Strona 1 z 1

B&S MBX-GL

: 19 lut 2014, 09:06
autor: Damian Ruskowiak
B&S model MBX-GL
Trąbka B

Specyfikacja instrumentu:
  • Trąbka B; B&S Challenger X-Line;
  • instrument profesjonalny, model mistrzowski;
  • menzura ML 11,66mm/0.459";
  • czara 125mm/4.921" #72;
  • lekka czara w stylu francuskim;
  • rewersyjna rurka ustnikowa gold brass (zloty mosiądz)
  • złoty lakier;
  • w komplecie z ekskluzywnym futerałem na dwie trąbki
Poniżej przedstawiam kilka poglądowych zdjęć instrumentu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Marki B&S myślę, że przedstawiać nie trzeba. Niemiecki producent na rynku istnieje już sporo czasu, produkując instrumenty dęte blaszane. Znane są jego serie Challenger, które swego czasu były instrumentami szeroko spotykanymi. Szukając oszczędności nasz zachodni sąsiad przeniósł produkcję szkolnych instrumentów na Wschód opatrując je logo TALIS by B&S i trzymając nad nimi techniczną pieczę. Instrumenty profesjonalne natomiast pozostawił w rodzimej niemieckiej produkcji dbając o każdy szczegół. Marka ta ma grono swoich sprzymierzeńców oraz sceptyków – jak każdy producent. Wychodząc jednak naprzeciw szerokiej konkurencji B&S zaczął produkować trąbki opatrzone zmienioną myślą techniczną, która daje nowe możliwości grającemu. Nie od dziś wiadomo, że jednym z najbardziej znanych ednoserów tej marki jest świetny węgierski trębacz Gabor Boldoczki stąd trąbki są niejako „sygnowane” jego gwarancją. Ponadto jak podaje producent:

Wszystkie trąbki B&S Challenger serii Special Custom wyposażone są w sprężyny umieszczone w obudowie tłoka, monelowe tłoki wentyli, ręcznie formowaną czarę, garnitur krąglików ze srebra niklowego, kółko i ogranicznik na krągliku 3-go wentyla, hak na kciuk na krągliku 1-go wentyla, klapę wodną na krągliku 3-go wentyla i na krągliku strojnikowym.

Jakiś czas temu dotarł do mnie na test model B&S MBX-GL. Z braku czasu dopiero teraz zabrałem się za kilka słów na jego temat. Model MBX należy do serii z linii Challenger X-line:

http://www.b-and-s.com/handmade-instrum ... mpets.html

Sekret tej serii to kombinacja czary lightweight (lekka) z rantem typu francuskiego i różnego typu kombinacji wsporników i obciążników (w modelu MBX-GL2). Celem było osiągnięcie ciepłego brzmienia i niespotykanej w innych instrumentach elastyczności. Nieco ostrzejsza krawędź czary zapewnia lepszą projekcję dźwięku. Ednoserem tej trąbki jest Christiano Martinez.

Otrzymałem na test model MBX-GL. Od niedawna pojawił się następca MBX-GL, a mianowicie MBX-GL2, który różni się wzmocnionymi ciężkimi kapslami i spornikami na kolankach.

Wykonanie trąbki nie podlega wątpliwości. Wszystko ładnie wykonane łącznie z kryciem instrumentu. Grawer na czarze informuje o producencie i modelu, natomiast na rurce ustnikowej o serii trąbki. MBX to zatem ładny wizualnie instrument więc jak sprawdzi się w praktyce?

Trąbka ze względu na swoją budowę oddzywa się bardzo lekko. Takie było założenie B&S. Tłoczki ładnie tną powietrze i nie stawiają oporu w grze. Mając w pamięci swój dawny model 3137 TC doszedłem do wniosku, że B&S poprawił skok tłoka – wydaje się jakby krótszy choć miniony czas mógł zatrzeć moją pamięć. Nie mniej takie odniosłem wrażenie in plus.
Trąbka emituje ciemną i ciepłą barwę i to w całym rejestrze. Brzmienie jest miłe dla ucha. W związku z tym wysuwam wniosek, że instrument ten nadaje sie do grania solowego. Pytając o przeznaczenie trąbki usłyszałem, że jest ona dedykowana do combo jazzowego, studia oraz big bandu choć z ciemnym brzmieniem może być ciężko przebić się przez masę. Nie miałem okazji skonfrontować jej w big bandzie także tutaj więcej nie powiem. W combo sprawdzi się na pewno. To nie podlega dyskusji.

Dźwięki poustawiane są poprawnie choć w miarę rozgrywania grający będzie czuł poprawę w brzmieniu i centrach gdy instrument się rozegra. Ze względu na lekką czarę przedęcia gra się miło i lekko. Taka rola tego instrumentu - ciepłe brzmienie przy jednoczesnej lekkości w grze. Założenie producenta zostało spełnione. Myślę, że grający wysnuje podobne wnioski. Instrument artykulacyjnie jest fajnie ustawiony choć oczywiście duża w tym rola samego grającego, który kształtuje brzmienie i początki dźwięków. Z opinii kilku grających dowiedziałem się, że jest to najlżej grająca trąbka. To już odczucie subiektywne, które u każdego będzie inne więc nie ma nic lepszego jak bezpośrednia konfrontacja z MBX-GL.

Takie oto krótkie wrażenia ze spotkania z B&S MBX-GL. Oczywiście są to moje subiektywne odczucia, z którymi można się nie zgodzić. Z kilku trąbek B&S, które miałem właśnie model MBX przypadł mi do gustu - przede wszystkim barwowo pod kątem rozrywki. Już na początku przygody wiedziałem, że nie jest to amerykańska trąbka i trzeba to wziąć pod uwagę. Trzeba podejść do niej po europejsku - tak bym to nazwał. Zadęciowo jest mi troszkę obca gdyż osobiście jestem zwolennikiem USAńskich trąbek. Nie mniej po kilku godzinach pracy z trąbką można się przyzwyczaić. Czy zatem nowe propozycje B&S sprostają konkurencji? Z tego co czytam marka ta zyskuje nowe grono nabywców np. prof. Igor Cecocho czy Piotr Wojtasik, który przeniósł się na flugelhorn B&S. Czy B&S przeżywa renesans? To oczywiście pokaże czas, a rynek instrumentów zweryfikuje miejsce w szeregu.

Zainteresowanym polecam pograć i wyciągnąć wnioski. Szczególnie osobom grającym jazz, którzy szukając fajnej trąbki powinny wziąć pod uwagę B&S MBX-GL. Klasyczny muzyk może się w niej nie odnaleźć ale to kwestia gustu, o którym się nie dyskutuje.

Gdyby ktoś z Was grał na tym instrumencie niech doda swoje spostrzeżenia.

Damian Ruskowiak