresowanych zachęcam do skonfrontowania moich spostrzeżeń z rzeczywistością jeśli gdzieś będzie miał styczność z produktami Kuhnl&Hoyer.

I znowuż trzeba instrument spakować … i odesłać …


Damian Ruskowiak