Wasze początki w orkiestrach
-
- Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 kwie 2007, 09:57
- Instrument/y: Yamaha YTR01
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: KLB
Wasze początki w orkiestrach
Jakie były Wasze początki w orkiestrach?? czy od razu graliście wszystko, czy tylko siedzieliscie i słuchaliście (tak jak ja) ???
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Mnie nie zamykali w kantorku (na szczęście)...dość szybko zacząłem grać ale wynikało to raczej z deficytu muzyków w orkiestrze niż z jakiś nadzwyczajnych umiejętności prezentowanych przeze mnie... No cóż takie wtedy były realia...Jednak miałem o tyle dobrze że było jeszcze kilku nowicjuszów w orkiestrze którzy zaczęli grać niewiele wcześniej ode mnie albo w tym samym czasie...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
- Bartek87
- Użytkownik
- Posty: 400
- Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
- Instrument/y: Yamaha E1
- Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
- Lokalizacja: Kożuchów
A no widzisz. U mnie nie bylo deficytu ludzi i narybku no i z tym zamykaniem to nie na klucz hehe i tylko przez kilka prob, pozniej rzucono mnie (jak dla mnie) na gleboka wode i musialem grac...
Ostatnio zmieniony 26 sie 2007, 12:03 przez Bartek87, łącznie zmieniany 1 raz.
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
U mnie był i jest nadal...ale to już inna bajka...a jeśli chodzi o debiut w orkiestrze to muszę przyznać że jest to pewnie dla każdego jakieś wyzwanie i jak napisałeś rzucenia na głęboką wodę...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
- tomko
- Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 4 lut 2007, 14:24
- Instrument/y: Yamaha YTR2335
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Północne Mazowsze
Ja przyszedłem do orkiestry z pierwszą falą nowych(na początku było nas dziewięciu, do składu weszło czterech :razz: ). uczył nas drugi kapelmistrz, odpowiedzialny właśnie za nowych. Po 4 miesiącach nauki weszliśmy do składu i tam dopiero zaczęliśmy się uczyć marszów i utworów rozrywkowych.... Po jakichś 3 miesiącach opanowałem wszystkie utwory... I teraz gram
Trąbić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej...
- piciu555
- Użytkownik
- Posty: 294
- Rejestracja: 25 lis 2006, 10:29
- Instrument/y: Kanstul ZKT-1537 S
- Ustnik/i: Stomvi 2c Megatone z tytanowym rantem
- Lokalizacja: Poznań
Na poczatku siedzialem, sluchałem i ziewałem z nudów. Zawsze marzyłem ze by próba sie jak najszybciej skonczyla. A grałem wteyd na $ trabce. Jak zaczynałem grac to w tej orkiestrze bylo 15 trebaczy, a w tej chwili ta orkiestra juz praktycznie nie istnieje ;/ No ale znalazlem sobie inna z ktorej jestem bardzo zadowolony
Ostatnio zmieniony 29 sie 2007, 01:41 przez piciu555, łącznie zmieniany 1 raz.
- klonpiotr
- Użytkownik
- Posty: 195
- Rejestracja: 5 sie 2006, 11:59
- Instrument/y: yamaha ytr1335..
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Płośnica
- Kontakt:
Ja zaczynalem od drugiego glosu chyba jak wiekszosc , bo 1 głos miałby grać jakś nowicjusz? nie u nas. Piersze grania , wiadomo kościele , na Boże Ciało , Pasterka itd. po jakimś roku gry na trąbce , gdzie graliśmy głównie szkołę [ lutaka mniej więcej do 130 ćwiczenia doszliśmy] wszedłem do orkiestry no i grałem tylko te proste marsze. Zdarzało się że robiłem za statystę i udawałem ,ze gram. DObrze jest mieć kogoś dobrego w sekcji , gdzie pragnie się grac tak jak on . No i teraz gram 1 kornet i jest super
pozdro
pozdro
- damalu
- Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 19 wrz 2006, 21:04
- Instrument/y: YTR 4335 GS
- Ustnik/i: Vincent Bach 1 1/4 C
- Lokalizacja: W-wa / Krk
- Kontakt:
Ja weszłam do orkiestry po jakichś 5 miesiącach ćwiczeń - graliśmy wtedy głównie Lutaka (no to już tradycja, że się wchodzi na 107 ćwiczeniu "Karuzeli" Nawrockiego ) wogóle po czterech miesiącach gry już na obóz wakacyjny z orkiestrą pojechałam i tam prawie codziennie - w sumie z 8 prób było - miałam kontakt z muzyką i utworami orkiestry - ano i koncerty oczywiście były- no a jak . Wtedy dyrygent prosił mnie żebym grala, ale ja wolalam słuchac- i na dobre mi to wyszl- na lekcjach ćwiczyłam już potem glownieutwory orkiestrowe - jakies z tych prostszych w stylu "Amor, amor" , "Abba Ojcze" czy "Pod Papugami" . Potem od następnego sezonu (jak rok szkolny - od wrzesnia) chodziłam na regularne próby i grałam na koncertach w międzyczasie oczywiście nadal kontynuowałam lekcje, na których oprócz dalszej części Lutaka - no do jakiegoś 200 któregoś ćwiczenia doszłam , ale ze względu na przegrupowania i fakt, że jestem prawie najlepsza na swoim głosie, to książkę trzeba przystopować,m a więcej uwagi teraz na nutki orkiestrowe położyć (no bo co by to było, gdyby najlepszych akurat nie było... ktoś to musi zagrac ) - grałam utwory orkiestrowe .
Z czasem przyszedł czas na pierwsze solówki, filharmonię , przegląd orkiestr... i jest już dużo lepiej i pewniej niz na początku
Z czasem przyszedł czas na pierwsze solówki, filharmonię , przegląd orkiestr... i jest już dużo lepiej i pewniej niz na początku
Ostatnio zmieniony 17 lut 2008, 19:33 przez damalu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Piotrek Trębacz
- Użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 4 lip 2006, 18:03
- Instrument/y: japońca
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: ork. Płoty
- yogi901
- Użytkownik
- Posty: 282
- Rejestracja: 13 sty 2007, 15:46
- Instrument/y: Van Laar BR1,Selmer ConceptTT, Fl Yamaha6310Z
- Ustnik/i: Monette B2S3, GR Pic 65 P-M
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
No ja zaczalem grac w 3 klasie przy szkole muzycznej Ist. Pierwsze dwie proby byly ciezkie poniewaz to zaaklimatyzowanie... W sumie to z proby na probe bylo coraz lepiej i teraz juz rok jestem w big-bandzie i jak nie ma tylko kolegi I trebacza z IIst. to gram 1 od jakiejs polowy roku zaczelo sie improwizowanie, normalnie nikt nie chcial sie 'wychylac' ale chwala dyrygentowi za to ze kazal nam grac i uczyc sie tej improwizacji, teraz tylko bierze sie skale bluesowa i jakis podkladzik i sie pozniej na probie wymiata solowki:)
Pozdrawiam :razz:
Pozdrawiam :razz:
Yeeeessss!!! We like it!
simply... trumpet ...
simply... trumpet ...
-
- Nowicjusz
- Posty: 8
- Rejestracja: 25 gru 2007, 02:27
- Instrument/y: Yamaha 4335G
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Boleslawiec
Moje poczatki byly dosyc przyjemne na pierwsza probe przyszedlem jak bylo niewiele osob a bylo to przed swietami i grali same koledy,ktore juz znalem, wiec poszlo elegancko. Na kolejnych probach jak zaczely sie juz normalne utwory to gralem co 2-3 nute bo tyle ich bylo nastepnie to wszystko ale tak cichutko. Trwalo to kilka miesiecy zanim zapoznalem sie ze wszystkimi utworami...po zaznajomieniu juz spokojnie smigalem glosno wazne, zeby miec wyrozumialego kapelmistrza
Pozdrawiam
Art
Pozdrawiam
Art
- Bazyl
- Użytkownik
- Posty: 119
- Rejestracja: 12 lis 2007, 19:57
- Instrument/y: J.Michael TR-380
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Wasilków
ja zaczynałem bardzo podobnie :razz: Najpierw miałem indywidualne lekcje z dyrygentem mojej orkiestry,odpowiednia praca przepony ćwiczenie gamy, a później dostałem proste ćwiczenia do gry Po 2 miesiącach od założenia calej orkiestry już siedziałem za pulpitem i próbowałem coś tam zagrać HEHE jak sobie to przypominam tak się chce smiać ze szok ale warto było!!!
Życie jest jak trąbka w orkiestrze jazzowej. Jeśli nic w nią nie tchniesz, nic z niej nie wyjdzie.
Louis Armstrong (1901–1971)
Louis Armstrong (1901–1971)
-
- Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 wrz 2007, 22:31
- Instrument/y: DIMAVERY TP-10
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Częstochowa
U nas w szkole wygląda to mniej więcej tak,że robią we wrześniu nabór i kto tam mniej więcej ma słuch to biorą.Mnie tak wyciągnęli z tłumu,potem 3 razy w tygodniu nauka z kapelmistrzem no i praktycznie po 3 miesiącach już nam kazał zostawać na próby całej orkiestry.Na początku raczej nieciekawie,bo jednak drugi kornet linii melodycznej nie gra.Ale potem jakoś poszło i pierwsze granie na Wigilii szkolnej na Jasnej Górze.No i następnego września - przeszedłem na pierwszy kornet.Z 6 chłopaków na początku zostało nas 2.
Taka to historyyyja ;]
Taka to historyyyja ;]
- czuje.bluesa
- Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 10 sty 2007, 17:05
- Instrument/y:
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Białystok