Getzen 490L vs. K&H Sella G

Pisane dla trębaczy przez trębaczy. ;)
Awatar użytkownika
Damian Ruskowiak
Ekspert
Ekspert
Posty: 1585
Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP

Getzen 490L vs. K&H Sella G

Post autor: Damian Ruskowiak » 15 sie 2011, 22:01

Drodzy Forumowicze !!!

Ten artykuł będzie nieco inny niż poprzednie. Otóż przeważnie przedmiotem testu były modele trąbek z półki średnio-zaawansowanej lub profesjonalnej gdzie ceny – choć w większości – w miarę dostępne to jednak dla początkującego trębacza i jego rodziców (zakładając, że stają się oni głównymi sponsorami) to dość spory wydatek. Z inicjatywy Wojtka z Protline stwierdziliśmy, że poddamy testom modele, które w przedziale cenowym jak i w bezpośredniej konfrontacji będą odpowiadały znanej nam wszystkim Yamasze serii 4 oraz modelom Schagerl’a z serii Academica (nie wszystkim oczywiście).
W związku z tym artykuł ten będzie niejako zestawieniem dwóch trąbek znanych nam producentów. Dotarły do mnie na test następujące instrumenty:
  • Kuhnl&Hoyer Sella G

    Specyfikacja:

    - Klasa- student advanced,
    - ciepła w brzmieniu,
    - bardzo duża dynamika dźwięku,
    - bezproblemowa przy górnych rejestrach,
    - średnica roztrąbu 127mm,
    - złoto-mosiężny korpus, rurka ustnika oraz kolanko strojeniowe,
    - regulowany pierścień na 3 krągliku,
    - Menzura ML
    - tłoki hartowane ze stali nierdzewnej,
    - 2 klapy wodne AMADO

    Koszt nowego instrumentu: 3,320 zł.
    Bratnim modelem Sella G jest model Sella L. Z założenia producent jest jaśniejsza w brzmieniu. Jej korpus wykonany jest tylko z mosiądzu, a rurka jak i kolanko strojeniowe z tombaku.
  • Getzen 490L

    Specyfikacja:

    - Klasa – student advanced,
    - złoto-mosiężny korpus,
    - złoto-mosiężna rurka ustnikowa ,
    - niklowo- srebrne opaski,
    - średnica roztrąbu - 121mm
    - Menzura ML
    - nowoczesne guzikowe klapy wodne AMADO,
    - lakierowana.

    Koszt nowego instrumentu: 2,740 zł
    Podobnym modelem do 490L jest model 390L gdzie instrument wykonany jest z mosiądzu.
Miałem do wyboru dwa zestawienia:
  • K&H Sella G – Getzen 490L (złoto-mosiężne rurki)
  • K&H Sella L – Getzen 390L (mosiężne rurki)
Wybrałem zestawienie, jak już zauważyliście, z opcją złoto-mosiężną. Myślę, że artykuł będzie ciekawym zagadnieniem dla wielu z Was w związku z licznymi pytaniami dotyczącymi trąbek w przedziale cenowym oscylującym w granicach 3 tys. złotych gdzie często pada słowo Getzen. Instrumenty z założenia są przeznaczone dla początkujących oraz średnio-zaawansowanych muzyków. Z tego przedziału pochodzi też testowany wcześniej model K&H Topline.

Firmę K&H już znamy z wcześniejszych artykułów. Dodam tylko, że model Sella G zdobył najwięcej nagród i odznaczeń spośród całej gamy trąbek K&H w tym tę najcenniejszą – German Musical Instrument Award w kategorii najlepsza jakość w stosunku do umiarkowanej ceny. I to odznaczenie sprawiło, że jest to jeden z bardziej topowych i popularnych modeli dla początkujących muzyków jakie opuszczają siedzibę fabryki w Markt Erlbach” – jak napisał mi Wojtek. Dla przybliżenia firmy Getzen posłużę się tekstem zaczerpniętym z Protline:

Firma Getzen istnieje na rynku od 1939 roku. Jest to jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych amerykańskich firm produkująca instrumenty dęte blaszane najwyższej jakości dla muzyków na każdym stopniu zaawansowania. Całkowicie ręczna praca przez wysokiej klasy rzemieślników, w połączeniu ze skrupulatną kontrolą na każdym etapie produkcja sprawia, że nawet najprostsze modele jakościowo i dźwiękowo zaspokoją gusta najbardziej wymagających klientów. Instrumenty serii 300/400 są podstawowymi trąbkami znajdującymi się w ofercie firmy GETZEN, jednak znacznie wykraczają poza standardowe określenie 'model studencki' stosowane przez innych producentów. Tłoki wszystkich modeli trąbek Getzena podlegają tym samym normom jakościowym co najwyższe profesjonalne modele, dlatego efekt zacinających się tłoków w tych instrumentach nie występuje nawet po wielu latach użytkowania.

I kto się z tym nie zgodzi ?? Czy ktoś z Was słyszał, że Getzen robi trąbki (chociażby modele szkoleniowe) na Wschodzie ?? Ja bynajmniej nie.

W związku z powyższym decydując się na wszelkie modele firmy K&H czy też Getzen mamy 100% pewności, że instrument pochodzi z niemieckiego bądź amerykańskiego rynku. Także to już bardzo dobry atut jeśli chodzi o produkcją trąbek i wielki napływ tandetnej chińszczyzny na nasz rynek. Elementem, który jest produkowany poza firmą Getzen są futerały. Ich produkcja odbywa się w Costa Rica.

Otrzymałem od Wojtka bardzo fajną i zadowalającą wiadomość także podzielę się nią z Wami:
Od kilku lat Getzen bardzo podniósł poprzeczkę jeśli chodzi o gwarancje. Nawet najprostszy model ma 5 lat gwarancji na wszelkiego rodzaju wady materiałowe (oczywiście z wyłączeniem powłok lakierniczych i uszkodzeń mechanicznych oraz własnych pomysłów konstruktorskich) oraz dożywotnią gwarancję na tłoki wraz z mechanizmami. Wszystkie modele Custom, Artist oraz Genesis mają dożywotnią gwarancję zarówno na instrument jak i na tłoki. Wydaje mi się, że mało która firma sobie na to pozwala. Ja odkąd mam u siebie Getzen’a nie miałem jeszcze ani jednej reklamacji na ich instrumenty więc jakościowo jest to górna półeczka.

Sprawa daje wiele do myślenia także poddaję ją Waszym rozmyślaniom.

Selli G nie będę zestawiał z wcześniejszymi modelami K&H – zawsze można wrócić do konkretnego artykułu. Zestawię w porównaniu z Getzen’em lub jak kto woli – Getzen’a w porównaniu z K&H gdyż pewnie dla Wielu z Was taka „zmiana ról” jest bardzo istotna.

WYKONANIE:

Planem pierwszym staje się oczywiście futerał. K&H standardowo daje futerał znany nam z pierwowzoru Schagrl’a z możliwością opcjonalnej zmiany na dwa inne luksusowe futerały. Wszystkie te modele znajdziecie w artykułach ponieważ różne trąbki K&H docierały do mnie we wszystkich rodzajach futerałów. Który lepszy ?? Kwestia gustu oraz własnych preferencji. Wszystkie bardzo dobrze chronią instrument co moim zdaniem jest rzeczą priorytetową.

Obrazek

Futerał Getzen’a jest mały, lekki i poręczny. Posiada boczną kieszeń na oliwki, ustniki, wszelkiego rodzaju gadżety oraz pasek do noszenia na ramieniu. Po otwarciu futerału mieści się w nim tylko trąbka – ale bardzo dobrze chroniona !!! Osobiście brakuje mi w nim jakiejś kieszeni na nuty … ale pamiętam jak byłem szczęśliwym posiadaczem Getzen Eterna 700 – futerał był bardzo podobny i zawsze musiałem nosić plecak z nutkami.

Obrazek

Obrazek

Co do samego wykonania instrumentów. Trąbki są wykonane naprawdę bardzo konkretnie. Nie dojrzałem jakiegoś rażącego oczy elementu, który by ujmował coś urokowi trąbek. Różnią się one tylko malutkimi szczegółami – jeśli chodzi o wygląd oczywiście. Zawsze pisałem, że K&H w wykonaniu przypomina mi Getzen’a. I tak rzeczywiście jest. Teraz można się o tym przekonać patrząc na dwa instrumenty jednocześnie. Wcześniej zauważyłem taką jedną sposobność, że Getzen w modelach szkolnych nigdy nie przywiązywał uwagi do nakrętek i kapsli. Jakkolwiek były one bardzo dobrze wykonane to charakteryzowała je prostota wykończenia szczegółów w sensie zdobień. Sella G moim zdaniem ma ładniejsze wykończenie tych elementów. Oczywiście fakt ten nie wpływa na pracę z instrumentem. Zobaczcie sami:

SELLA G – wygłuszenie stanowią filce, a przyciski wykończone najprawdopodobniej niklem. Do tego na przyciskach mamy wgłębienia do opuszków palców co sprawia ciekawe wrażenie dotykowe podczas gry.

Obrazek

Obrazek

Getzen 490L – wygłuszenie stanowią gumki, a przyciski wykończone masą perłową

Obrazek

Obrazek

Odskoczę na chwilkę od tematu aby pokazać, że w wyższych modelach Getzen wykazuje większą dbałość o szczegóły. Wróćcie do artykułu o modelu Genesis … Całkiem niedawno otrzymałem od Wojtka do pogrania Getzen serii Custom model 3050L. Moim skromnym zdaniem artykuł o tej trąbce mógłbym zamknąć w jednym stwierdzeniu – Świetny instrument !!! Pasowało mi w tej trąbce wszystko – i choć była lakierowana (a ja preferuję srebrne instrumenty) to swoją lekkością i barwą pochłaniała mnie bez reszty. Był to czas gdy swojego Bacha oddałem do remontu także pograłem na tym Getzen’ie troszkę czasu. I będę ją bardzo mile wspominał. Legata, staccata, piano, forte, barwa … dosłownie wszystko tak jak powinno być. Zobaczcie jak ona byłą wykończona:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do tematu. Sella G i Getzen 490L wyglądają bliźniaczo choć wyszły spod dwóch innych rąk budowniczych. Wizualnie K&H jest większy, ma minimalnie większy roztrąb (jak to z resztą przystało na niemiecką produkcję).

Obydwa modele posiadają regulowane pokrętłem kółko strojeniowe trzeciego krąglika. Dlatego zastosowano takie rozwiązanie gdyż modele te są przeznaczone dla uczniów w różnym przedziale wiekowym stąd producenci przewidzieli, że jeden może mieć małe rączki inny większe stąd dla wygody gry umożliwili regulację 3 krąglika. Na górze podwójnych zdjęć zawsze znajduje się K&H.

Obrazek

K&H wprowadził ogranicznik 3 krąglika chroniący go przed wysunięciem się, stosując podobny patent jaki od zawsze stosował Bach w modelach Stradivarius. Zobaczcie sami:

Obrazek

Getzen zastosował prostszy motyw polegający na tym, że na końcu rurki wmontował cienki pierścień. Na kółku od dołu zamontował drobny element, który napotykając pierścień zabezpiecza krąglik przed wysunięciem.

Obrazek

Na pierwszym krągliku mamy uszko do dostrajania – wygięte pod małym kątem aby instrument dobrze leżał w dłoni.

Obrazek

Instrumenty różnią się kolankami strojeniowymi – K&H ma kolanko bardziej owalne gdy Getzen proponuje bardziej prostokątne – jak na USAńską markę przystało. Podobnie też K&H ma spornik na kolanku, Getzen go nie posiada.

Sella G
Obrazek

Getzen 490L
Obrazek

Obydwa instrumenty wyposażone są w klapy wodne Amado.
Tłoczki wykonane precyzyjnie. Bardzo konkretnie i solidnie.

SELLA G

Obrazek

Getzen 490L

Obrazek

Oczywiście na koniec grawerki na instrumentach:

Obrazek

Obrazek

Ponadto kilka zdjęć z dwoma egzemplarzami dla porównania. Górny instrument to K&H, dolny to Getzen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

STRÓJ INSTRUMENTU:

Sella G wymaga korekcji cis1 i d1. W rejestrze dwukreślnym d2 i e2 są troszkę niskawe. Podejrzewam, że trzeba będzie dobrze podmuchać i dźwięki wskoczą na swoje tory – ale czuć, że troszkę pływają.

W Getzenie podobnie korekcja cis1 i d1 konieczna. Natomiast górny rejestr stroi lepiej. D2 jest na miejscu natomiast minimalnie niższe jest e2. Tutaj też wnioskuję, że wymaga to rozegrania. Obydwa instrumentu to totalne świeżynki.

PRACA Z INSTRUMENTEM:

Pierwsze dźwięki na trąbkach odezwały się lekko – i raczej w tym względzie zostało tak do końca. Przecież to trąbki dedykowane do nauki gry stąd lekkość zadęciowa jest ich atutem. Co można powiedzieć więcej ??? Jeśli chodzi o pracę tłoków to w obydwóch egzemplarzach jest ona nienaganna. Szybko i konkretnie. I w tym zestawieniu tłoki K&H równają kroku Getzen’owi. W K&H wydaje mi się, że skok tłoka jest nieco większy. W grze na Getzen’ie wydaje się on krótszy stąd jak dla mnie jest wygodniejszy pod względem aplikatury. Sprężynki są odpowiednio dobrane dzięki czemu szybkie przebiegi nie są problemem do wybrania paluszkami. Wygłuszenia tłoków zdają egzamin – nic nie trzaska, nie stuka. Słychać głuchy, charakterystyczny odgłos. Podczas testu tłoki instrumentów pracowały bez najmniejszych zarzutów. Są one wykonane z tego samego – srebrno-niklowego stopu, także nie ma się co dziwić, że pracuję podobnie. Jest tylko jedna rzecz, o której napiszę. Grając na tych trąbkach czułem pewien mały dyskomfort – jakkolwiek instrument w lewej ręce leży przyjemnie tak prawa ręka – a dokładniej ścięgna paluszków troszkę bolały. Dlaczego ? Sella i jak Getzen 490L mają dość wysoko usytuowane komory tłoków z czego same tłoki są wyżej. To nie jest duża odległość ale przyzwyczajony do konstrukcji Bacha odniosłem takie dziwne uczucie. To na pewno kwestia przyzwyczajenia także potraktujcie to jako wzmiankę techniczną. Po kilku dniach grania tłoczki w Bachu wydawały mi się zbyt nisko.

Jeśli chodzi o kompresję tłoków – Getzen mnie zaskoczył. Skoro to szkoleniowy model to dawałem margines małej nieszczelności jak to się przyjęło w większości testowanych trąbek. Getzen 490L (tak samo jak Getzen 3050 oraz 3003) szczelny do bólu !!! Naprawdę!!! Grama powietrza nie wdmuchamy przy wciśniętych tłokach od dołu komór. To jest spory atut. W Selli G wdmuchamy powietrze bez większych oporów. Także w tej konfrontacji Getzen jest bezkonkurencyjny.

Jeśli chodzi o brzmienie – trąbki są zrobione ze złotego-mosiądzu czyli z reguły powinny być ciepłe i ciemne w brzmieniu. I rzeczywiście tak jest. K&H brzmi w dolnym rejestrze dość brzmiąco i lekko ale powyżej c2 barwa się troszkę zmieniała na początku – była minimalnie ciemniejsza. Getzen natomiast w dole brzmi brzmiąco ale nie tak donośle jak K&H (wpływa na to może mieć większa czara modelu Sella), a w górze troszkę jaśniej niż K&H, bardziej brzmiąco i co ważne – lżej mi się grało górny rejestr – miałem odczucie , że dźwięki same się oddzywają, wystarczy tylko podać powietrze. Na K&H było troszkę ciężej. Wiadomo, to nowe trąbki, ale warunki konfrontacji mają takie same i takie odczucia odniosłem po pierwszych dźwiękach. Przypadku modelu 490L przypomniał mi się Getzen 3050L – całkiem zbliżona barwa i bardzo podobnie się gra. I powiem tutaj szczerze, że barwa Getzen’a (nawet lakierowanego) bardziej mi odpowiada – szukałem porównania ale najlepszym stwierdzeniem będą słowa, że barwa jest typowo amerykańska – przypomina mi cieplejszą odmianę brzmienia mojego Bach’a. To już 3 testowany Getzen i pod względem brzmienia ja jestem na TAK – konkretne, rasowe brzmienie trąbki – miłe dla ucha.
To, że na K&H gra się troszkę ciężej (na początku współpracy) może potwierdzać fakt, który zauważyłem testując inne modele tego producenta, że trąbki K&H wymagają rozegrania. Trąbka przy niektórych dźwiękach troszkę „chrapotała” co było odczuwalne drganiami blachy. Z tego co pamiętam Topline Lead zachowywał się tak samo – wówczas była to kwestia rozegrania. W Selli po paru dniach chrapotanie także ustało. Getzen – choć nowy – zdawał się być rozegrany. Dźwięki w całej skali wchodziły idealnie na swoje miejsca co potwierdza, że instrument ma poukładane centra dźwiękowe oraz że jest szczelny. Na Getzen’ie dźwięki wchodziły łatwiej. Wiadomo, że rozegranie pod siebie zajęło by troszkę czasu nie mniej jednak taki ich wizerunek kreował się po pierwszych dźwięk.

Model 490L wydaje się być „ciaśniejszy” ale w żadnym wypadku proszę nie wiązać tego pojęcia z cofaniem powietrza bo takie zjawisko tutaj nie występuje. Troszkę swobodniej dmucha się w K&H. Z kolei Getzen ma lepiej ustawione dźwięki. W Sella G nie ma z tym problemu ale w konfrontacji bezpośredniej jest to odczuwalne. Są to jednak bardzo małe różnice.
Pozwolę sobie zauważyć, że wszelkie modele K&H miały czarę głosową zrobioną z dwóch części. Podobnie ma Sella. Budowa czary głosowej Getzen’a jest jednoczęściowa.

Już po kilku dniach, nie wiem czy się przyzwyczaiłem do trąbek, ale jak dla mnie brzmiały już bardzo podobnie. Kwestia lekkości grania poprawiła się w 2 oktawie na K&H. Dostał troszkę powietrza i dzięki temu się choć trochę rozegrał. Naprawdę fajnie. Brzmienie K&H może jest troszkę ciemniejsze i swobodniej gra się w dynamice forte – znowu podkreślę, że przyczyną tego może być większa czara głosowa – łatwiej uzyskać szersze spektrum volumenu brzmienia. Na Getzen’ie po kilku dniach grało się bardzo przyjemnie. Za bardzo się nie zmienił od początku – ale on nie potrzebował zmian – od początku dawał wiele przyjemności z gry.

Legata, staccata, skoki wszystko ładnie „pali”. Instrumenty na pewno pomagają w grze. Krągliki ładnie pracują.
W ramach ciekawostki i urozmaicenia artykułu nagrałem próbki dźwiękowe testowanych trąbek – troszkę skali i staccato oraz krótki fragment kantyleny. Dźwięku niczym nie obrabiałem, nie nakładałem jakichkolwiek efektów jest surowy aby nie robić złudzeń barwy. Nagrałem w takich samych warunkach jeden instrument po drugim na ustniku Bach Megatone 1 1/2C. Może się dosłuchacie większych różnic choć domowe studio nagraniowe przy wykorzystaniu mikrofonu dynamicznego do wokalu może nie oddać niuansów, a jeśli je oddaje to zobaczycie, że trąbki brzmią bardzo podobnie jak nie tak samo.

Getzen 490L

Obrazek

K&H SellaG

Obrazek

PODSUMOWANIE

Reasumując nie podchodziłem do tych trąbek szukając jakichś niewyobrażalnych rezultatów. Podszedłem do nich jako do szkoleniowych modeli - z resztą nie czarujmy się: czego oczekujemy od trąbki ? Ma brzmieć dużą ilością alikwotów (jasno lub ciemno to już indywidualne upodobania), ma nie cofać powietrza, stroić i dawać dużo radości jej posiadaczowi. Nie spotkałem jeszcze trąbki, która by grała sama. W tych modelach upatrywałbym takich atutów jak: lekkość zadęciowa, strojność, brzmienie – w końcu modele adresowane dla uczniów. I to wszystko mają testowane modele Getzen’a i K&H. Do tego ładnie wyglądają co w jakimś stopniu jest brane pod uwagę przez potencjalnych klientów. Trąbki te są konkurencją dla słynnej Yamahy 4 – takie słyszałem stwierdzenie. I w tym względzie zgadzam się z tymi słowami. Model 490L i Sella G to ciekawe alternatywy dla Y4. Jeśli ktoś nie wierzy polecam gdzieś popróbować wszystkie 3 trąbki na raz. Są tacy, dla których Yamaha nie ma „duszy”. Chodzi o brzmienie. Jeśli tak jest to Getzen w pełni zaspokoi oczekiwania. Model 490L jest na tyle fajną trąbką, że śmiało można polecić ją do grania solowego jaki zespołowego z big band’ami włącznie. W szkole muzycznej sprawdzi się bez najmniejszych problemów. Sella G także będzie dobrym partnerem w szkole oraz podczas wszelkich występów. To bardzo porównywalne trąbki. Bardzo !!! Jak na początku brzmiały troszkę różnie tak po pograniu zbliżyły się do siebie w barwie. Domyślam się, że gdy się rozegrają jeszcze bardziej będą świetnie służyły ich nabywcy. Jestem tego pewien. Chciałem dosłuchać i doszukać się większych różnić ale uwierzcie – nie da się ze względu na ich wszelakie podobieństwo.

Nie chciałem dokonywać oceny aby nic nikomu nie sugerować. Świadomy jednak faktu, że nie każdy będzie miał okazję wypróbować te dwie trąbki na raz powiem tak: wykonanie instrumentów 10/10, praca tłoków 10/10, współpraca (zostawię tutaj mały margines na tzw. Trąbkę idealną – jeśli takowa istnieje) 9,5/10 ze wskazaniem na Getzen’a przy świadomości szkolnej klasy instrumentów. Co o tym zdecydowało ? Kompresja i lepiej poukładane centra – moim zdaniem w Getzen’ie od razu trafiało się w sedno dźwięku: średnica czy góra skali bez różnicy. Może to być subiektywne odczucie ale podaję je do wiadomości. Dwie trąbki na raz dały skalę porównawczą. W przypadku testowania jednego modelu niektóre rzeczy można by przeoczyć lub uznać za normę.
Ostatecznie instrumenty godne polecenia, a przynajmniej zwrócenia na nie uwagi przy planowaniu zakupu. Zainteresowanym proponuję – jeśli jest możliwość – pograć na tych trąbkach. W razie pytań zapraszam oczywiście na PW. Mam nadzieję, że ta lektura dała Wam choć mały ogólny pogląda na instrumenty Getzen 490L i K&H Sella G.

Znowuż pozwolę sobie zaznaczyć, że wszelkie spostrzeżenia są poparte pracą na tych instrumentach. Każdy z Was może mieć różne odczucia i nie musi się zgadzać z tym co napisałem.

Damian Ruskowiak
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)

Zablokowany