Zęby, a granie na trąbce
- Bartek87
- Użytkownik
- Posty: 400
- Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
- Instrument/y: Yamaha E1
- Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
- Lokalizacja: Kożuchów
No więc po dwóch latach trzech miesiącach i trzydziestu dniach ściągnięto mi aparaty. Samo ściąganie to proces bezbolesny i szybki. Ortodonta podważa i ściąga pierścienie na końcu, a specjalnymi szczypcami odkleja zamki z innych zębów, przypomina to trochę dziurkacz (przynajmniej mi ). Następnie czyści nam każdy ząbek z kleju i osadu.
Cały powyższy proces trwał około 45 min.
Następnie ortodontka założyła mi reteiner na dolny łuk. Pisałem o tym w swoich wcześniejszych postach (taki mały drucik który trzyma zęby, żeby gdzieś nie uciekły). Sam proces jego zakładania dość długi i męczący (trzeba przez mniej więcej godzinę trzymać język z tyłu). Minęło dwa dnia od ściągnięcia, ale już następnego dnia język bolał od jeżdżenia po reteinerze. Na noc mam taką wkładkę, bardzo szybko można się do niej przyzwyczaić.
No teraz sedno całego tego postu, gra na trąbce. Grać spróbowałem na drugi dzień po ściągnięciu tj. wczoraj na próbie. Gra się na pewno lżej, chodzi tu o przepływ powietrza, ale dźwięk jest bardzo niestabilny np. grając g wjeżdżało mi na c grając b na d itd. dlatego grałem cicho i starałem sie trafiać. Ogólne odczucie to takie, że wargi bardzo luźne aż za luźne a nam ciężko się spiąć.
Każdy może odczuwać ten okres inaczej ja opisałem swoje doświadczenia.
Cały powyższy proces trwał około 45 min.
Następnie ortodontka założyła mi reteiner na dolny łuk. Pisałem o tym w swoich wcześniejszych postach (taki mały drucik który trzyma zęby, żeby gdzieś nie uciekły). Sam proces jego zakładania dość długi i męczący (trzeba przez mniej więcej godzinę trzymać język z tyłu). Minęło dwa dnia od ściągnięcia, ale już następnego dnia język bolał od jeżdżenia po reteinerze. Na noc mam taką wkładkę, bardzo szybko można się do niej przyzwyczaić.
No teraz sedno całego tego postu, gra na trąbce. Grać spróbowałem na drugi dzień po ściągnięciu tj. wczoraj na próbie. Gra się na pewno lżej, chodzi tu o przepływ powietrza, ale dźwięk jest bardzo niestabilny np. grając g wjeżdżało mi na c grając b na d itd. dlatego grałem cicho i starałem sie trafiać. Ogólne odczucie to takie, że wargi bardzo luźne aż za luźne a nam ciężko się spiąć.
Każdy może odczuwać ten okres inaczej ja opisałem swoje doświadczenia.
Jeśli okazałem się pomocny kliknij
- Devil_inside
- Moderator
- Posty: 1433
- Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
- Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
- Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa
na pewno to sie jakoś ustatkuje spoko. ale ogólnie zmiany odczuwasz na + ??Bartek87 pisze:ale dźwięk jest bardzo niestabilny np. grając g wjeżdżało mi na c grając b na d itd. dlatego grałem cicho i starałem sie trafiać. Ogólne odczucie to takie, że wargi bardzo luźne aż za luźne a nam ciężko się spiąć.
Ćwiczyć!! Nie gadać!!
- Devil_inside
- Moderator
- Posty: 1433
- Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
- Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
- Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa
a byłbyś w stanie powiedzieć czy widzisz różnice pomiędzy tym jak grałeś przed założeniem aparatu i teraz, po zdjęciu?? np. czy ustnik sie lepiej układa na ustach niż wcześniej czy usta nei puszczają powietrza np, bokiem(jeśli wcześniej miałeś z tym problem)?? czy już zapomniałeś co było ponad 2 lata temu??
Ćwiczyć!! Nie gadać!!
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 sty 2008, 19:23
- Instrument/y: Yamaha YTR4320EG
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Rybnik
po pół roku grania na trąbce założono mi stały aparat na dolnych zębach, w sumie miałem go przez 3 lata i dźwięk i skala całkiem całkiem, czasem jak sie za długo grało to dolna warga była zmęczona. Problem sie zaczał jak ściągnęli mi ten aparat i musiałem grać bez niego. gorszy dźwięk i wargio nieprzyzwyczajone do takiego grania, spadek formy ogólnie masakra... potrzeba było wiele wiele czasu bo to nadrobić
- Bartek87
- Użytkownik
- Posty: 400
- Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
- Instrument/y: Yamaha E1
- Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
- Lokalizacja: Kożuchów
Co do uciekającego powietrza to nie mialem z tym problemu a teraz jakby sie pojawil. Ustnik lezy jakby lzej na wargach, ale czuje spadek formy, nie gram glosno i dlugo.Devil_inside pisze:a byłbyś w stanie powiedzieć czy widzisz różnice pomiędzy tym jak grałeś przed założeniem aparatu i teraz, po zdjęciu?? np. czy ustnik sie lepiej układa na ustach niż wcześniej czy usta nei puszczają powietrza np, bokiem(jeśli wcześniej miałeś z tym problem)?? czy już zapomniałeś co było ponad 2 lata temu??
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 gru 2007, 15:34
- Instrument/y: selmer CHORUS 80J
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Szczecin
pare lat temu miałem wypadek na rowerze. przefikołkowałem przez kierownice i lądując na chodniku straciłem jedynke. dyłem załamany. myślałem że to koniec mojego życia trąbkowego. ale pojechałem do kliniki HAHS w szczecine(polecem) i założono mi wkład koronowokorzeniowy a na nim porcelanke i tak sobie z nią gram od pary lat.
w dzisiejszych czasach wszystko jest do zrobienia!
w dzisiejszych czasach wszystko jest do zrobienia!
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: 22 sty 2008, 08:55
- Instrument/y: Polmuz deluxe
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Kraczkowa
- Devil_inside
- Moderator
- Posty: 1433
- Rejestracja: 26 maja 2007, 14:54
- Instrument/y: Bach Stradivarius 43,Yamaha,Courtois,Schagerl
- Ustnik/i: Laskey 70MC i kilka innych
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wro/Wawa
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: 22 sty 2008, 08:55
- Instrument/y: Polmuz deluxe
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Kraczkowa
- Bartek87
- Użytkownik
- Posty: 400
- Rejestracja: 13 sie 2007, 15:38
- Instrument/y: Yamaha E1
- Ustnik/i: Marcinkiewicz 308/1-1/2C
- Lokalizacja: Kożuchów
Minelo troche czasu od mojego pozegnania z aparatami (oczywiscie na zabki) Jak pamietacie moja gra po sciagnieciu nie byla porywajaca (o czym pisalem powyzej). Dzwieki nie stroily, uciekaly do gory, wargi byly luzne, powietrze syczalo kacikami ust, gralem pp chcac zagrac f. To chyba te najbardziej rzucajace sie w ucho minusy. Przejdzmy do meritum. Teraz po dwoch miesiac moge w koncu napisac ile plusow przybylo. Po pierwsze barwa, jak dla mnie gleboka, mnie sie podoba, zawsze bylem bardzo sceptycznie nastawiony do wlasnej gry, tzn. chcialem grac jak trebacze na youtube, a jeszcze kiedys na mp3. Oczywiscie nie bylo zamierzonych skutkow, ale parlem do przodu i teraz moge powiedziec, ze moj wlasny dzwiek podoba mi sie (petardy w szopie jeszcze nie ma). Bardzo fajnie gra mi sie rowniez dzwieki pedalowe. Nasza kochana góra. Co do "gore" to poszlo w gore bez rewelacji, ale dzwieki ktore kiedys, nie oszukuje sie dociskalem, dzis gram na duzym luzie (tzn prawie calkowity brak docisku). Poprawila mi sie takze artykulacja no i w koncu moge zagrac ff (za ktorym w sumie nie przepadam, ale czasem jest mus). To chyba tyle, koncze ten chaotyczny esej przepraszam za bledy i objetosc
Jeśli okazałem się pomocny kliknij
- Miles_Fan
- Użytkownik
- Posty: 1292
- Rejestracja: 18 sie 2007, 20:18
- Instrument/y: Selmer Concept TT, stary Polmuz :)
- Ustnik/i: Vincent Bach Corp. 1 1/4 C
- Lokalizacja: spod stolycy
- Kontakt:
można. sam jestem przykładem. w zależności od tego, jak przykładasz instrument.
"Lubię czysty, nienacechowany dźwięk, jak czysty dźwięk bez nadmiaru tremolo i nie nazbyt dużo basu. Tylko dokładnie pośrodku. Gdy nie mogę uzyskać tego dźwięku, nie mogę w ogóle grać."
Miles Davis
[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]
Miles Davis
[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]
- eliasztp
- Użytkownik
- Posty: 800
- Rejestracja: 8 sty 2008, 16:31
- Instrument/y: Yamaha Xeno
- Ustnik/i: Warburton 6M
- Lokalizacja: Brzeg
Trudno powiedziec jaki rozstaw zębów uniemożliwiłby granie na trąbce, ponieważ każdy ma zęby swoje, każdemu rosną inaczej i każdy ma inne skrzywienia, ogólnie każdy przypadek jest inny, dlatego najlepiej jest wziąc trąbkę do ręki i próbowac grac, wtedy każdy się przekona czy może, czy nie.jakubgor pisze:witam,
a co jeśli chodzi o szparę miedzy siekaczami o wielkości ok 0,5cm.
myślicie że jest to dyskwalfikacja?
Po za tym Panowie, mamy XXI wiek Dentyści potrafią cuda robic z naszymi zębami
- Michał Koniarski
- Ekspert
- Posty: 713
- Rejestracja: 1 cze 2009, 23:08
- Instrument/y: Schilke HC1-L, Carol Brass CFL 7200 GSS
- Ustnik/i: Schilke 14 Heavyweight, Stomvi 4
- Lokalizacja: Szczecin
Niestety ale w przypadku przednich zębów czyli jedynki i dwójki, drganie może mieć wpływ na wszelkiego rodzaju "poprawki" dentystyczne. Dodatkowo mogę powiedzieć, że akurat drganie jest tu najmniejszym problemem. Większym problemem jest docisk ustnika, którego oczywiście nie powinno być za dużo przy prawidłowej grze ale życie trąbkowe pokazuje, że nie zawsze się to udaje.
Nawet przy implantach trzeba uważać i gra nie jest już tak komfortowa jak na prawdziwych zębach.
Nawet przy implantach trzeba uważać i gra nie jest już tak komfortowa jak na prawdziwych zębach.
Nie jest ważne co grasz, ale jak grasz. Kiksare humanum est
Wyróżniony w konkursie Mottywator
Wyróżniony w konkursie Mottywator