Trema
- Devil_inside
- Moderator
- Posty: 1433
- Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
- Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
- Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa
-
- Użytkownik
- Posty: 638
- Rejestracja: 16 gru 2008, 20:29
- Instrument/y: roy
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Rzeszów
Może nie trzymasz trąbki całą dłonią lecz palcami do połowy ( lewa ręka). ?ODA pisze:a co zrobić jak się trzęsą ręce?
mi się czasami trzęsą i nie koniecznie z tremy
bo przeważnie w domu
i robi się z tego jakieś krzywe niby-wibrato
opieram wtedy łokcie o korpus albo dociskam trąbkę ale to jest przecież złe
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Też bym upatrywał przyczyny w trzymaniu trąbki. Za delikatnie to robisz czy coś w tym stylu. Teoretycznie nie powinno Ci się to dziać gdyż lewa ręka jest dużo sztywniejsza od prawej. Postaraj się może nieco bardziej usztywnić rękę.
No i oczywiście odpuść sobie wszelkie winiacze i inne tego typu wynalazki
No i oczywiście odpuść sobie wszelkie winiacze i inne tego typu wynalazki
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
-
- Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 20 cze 2009, 14:49
- Instrument/y: yamaha 4335g
- Ustnik/i: Vincent Bach 1-1/2C
- Lokalizacja: zielona góra
kurcze, znam ten ból, bo dopiero od jakiegoś roku trzymam trąbkę prawidłowo;D przez prawie cztery lata grania trąbka `wisiała` mi na prawej ręce , którą jednocześnie naciskałam tłoki tak jak powinno być, a lewą rękę tylko opierałam o trąbkę, ale powiem wam że nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego że tak jest źle! pomimo, że chodziłam do szkoły muzycznej i miałam naprawdę dobrego nauczyciela. Ale on chyba za dużo mnie słuchał a za mało patrzył na to, jak trzymam instrument;] uświadomił mi to dopiero prof. Igor Cecocho na warsztatach. kojarzycie? naprawdę dobry trębacz.
a co do tremy to czsami po prostu sobie z nią nie radzę ;]] jak grasz z pamięci zamknij sobie oczy i pomyśl że ćwiczysz w domu, wygląda się dość dziwnie ale pomaga;) no i dobrze jest mieć ze sobą wodę, ja mam zawsze i w przerwie między utworami muszę się zawsze napić - też uspokaja i pomaga. tylko żeby to była na pewno tylko woda! ;D
pomaga też granie z większym zespołem, big-bandem a najlepiej z orkiestrą. Częściej się występuje, a przy większym składzie nie słychać tak bardzo twoich pomyłek. Od czasu jak gram w orkiestrze zauważyłam że o wiele mniej się denerwuję przed występem - ale niestety ciągle o wiele za dużo ;]
a co do tremy to czsami po prostu sobie z nią nie radzę ;]] jak grasz z pamięci zamknij sobie oczy i pomyśl że ćwiczysz w domu, wygląda się dość dziwnie ale pomaga;) no i dobrze jest mieć ze sobą wodę, ja mam zawsze i w przerwie między utworami muszę się zawsze napić - też uspokaja i pomaga. tylko żeby to była na pewno tylko woda! ;D
pomaga też granie z większym zespołem, big-bandem a najlepiej z orkiestrą. Częściej się występuje, a przy większym składzie nie słychać tak bardzo twoich pomyłek. Od czasu jak gram w orkiestrze zauważyłam że o wiele mniej się denerwuję przed występem - ale niestety ciągle o wiele za dużo ;]
- Jelon
- Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 25 sie 2008, 01:12
- Instrument/y: brak
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Kraków
1. Jak najwięcej grać np.jakieś występy, fanfary, koncerty żeby się przyzwyczajać
2. Mieć pewność siebie = 1400% opanowany materiał ale oprócz tego zauważyłem, że jeszcze potrzebny dobry sprzęt - zawsze miałem grata starego bacha i miałem tremę bo nie zawsze dobrze brzmiało i nie wiedziałem jak będzie teraz a na nowej poczułem ją i trema zniknęła jak bym grał normalnie w domu i efekt duuuużo lepszy dodający pewności siebie która starczy na cały egzamin
2. Mieć pewność siebie = 1400% opanowany materiał ale oprócz tego zauważyłem, że jeszcze potrzebny dobry sprzęt - zawsze miałem grata starego bacha i miałem tremę bo nie zawsze dobrze brzmiało i nie wiedziałem jak będzie teraz a na nowej poczułem ją i trema zniknęła jak bym grał normalnie w domu i efekt duuuużo lepszy dodający pewności siebie która starczy na cały egzamin
Pufcypukafcykafkacypukacfy
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 15:42
- Instrument/y: Getzen 300 Series U.S.A.
- Ustnik/i: Getzen 5C
- Lokalizacja: Poland, Legnica
Ja napisałem taką sobie bluesową/jazzową solówkę, w domu ćwiczyłem, ćwiczyłem i powiedziałem: no, no nieźle...
Na następny dzień zapomniałem o rozgrzwce i pierdziałem z nerwami (to granie było rozgrzewką) no i efekt: pod koniec wychodziło coraz lepiej.
Tydzień później (ćwiczyłem w domu cały czas) pamiętałem o rozgrzewce i zagrałem jeszcze piękniejsze dźwięki, niż w domu będąc samotnym, ale na ostrych nerwach, łapy trzęsły mi się jak garaleta - w klasie było 16 osób, i trochę omijałem dźwięki, ktróre w domu niezby czysto wychodziły (dawałem inne - improwizowałem)...
Kolejny tydzień póżniej (dopisywałem do tego utworku coraz więcej nut), rogrzewka na ustniku, wchodzimy do klasy... troche przerwy - ej, zagraj coś - wyciągam nuty i... poezja, co dziwne - serce waliło mi jak karabin, wniosek u mnie trema pomaga...
Dzisiaj próbowałem zagrać sygnał, ale usta mi się walały...
PS.Ma ktoś radę na kontrolowanie ust, bo jak gram I składzik (kilka nut na jedno długie dmuchnięcie), biorę powietrze i znowu gram, to wtedy słyszę inną barwę... To pierwszy powód, a drugi to jak gram sygnał (któtkie, szybkie, przerywane dźwięki) - raz czysto raz "brudno", takie: tru tu tuuu trrrurr - grałem na wysokich dźwiękach gdzieś na poziomie ?1, albo ?2, nie wiem -przydałoby się usłyszeć skalę z tłumaczeniem: to a1 tuu, tamto a2 tii - i nauczyć się jej na pamięć...
PS2. Przydałaby się tabelka palcowania, ale z napisem to a2, itd, bo mam jeden, ale są jakieś Bb, C# i nic z tego nie rozumiem, szukam, bo jakoś "na siłę" udaje mi się chyba dotrzeć do ?2, albo do ?3...
Legenda: ?2 - niewiem jaki dźwięk dokładnie gram, więc - cośtam dwa...
Na następny dzień zapomniałem o rozgrzwce i pierdziałem z nerwami (to granie było rozgrzewką) no i efekt: pod koniec wychodziło coraz lepiej.
Tydzień później (ćwiczyłem w domu cały czas) pamiętałem o rozgrzewce i zagrałem jeszcze piękniejsze dźwięki, niż w domu będąc samotnym, ale na ostrych nerwach, łapy trzęsły mi się jak garaleta - w klasie było 16 osób, i trochę omijałem dźwięki, ktróre w domu niezby czysto wychodziły (dawałem inne - improwizowałem)...
Kolejny tydzień póżniej (dopisywałem do tego utworku coraz więcej nut), rogrzewka na ustniku, wchodzimy do klasy... troche przerwy - ej, zagraj coś - wyciągam nuty i... poezja, co dziwne - serce waliło mi jak karabin, wniosek u mnie trema pomaga...
Dzisiaj próbowałem zagrać sygnał, ale usta mi się walały...
PS.Ma ktoś radę na kontrolowanie ust, bo jak gram I składzik (kilka nut na jedno długie dmuchnięcie), biorę powietrze i znowu gram, to wtedy słyszę inną barwę... To pierwszy powód, a drugi to jak gram sygnał (któtkie, szybkie, przerywane dźwięki) - raz czysto raz "brudno", takie: tru tu tuuu trrrurr - grałem na wysokich dźwiękach gdzieś na poziomie ?1, albo ?2, nie wiem -przydałoby się usłyszeć skalę z tłumaczeniem: to a1 tuu, tamto a2 tii - i nauczyć się jej na pamięć...
PS2. Przydałaby się tabelka palcowania, ale z napisem to a2, itd, bo mam jeden, ale są jakieś Bb, C# i nic z tego nie rozumiem, szukam, bo jakoś "na siłę" udaje mi się chyba dotrzeć do ?2, albo do ?3...
Legenda: ?2 - niewiem jaki dźwięk dokładnie gram, więc - cośtam dwa...
-
- Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 31 gru 2009, 12:34
- Instrument/y: Yamaha
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: z daleka
-
- Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 8 kwie 2010, 19:06
- Instrument/y: Bach Strad 43
- Ustnik/i: Bach 1-1/2C
- Lokalizacja: wroclove
- Kontakt:
jam session.
w kazdym wiekszym miescie powinien byc jam.
jestem na jamie raz w tygodniu, gdziekolwiek jestem.
pamietam ze nawet rok temu wyszedłem na scene i nogi mi latały.
grałem pierwszy jam w ś.p. Jazz Klub Rurze we Wrocławiu i to był mój pierwszy wystep w tej czesci Polski.
na scenie byla elita a ja bylem obcy.
wyszedlem za pierwszym razem, grali Cantaloop. (swoją drogą nienawidze tego standardu)
skopałem solo, poczułem wzrok grających, zszedłem.
wyszedłem po browarze, poszlo lepiej.
teraz jak nie wychodze na jam'ie, ludzie podchodza do mnie i pytaja czy wszystko ok.
granie przed rodzina tez jest dobre, ale watpie zeby czyjakolwiek babcia powiedzialaby do swojego wnusia ze
słabo zagrał.
czlowiek najlepiej uczy sie w stresie i na bledach.
jezeli poczujesz wzrok muzyków na sobie w stylu: "stary, z czym do ludzi?", mozesz powiedziec sobie wyjde jak bede od nich lepszy, albo wyjsc co tydzien, na chama, przyzwyczajac swoj umysl do tremy.
swiadomosc tego ze wszyscy na Ciebie patrza potrafi sparaliżować najbardziej wytrenowane wargi.
w kazdym wiekszym miescie powinien byc jam.
jestem na jamie raz w tygodniu, gdziekolwiek jestem.
pamietam ze nawet rok temu wyszedłem na scene i nogi mi latały.
grałem pierwszy jam w ś.p. Jazz Klub Rurze we Wrocławiu i to był mój pierwszy wystep w tej czesci Polski.
na scenie byla elita a ja bylem obcy.
wyszedlem za pierwszym razem, grali Cantaloop. (swoją drogą nienawidze tego standardu)
skopałem solo, poczułem wzrok grających, zszedłem.
wyszedłem po browarze, poszlo lepiej.
teraz jak nie wychodze na jam'ie, ludzie podchodza do mnie i pytaja czy wszystko ok.
granie przed rodzina tez jest dobre, ale watpie zeby czyjakolwiek babcia powiedzialaby do swojego wnusia ze
słabo zagrał.
czlowiek najlepiej uczy sie w stresie i na bledach.
jezeli poczujesz wzrok muzyków na sobie w stylu: "stary, z czym do ludzi?", mozesz powiedziec sobie wyjde jak bede od nich lepszy, albo wyjsc co tydzien, na chama, przyzwyczajac swoj umysl do tremy.
swiadomosc tego ze wszyscy na Ciebie patrza potrafi sparaliżować najbardziej wytrenowane wargi.
- Damian Ruskowiak
- Ekspert
- Posty: 1585
- Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
- Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
- Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
- Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP
Trema czasem niszczy, czasem motywuje Mnie przeważnie nie motywowała więc trzeba było sobie radzić Są różne objawy tremy: trzęsące ręce, nogi, brak śliny, ściskający brzuch, pocenie dłoni, zimne dłonie, zaniżona skala i można by wymieniać. Dużo z tych elementów przerabiałem na sobie samym. Dla mnie najbardziej stresujące były egzaminy na Akademii. Wiadoma rzecz - świadomość tego, że jest się ocenianym stąd chce się zagrać jak najlepiej, potem kiks i już nie myśli się o grze tylko o kiksach.
Macie dużo racji - grać jak najwięcej audycji - nawet po przedszkolach dla dzieci, po szkołach i gdzie tylko się da. Także granie na ślubach jest w pewnym sensie stresujące - my gramy dużo ślubów w naszej profesji, ale ten kto bierze ślub ma go raz w życiu (piszę o udanych związkach ) więc popełnienie kiksu na ślubnej uroczystości i uświetnienie go na kasecie no nie jest fajną reklamą, choć my wiemy, że kiks to przyjaciel, ale ktoś kto nas wynajmuje ma to w tyłku! Ma być pięknie i Dobrze
Też jam'y pomagają choć ja uważam, iż niekoniecznie tak jest. Na jam'ie nie kontrolujecie dźwięków - gra się po jazzowemu. Tak jak JIGGAH napisał dojdzie piwko i już brak kontroli i to raczej ono rozluźnia. Najlepiej grać audycje w szkole muzycznej!
Mój serdeczny kolega, doskonały trębacz i nauczyciel, przed moim dyplomem powiedział mi, że nie mam się przejmować widownią, która przyjdzie. To będą koledzy i koleżanki z uczelni, którzy przyjdą mnie posłuchać nie aby szukać błędów i na nie tylko czekać, lecz dlatego, że mnie lubią i chcą mnie wspierać swoją obecnością na tak ważnym egzaminie. Słuchajcie, nigdy nic mi tak bardzo nie pomogło. Więc wyjdźcie z takiego samego założenia, skupcie się na muzyce i wyraźcie przez nią siebie samego. Zobaczycie, sukces gwarantowany!!! TOMCIO DZIĘKI Jak będziesz czytał tego posta, to sobie przypomnisz tę poradę
Macie dużo racji - grać jak najwięcej audycji - nawet po przedszkolach dla dzieci, po szkołach i gdzie tylko się da. Także granie na ślubach jest w pewnym sensie stresujące - my gramy dużo ślubów w naszej profesji, ale ten kto bierze ślub ma go raz w życiu (piszę o udanych związkach ) więc popełnienie kiksu na ślubnej uroczystości i uświetnienie go na kasecie no nie jest fajną reklamą, choć my wiemy, że kiks to przyjaciel, ale ktoś kto nas wynajmuje ma to w tyłku! Ma być pięknie i Dobrze
Też jam'y pomagają choć ja uważam, iż niekoniecznie tak jest. Na jam'ie nie kontrolujecie dźwięków - gra się po jazzowemu. Tak jak JIGGAH napisał dojdzie piwko i już brak kontroli i to raczej ono rozluźnia. Najlepiej grać audycje w szkole muzycznej!
Mój serdeczny kolega, doskonały trębacz i nauczyciel, przed moim dyplomem powiedział mi, że nie mam się przejmować widownią, która przyjdzie. To będą koledzy i koleżanki z uczelni, którzy przyjdą mnie posłuchać nie aby szukać błędów i na nie tylko czekać, lecz dlatego, że mnie lubią i chcą mnie wspierać swoją obecnością na tak ważnym egzaminie. Słuchajcie, nigdy nic mi tak bardzo nie pomogło. Więc wyjdźcie z takiego samego założenia, skupcie się na muzyce i wyraźcie przez nią siebie samego. Zobaczycie, sukces gwarantowany!!! TOMCIO DZIĘKI Jak będziesz czytał tego posta, to sobie przypomnisz tę poradę
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)
- zibi2507
- Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 27 kwie 2010, 15:56
- Instrument/y: Trąbka
- Ustnik/i: Monette B4 PRANA
- Lokalizacja: Polska
Myślę, że świetnym lekarstwem na stres jest przede wszystkim pewność siebie która jest wynikiem ciężkiej mądrej pracy nad instrumentem. Pewność swoich umiejętności!
Co do tej trzęsącej ręki... Może spróbuj grać w postawie "dostojnej" wyprostowanej. ODA na Twoim zdjęciu widać że się spinasz i garbisz, a to nie jest odpowiednia i prawidłowa postawa trębacza. Pomyśl o tym a może akurat zacznie Ci się grać wygodniej.
PZDR!
Co do tej trzęsącej ręki... Może spróbuj grać w postawie "dostojnej" wyprostowanej. ODA na Twoim zdjęciu widać że się spinasz i garbisz, a to nie jest odpowiednia i prawidłowa postawa trębacza. Pomyśl o tym a może akurat zacznie Ci się grać wygodniej.
PZDR!
-
- Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 lip 2010, 10:20
- Instrument/y: trąbka YAMAHA 4335 Japan
- Ustnik/i: Vincent Bach 3 C
- Lokalizacja: Żegocin
Nie ma nic lepszego niż najpierw granie przed małą publiką, np. rodziną znajomymi. Mi też ręce się trzesą. Pamiętam jeszcze, jak zdawałem egzamin do szkoły muzycznej, bałem się bardzo i ręce mi się trzęsły. Zdaje mi się, że to naturalne. Po prostu grać. Gramy nie tylko dla innych. MY GRAMY DLA SIEBIE i powinniśmyn o tym zawsze pamiętać. Przede wszystkim podczas koncertu.
Życie jest jak trąbka w orkiestrze jazzowej. Jeśli nic w nią nie tchniesz, nic z niej nie wyleci.
Luis Amstrong
Luis Amstrong
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 1 lut 2011, 11:30
- Instrument/y: flet, skrzypce
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Warszawa
Mi pomagaja cwiczenia gimnastyczne! Prosze sie nie smiac! Serio jesli wieczorem przed wystepem pojde na silownie lub basen i troche poszaleje na drugi dzien jestem zbyt zmeczona zeby sie bac:)
Gram na flecie oraz skrzypcach. Ma flecie w szkole a skrzypce dopiero niedawno zaczelam rozgryzac. Musze powiedziec, ze super mi sie gra. Mam nadzieje ze bedzie mi szlo coraz lepiej. Od 7 lat gram na flecie. Chcialabym sie dostac do akademii w Warszawie http://www.chopin.edu.pl/en/ ktos slyszal jak trudno tam sie dostac? Czy trzeba stanc na glowie? Jak sie najlepej przygotowywac? mam jeszcze rok wiec chce byc spokojna.
Na skrzypcach tez dobrze mi idzie ucze sie prywatnie http://www.ninaminko-agency.com i generalnei jestem zadowolona, ale wiem ze bede musiala z czego zrezygnowac, bo nie mam czasu na jedno i drugie.
Czy ktos ma doswiadczenie w graniu na 2 instrumentach?
Dzieki
Gram na flecie oraz skrzypcach. Ma flecie w szkole a skrzypce dopiero niedawno zaczelam rozgryzac. Musze powiedziec, ze super mi sie gra. Mam nadzieje ze bedzie mi szlo coraz lepiej. Od 7 lat gram na flecie. Chcialabym sie dostac do akademii w Warszawie http://www.chopin.edu.pl/en/ ktos slyszal jak trudno tam sie dostac? Czy trzeba stanc na glowie? Jak sie najlepej przygotowywac? mam jeszcze rok wiec chce byc spokojna.
Na skrzypcach tez dobrze mi idzie ucze sie prywatnie http://www.ninaminko-agency.com i generalnei jestem zadowolona, ale wiem ze bede musiala z czego zrezygnowac, bo nie mam czasu na jedno i drugie.
Czy ktos ma doswiadczenie w graniu na 2 instrumentach?
Dzieki
- Damian Ruskowiak
- Ekspert
- Posty: 1585
- Rejestracja: 20 mar 2008, 11:43
- Instrument/y: Bach Strad. 180 37G, CarolBrass 8880L-GSS(D)
- Ustnik/i: GR 66L, GR 66MS, JK 5BFL
- Lokalizacja: MIEJSKA GÓRKA - WLKP
lavsenn, nie ma nic lepszego na stres niż grać jak najwięcej przed publicznością !!! Graj w domu dla rodziców i dziadków, graj dla kolegów dla wszystkich. Stres mija z czasem choć powiem Ci, że ja gram dość sporo przed publicznością i zawsze mam dreszczyk emocji. Ale to dobre bo świadczy o tym, że człowiek nie popada w rutynę Wszelkie leki na tym etapie bym odrzucił i nie proponował. Spokojnie próbuj koncertować i staraj się rozluźniać na scenie - świadomie. Nie myśl, że są słuchacze i czekają aż się pomylisz. Pomyśl, że skoro przyszli to znaczy, że chcą posłuchać jak grasz i wspierać w tym Ciebie. Odwagi !
"...Walki nie toczy się z instrumentem. Walkę toczy się z samym sobą..." (Vincent Cichowicz)